davidoski pisze: Opłata jest liczona od wartości pozycji, a nie wartości zabezpieczenia. Jeśli dajmy na to masz depozyt 1000 PLN i otwierasz maksymalną pozycję na maksymalnej dźwigni (x100) oraz wielkość opłaty wynosi 0,075% to opłata wyniesie:
1000x100x0,075%. Jest to naturalne bo otwierasz pozycję o wartości 1000x100 (pożyczasz od giełdy 99 000) i otwierasz pozycję o wartości 100 000 i od wartości 100 000 jest liczona opłata 0,075%.
W ten sposób musisz zamknąć pozycję nie na jakimś plusie tylko na takim plusie który pokryje opłatę transakcyjną, czyli większym niż opłata transakcyjna x zastosowana dźwignia.
Ok, dzięki za wyjaśnienie. Zamykałem na poziomie ok. 10% na plus, możliwe, że znów wykazałem się nieuwagą, źle spojrzałem na ROE, cena skoczyła w kilka sekund i ostatecznie zamknąłem ułamki na minusie.
davidoski pisze:Z tego wynika, że na 10-15 min pozycjach nie warto brać bardzo dużej dźwigni, bo utrafienie z zajęciem pozycji akurat w takim momencie, że zmieni się ona na plus o 7,5% jest niezwykle trudne, żeby powiedzieć niemożliwe.
Tutaj się mylisz, cena nie musi się zmienić o 7,5%, tylko o tyle, aby dać nam zysk 75 zł. Zatem, jeżeli otwieram szorta na 8200$ za 1000 zł, z dźwignią 100, to już gdy kurs zmieni się o 1% i wyniesie 8118$ zyskuję 8200/8118*100000 - 100000 = 1010,1 zł. Co w zupełności pokrywa koszt.
davidoski pisze:
Bardzo dużą dźwignię to w ogóle rzadko się stosuje. Jeśli miałbym sobie wyobrazić jakąś sytuację, w której taką dużą dźwignię miałoby sens zastosować to tylko w takiej sytuacji:
1. chcę zająć dużą pozycję długoterminowo, ale nie chcę trzymać na giełdzie dużej kwoty BTC ze względu na ryzyko zhackowania giełdy i utraty tych środków
2. robię więc depozyt częściowy w stosunku do tego jaką pozycję chcę zająć i stosuję dużą dźwignię
3. ale jestem cały czas w gotowości, aby odpowiednio uzupełnić depozyt jeśli pozycja zmieni się na niekorzyść i zaistnieje ryzyko margin call
Ja zaś chcę zwiększać dźwignię na całym kapitale, gdy gram szorta, spodziewam się przebicia jakiegoś poziomu i lawinowego spadku ceny i, gdy ten poziom zostaje przebity. To jest jak łapanie spadającego noża, ale dopiero w momencie, gdy ten nóż zaczyna spadać. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby wówczas nie zwiększyć dźwigni, skoro zaczyna się długa świeca w dół i nie widać żadnych oporów w pobliżu.
Zasadniczo niedoświadczonym traderom wydaje się, że duża dźwignia oznacza możliwość dużego zysku. Dopiero w trakcie przykrych doświadczeń ze stosowaniem dużych dźwigni przychodzi wiedza, że duża dźwignia oznacza duże ryzyko straty, ponieważ żeby zarobić na pozycji z dużą dźwignią trzeba niezwykle precyzyjnie utrafić z momentem wejścia, co jest niezwykle trudne i praktycznie niemożliwe.
Moje doświadczenia są takie, iż jest dokładnie odwrotnie. O wiele trudniej przewidzieć długoterminowe trendy, niż to co się stanie w ciągu godziny, czy 15 minut. Precyzja jest potrzebna, ale o nią nietrudno, gdy mówimy o takich małych przedziałach czasowych. Dopiero, gdy ktoś chce zająć pozycję z dźwignią 100 na kilka dni, może tygodni, faktycznie potrzeba ogromnej precyzji. Moim zdaniem łatwiej lokalizować lokalne górki i dołki w małych przedziałach czasowych, niż w dużych.
Może się udać raz, ale potem nie uda się trzy razy. I suma sumarum ludzie tracą środki i narzekają. Wg mnie gra na giełdzie najlepsze rezultaty przynosi jeśli gra się długoterminowo.
Łatwo było spekulować pod koniec bańki, gdy cena zaczęła rosnąć wykładniczo. Ale, czy teraz, na dziś ktoś potrafi ocenić, czy mamy szczyt górki, czy nie?
Zakładam, że cena zacznie rosnąć niedługo, ale nie wiem dokładnie kiedy. W takim razie chcę zająć pozycję long, ale z zastrzeżeniem, że cena może spaść zanim wzrośnie. Jaką cenę na niekorzyść jestem w stanie zaakceptować? Zakładam sobie, że jestem w stanie zaakceptować spadek o dalszy 1000 USD (czyli do 4900 USD), zanim cała moja pozycja zostanie zlikwidowana (margin call). Zakładam sobie też, że zajmę pozycję na 1/3 wartości swoich oszczędności i odpowiednio do tego dobieram wielkość depozytu i wielkość dźwigni.
No to ryzykujesz więcej niż ja. Ja nie zawieram pozycji za więcej niż 1/10 kapitału i nie biorę się za tak długie przedziały. Poza tym po co grać teraz na wzrost, skoro od pół roku mamy rynek niedźwiedzia, a korekta po ostatnich wzrostach była dosyć niewielka? Jeżeli zaczekasz choćby tydzień więcej się rozstrzygnie, a cena w tydzień na pewno nie urośnie o kolejne 1000-2000$ - niemożliwe jest kontynuowanie takiego tempa wzrostów. Koszt alternatywny masz zatem niewielki, zaś potencjalną szansę na zawarcie lepszej pozycji - dużą (bo nadal jesteśmy w rynku niedźwiedzia i możemy kolejny raz spaść).