bitmarket.pl to polska giełda?

bitmarket.pl to polska giełda? Jak jest zarejestrowana na Republika Seszeli?

http://bitcoin.pl/linki/gieldy-linki/it ... tmarket-pl

Macie nie aktualny kontakt
https://www.bitmarket.pl/docs.php?file=contact.html

Dane naszej firmy:

BitMarket Limited
Global Gateway 8, Rue de la Perle
Providence, Mahe
Seszele

A tu kontakt w Polsce
Mariusz Sperczyński
Biuro Kvadratco Services Limited
Biurowiec NorthGate, VI p., ul. Bonifraterska 17, 00-203 Warszawa

Seszelska, ładne słowo.

Ale jest polska.

Postautor: **ArekW** » sobota, 17 grudnia 2016, 09:57

@szymon1051
Jeżeli w twoim poscie jest ukryte pytanie, czy Twoje środki są bezpieczne, to odpowiedź jest taka, że są tak bezpieczne jak bardzo im ufasz.

Postautor: **Bitmar** » sobota, 17 grudnia 2016, 10:32

"Polskich" firm zarejestrowanych za granicą jest coraz więcej i patrząc na to co się u nas dzieje, będzie ich jeszcze więcej. Co do bezpieczeństwa to ja już sam nie wiem na przykładzie Bidextreme i teraz Bitcurexu czy rejestracja firmy w Polsce daje jakiekolwiek poczucie bezpieczeństwa jej klientom, jak już to złudne. Jak firma będzie miała złe zamiary to miejsce rejestracji prawdopodobnie i tak niewiele zmieni. Najważniejsza jest wyrobiona opinia i zaufanie jakie firma wypracowała przez lata. Paradoksalnie rejestracja firmy w kraju egzotycznym może dać klientom większe poczucie bezpieczeństwa bo jest poza zasięgiem biurokratycznych hien itd

Chodziło mi bardziej jak rozumieć polskie. Czy że działa w Polsce czy że jest po polsku i robione przez polaków?

Jest po polsku i właściciele też są Polakami (a więc jest robione przez Polaków) jeżeli o to pytasz. Bitmar dobrze wypunktował fakt rejestracji firmy w innym kraju.

Postautor: **sanitas** » wtorek, 3 stycznia 2017, 07:00

Biorąc pod uwagę najczarniejszy scenariusz to faktycznie może nie ma znaczenia gdzie jest zarejestrowana firma. Ale jest też wiele spraw mniejszego kalibru, które warto mieć na uwadze. Polskie firmy obowiązuje ustawa o usługach świadczonych drogą elektroniczną, polskie prawa konsumenta i kodeks cywilny. Co obowiązuje na Seszelach? W Polsce mniej więcej wiem jakie mam prawa jeśli chodzi o moje dane osobowe i łudzę się, że firmy będą je przetwarzały w uczciwy sposób (a jak nie to złożę skargę do GIODO). A komu złożę skargę na Seszelach?

A co z procesem reklamacyjnym? Do polskiego usługodawcy mogę napisać reklamację na źle świadczone usługi a jak mnie zignoruje to mogę się w polskim języku, bez większych kosztów i z pomocą rzecznika praw konsumenta sądzić w Polsce. Biorąc pod uwagę w jaki sposób bitmarket podchodzi do błędów w swoim serwisie, chęć walki w sądzie nie jest wydumanym scenariuszem. Przykładowo niedawno zgłosiłem im ewidentny błąd (raz na kilkadziesiąt razy w historii transakcji wyświetla się 4 razy niższy kurs od faktycznego kursu), który zupełnie zignorowali (tj. dorobili sobie teorię, że wszystko działa jak należy). Problem dotyczy historii transakcji (więc mało krytycznej części systemu), ale coś podobnego mogło by się stać przy składaniu zleceń np. nagle kupują mi się bitcoiny nie po kursie 4k a po 16k. I co ja mógłbym zrobić w takiej sytuacji? Oni powiedzą, że tak ma być, a jak nie to sądzimy się na Seszelach. Dla mnie to byłby trochę problem ;)

W każdym razie ja zrezygnowałem z korzystania z usług bitmarketu. Nie dlatego bo boję się, że zrobią bitcurexa (choć mogło by im to wyjść łatwiej), nie dlatego bo cwaniakują i nie płacą podatków (swoją drogą powinni mieć z tego powodu najniższe prowizje). Tylko z powodu tych "pierdół", których jest zobowiązana przestrzegać firma zarejestrowana w Polsce.

