BitMarket.pl - zaawansowana giełda z dźwignią

[qertoip]

To jest idealistyczna fantazja, która się nie ziści.

??? Każda jedna uratowana osoba jest na wagę złota i warta tej zdartej płyty.

To, że środki są poza giełdą nie musi oznaczać, że będą one bezpieczniejsze

Będą bezpieczniejsze bo trzymając na stałe na giełdzie masz gwarancję utraty środków. Natomiast na najczęściej stosowanym przez początkujących portfelu mobilnym - tylko ryzyko. Dodatkowo ta narracja zawsze idzie w parze z rekomendacją portfeli sprzętowych.

OK, ale wtedy zapomnijmy o masowej adopcji

"Adopcja" zdecentralizowanej kryptowaluty polegająca na trzymaniu środków na giełdzie to nie jest żadna adopcja!

To jest anty-adopcja.


Dodano po 10 minutach 31 sekundach:

Tia a co z tymi co wrzucają swoje środki na swap-y?

No masz tu cały wątek opisujący co z nimi: chujowo.

[CzarnaOwca]

A PLNy to sobie do skarpetki prześlę co za ludzie....

[g100]

Niezły artykuł na Bithubie... Kolejny po IQP inwestor, który niby kupił, ale w sumie to nie, bo się zbytnio biznesem nie interesował. Była już spowiedź p. Aszkiełowicza, p. Przyłęckiego, p. Niemiro. Czekamy na czwartego muszkietera.

[InPay]

Panowie, proponuję odpuścić już tę mantrę o nie trzymaniu krypto na giełdzie

Ta porada nie jest dla świadomych hardcorowych traderów tylko dla mainstreamu, który utożsamia kupowanie w ramach inwestycji bitcoina na długi okres z trzymaniem zakupionych środków na giełdzie traktując go jako wallet. Zielonki tak myślą i to do nich jest ten przekaz nie do zawodowych traderów. Na bitmarkecie swoje oszczędności trzymali prawnicy, ślusarze itp. Dla nich giełda to bank do trzymania bitcoinów. Przynajmniej oni powinni mieć świadomość, że lepiej tam tego w depozycie nie zostawiać.
Trzymanie 100 BTC na swapach na kilkanaście procent jest kuszące, ale asymetryczność końcowego wyniku jest miażdżąca. Taleb się kłania.

[green7]

Jak dla mnie sensowym pomysłem z całej "debaty" był pomysł jednego gościa - aby giełda nie trzymała krytpro w portfelu tylko automatycznie odsyłała je po transakcji do portfela użytkownika.
Ja to widzę