Postautor: **ziomek** » wtorek, 3 stycznia 2017, 18:11

@sanitas

sanitas pisze:

Podsumowując - dziś pokazuje się losowa wartość kursu w historii, ale co będzie jutro? Losowe wartości PLN w portfelu? Dla mnie samo działanie widoku historii jest żenujące, a to że obsługa nie widzi w tym problemu, to już w ogóle kosmos. A może jestem przewrażliwiony i faktycznie nie ma tam "znamion błędu"?

Nie mam zamiaru nikogo bronić ale wartość kursu w historii nie jest losowa. Tak jak napisali Ci w odpowiedzi: 702 to wartość w euro a nie pln. Ma to związek pewnie z tym że u nich do order booka wrzucane są oferty z dwóch par BTC/PLN i BTC/EURO co ma na celu zwiększyć głębokość. Co prawda w historii przydałaby się informacja czy to pln czy euro.

sanitas pisze:
A tak swoją drogą, w tym wątku w pierwszym poście jest napisane, że jest to polska giełda. W regulaminie giełdy natomiast piszą, że zarejestrowani są na Seszelach. Może dobrze by tę informację zaktualizować?

Zarejestrowana na Seszelach nie oznacza że nie jest polska

W końcu z tego co kojarzę to stworzyli ją Polacy.

Postautor: **Bit-els** » wtorek, 3 stycznia 2017, 18:20

na dziś jedna z najbezpieczniejszych giełd to "firma krzak" BTC-e
Za to giełdy z licencjami (Bitfinex) czy z historią i zaufaniem społeczności i legalnie działające, z szefami znanymi z imienia, nazwiska i adresu (Bitcurex) wyrolowały swoich klientów.

Więc nie dowalałbym się tak na siłę do Bitmarketu.

Postautor: **Bitmar** » wtorek, 3 stycznia 2017, 18:46

Już niedługo może nie być polskich giełd a jeśli jednak pozostaną (i wejdzie ustawa, dowiemy się 10 stycznia) to każdy jej użytkownik będzie zgłaszany do Centralnej Bazy Rachunków (pod groźbą kary do 3 lat więzienia) czyli pełna inwigilacja i ryzyko. Każdy kij ma 2 końce, polskie giełdy są fajne bo są polskie i człowiek ma niby więcej praw i możliwości, ale to też duże ryzyko szczególnie jeśli nie ma regulacji prawnych w zakresie kryptowalut i można każdego udupić za niemal wszystko. Przykładowo, kiedyś polskie giełdy mogą być zmuszone przekazać wyciąg z waszych transakcji a niektórzy daytraderzy mają ich po kilka i kilkanaście tysięcy (jak graja botami), niech tylko od każdej jednej transakcji kiedyś fiskus zażyczy sobie podatek to będzie pogrom jak kiedyś na allegro a kwoty mogą iść i w milionach.

Postautor: **flamaster** » środa, 4 stycznia 2017, 13:22

Giełda jest "polska" do póki wszystko jest ok. Jeżeli chcesz złożyć reklamację, albo masz problem, który trzeba załatwić formalnie to już taka polska nie jest. Zero reakcji na oficjalne pisma wysyłane pod adres "polski". Adres "Global Gateway 8, Rue de la Perle Providence, Mahe" możesz sobie oczywiście wsadzić. Mi juz 2 kancelarie, które miały zająć się sprawą walki z giełdą o stracone środki rozłożyły ręce i odsyłają z niczym. Na szczęście sprawa idzie o 22 BTC i przy dzisiejszym kursie są wieksze szanse że jakiś prawnik wytęży się bardziej żeby pochylić się po success-fee na poziomie np. 20%-30%. Jestem na etapie poszukiwania kolejnej kancelarii.

YouTube · Postautor: **rav3n_pl** » środa, 4 stycznia 2017, 16:57

@flamaster, o jakiej giełdzie piszesz? Bo chyba zły wątek...

flamaster pisze: Mi juz 2 kancelarie, które miały zająć się sprawą walki z giełdą o stracone środki rozłożyły ręce i odsyłają z niczym.

Bo widzą od razu, że Twoje roszczenia, że to wina giełdy, że skasowało Ci kiedyś longi, to z góry przegrana sprawa i to wina Twojej gry, nie giełdy. Gdyby każdy kto stracił na dźwigni miał otrzymywać potem zadośćuczynienie od giełd, to by żadna giełda dźwigni nie miała.

Dodano po 1 minucie 17 sekundach:
@rav3n_pl, to kolega co mu kiedyś longi na bm pokosiło i wini giełdę, nie swoją grę i się procesuje i jasne jest, że nigdy nie wygra, a jak widać to nawet prawnicy nie chcą brać takiej z góry przegranej sprawy.

Ja wiem, że tu jest stałe grono "miłośników" tej giełdy. Wg Was wszystko jest ok, że moja oficjalna reklamacja nie została rozpatrzona, a na sytuację w której klienci są poszkodowani, giełda reaguje inaczej w zależności od tego kto został poszkodowany, a kto stracił i ile stracił. Prawnicy w PL nie chcieli wziąć w zeszłym roku sprawy nie dlatego że nie mam racji (akurat tutaj kodeks cywilny jest po mojej stronie i oni to potwierdzają) ale dlatego, że sadzenie się z firmą wirtualnie posadzoną za Seszelach jest drogie. Na pozew mam jeszcze 2 lata i czekam aż 22 BTC będzie na tyle opłacalne dla kancelarii żeby zajął się sprawą. Tym bardziej że jestem w stanie zaoferować baaardzo wysokie success-fee. Życzę sukcesów oraz tego żebyście kiedyś nie musieli szukać swoich bitów czy pieniędzy w rajach podatkowych. Przykład bitcurexu powinien Was czegoś nauczyć - zaufanie, zaufaniem ale mimo wszystko większym zaufaniem obdarzyłbym podmiot polski o jasnej strukturze - w razie kłopotów wiadomo gdzie się zgłosić.

YouTube · Postautor: **rav3n_pl** » czwartek, 5 stycznia 2017, 11:06

Taktak, identycznie byliśmy "miłośnikami" bitcurexu a wcześniej mtgox.
Już widzę maklerów forexowych wygrywających sprawy z platformami do gry...

Postautor: **bl4ck** » czwartek, 5 stycznia 2017, 11:18

@rav3n_pl, ej ej nie zapominajmy o bidextreme

W temacie jeszcze, tak żeby wszyscy mieli jasność komu powierzają swoje, całkiem niemałe czasami, pieniądze. Lepiej dmuchac na zimne niż obudzić się w bitcureksie...

Wchodzimy na bitmarket i co czytamy na stronie "kontakt"?

Poniżej dane naszego przedstawiciela w Polsce. Przedstawiciel zapewnia mozliwość osobistego spotkania się z Klientami w biurze w Warszawie:
Mariusz Sperczyński
Biuro Kvadratco Services Limited
Biurowiec NorthGate, VI p., ul. Bonifraterska 17, 00-203 Warszawa

Co znaczy że Kvadratco Services Limited jest "przedstawicielem" bitmarketu? Bitmarketu czyli kogo/czego? Bo ja np. znalazłem tyle, że to jakaś firma zarejestrowana na wyspach: Kvadratco Services Limited: https://beta.companieshouse.gov.uk/company/09388251

No ale kij, wiadomo, optymalizacja podatkowa itd. Czytamy dalej o tym kto nas chroni jako klientów:

Poniżej dane naszych agentów do kontaktów w Polsce/UE. Agenci są członkami międzynarodowego holdingu BitMarket/capitalDIGI i tworzą spójny system dodatkowego zabezpieczenia kapitałowego naszych giełd wobec Naszych Klientów.
Digiminex Sp. z o.o. [...]

szukamy Digiminex Sp. z o.o.
Wg KRS online: Udziałowcy, Wspólnicy lub Akcjonariusze (obecni i poprzedni): Firma KVADRATCO SERVICES LIMITED...
i czytamy dalej o tym holdingu, który nas zabezpiecza:

Kvadratco Services Limited
CZŁONEK BUSINESS CENTRE CLUB w Polsce
Suite 16 Highlight House 8
St. Leonard Road, Eastbourne, England BN21 3UH
Register number 9388251, VAT UE GB203477526
Dyrektor Tobiasz Niemiro

Kurcze to już było, cóż to że w linku powyżej można znaleźć inne dane teleadresowe, ale co tam, to tylko szczegół - mogli zapomnieć updejtować na stronie. Ważne że członek "Business Center CLub". TO robi wrażenie.

Kto nas chroni? Jaki holding, jaki system, jaki spójny, jakiego rodzaju zabezpieczenia? Tego już się nie dowiedziałem...

No ale wiadomo, marketing, optymalizacja podatkowa itd Dlatego stronę "kontakt" lepiej traktować jako PR a nie "kontakt", tutaj można sobie pisać co się chce. Ważny jest regulamin, w którym przy zakładaniu konta czytamy:

Serwis BitMarket.pl, (zwany dalej serwisem) jest udostępniany przez firmę BitMarket Limited, zarejestrowaną zgodnie z ustawą o spółkach międzynarodowych (International Business Companies Act) Republiki Seszeli pod numerem 161029 (zwaną dalej właścicielem).

W związku z tym, że część z Was (ja także) powierzamy czasmai nie małe pieniądze, warto sprawdzić z jakiego rodzaju firmą podpisujemy umowę. Poniżej wyjaśnienie...

Międzynarodowa Spółka Biznesowa (IBC) zarejestrowana na Seszelach, z definicji ustawy, nie podlega żadnym podatkom ani opłatom od dochodu czy zysków. Udziałowiec IBC z Seszeli również nie podlega żadnym podatkom od jego dochodu uzyskanego z IBC.

Poufność jest jedną z kluczowych cech Międzynarodowych Spółek Biznesowych, jako że dane faktycznych właścicieli spółki, dyrektorów i udziałowców nie podlegają publicznej rejestracji. Przy rejestracji nowej IBC, rejestr handlowy nie wymaga żadnych danych dotyczących faktycznego właściciela nowej spółki. Informacje te są znane wyłącznie agentowi rejestrowemu spółki i są utrzymywane w całkowitej tajemnicy. Wewnętrzne korporacyjne akta IBC, takie jak Rejestr Udziałowców, Rejestr Dyrektorów i wszelkie Protokoły i Uchwały, są przechowywane w siedzibie Zarejestrowanego Agenta i także są poufne.

Jedynymi dokumentami IBC na Seszelach przechowanymi w rejestrze publicznym są: Akt Założycielski i Statut. Te dokumenty nie zawierają żadnego wskazania co do faktycznych udziałowców lub rzeczywistych właścicieli spółki.

Seszelska IBC wymaga minimum jednego udziałowca oraz jednego dyrektora, którymi może być ta sama osoba. Nie ma wymogu posiadania lokalnych dyrektorów ani udziałowców, a zagraniczne osoby fizyczne i prawne mogą być udziałowcami czy dyrektorami IBC na Seszelach.

Międzynarodowe Spółki Biznesowe nie muszą przygotowywać ani składać żadnych sprawozdań finansowych. IBC ma swobodę organizacji swoich ksiąg rachunkowych w dowolny sposób najlepiej odpowiadający właścicielom spółki, tak aby mogli ustalić sytuację finansową Spółki z rozsądną dokładnością.

No i teraz pytania do @bitmarket.pl:
1) Chciałbym wiedzieć z KIM faktycznie podpisuję umowę (akceptuję regulamin) - rozumiem że ze spółką z Szeszeli, tak? Działacie wg prawa Sesheli a środki które przelewamy w depozycie otrzymuje firma z Seszeli, tak?
2) na KOGO (jaką firmę/spółkę) są zarejestrowane konta bankowe na które przelewamy pieniądze w Polsce?
3) KTO jest administratorem naszych danych osobowych? Przesyłamy wam skany dowodów...
4) Kto był właścicielem serwisu w dniu 25.03.2014. Poproszę o obowiązujący w tamtym dniu regulamin serwisu

flamaster pisze: Życzę sukcesów oraz tego żebyście kiedyś nie musieli szukać swoich bitów czy pieniędzy w rajach podatkowych. Przykład bitcurexu powinien Was czegoś nauczyć - zaufanie, zaufaniem ale mimo wszystko większym zaufaniem obdarzyłbym podmiot polski o jasnej strukturze - w razie kłopotów wiadomo gdzie się zgłosić

Bitcurex uczy to co upadek każdej giełdy - że giełda to nie portfel. I by nie ufać za bardzo giełdom, obojętne czy polskim czy niepolskim.

Nigdy nie wygrasz swojej sprawy, przykro mi to mówić, ale Twoje żądania są bezzasadne. Stracisz czas i pieniądze, ale jak chcesz żyć w iluzji, to Twoja sprawa. Straciłeś przez złe wejście w longi, rynek potem poszedł w drugą stronę, zabezpieczenie przekroczyło 100% i pozycje MUSIAŁY się same zamknąć z Twoją stratą koło 100%. Fakt, że na crashach giełdy czasem działają gorzej, lagują itd., ale to nie główny czynnik Twojej wtopy. Szkoda, że nigdy nie wpadłeś na to, że ta strata to Twoja wina i że musisz lepiej grać. Zmierzasz donikąd z tym procesem.

Dodano po 2 minutach 1 sekundzie:

flamaster pisze: No i teraz pytania do @bitmarket.pl:
1) Chciałbym wiedzieć z KIM faktycznie podpisuję umowę (akceptuję regulamin) - rozumiem że ze spółką z Szeszeli, tak? Działacie wg prawa Sesheli a środki które przelewamy w depozycie otrzymuje firma z Seszeli, tak?
2) na KOGO (jaką firmę/spółkę) są zarejestrowane konta bankowe na które przelewamy pieniądze w Polsce?
3) KTO jest administratorem naszych danych osobowych? Przesyłamy wam skany dowodów...
4) Kto był właścicielem serwisu w dniu 25.03.2014. Poproszę o obowiązujący w tamtym dniu regulamin serwisu

Lepiej wklej to do wątku bitmarket.

Ja chcę tylko przypomnieć sytuację gdy zerwano peg CHF/EUR i też mieliśmy flash crash, niektóre platformy FXowe wtedy swoją stratę postanowiły przenosić na użytkowników i ludzie kończyli z długami. To było niesprawiedliwe.
W przypadku gdy wyczyści Ci cały depozyt problem jest Twój - trzeba było nie grać na lewarze. Każdy przynajmniej raz w życiu nauczył się boleśnie jak taka gra może się zakończyć - kwestia żeby wyciągnąć wnioski z tej lekcji.

Awesomist pisze: Ja chcę tylko przypomnieć sytuację gdy zerwano peg CHF/EUR i też mieliśmy flash crash, niektóre platformy FXowe wtedy swoją stratę postanowiły przenosić na użytkowników i ludzie kończyli z długami. To było niesprawiedliwe.

Jeśli jest tak jak mówisz, to faktycznie wina forexa i tu byłoby się o co procesować.
Ale w sprawie flamastera i bitmarket, nie bardzo.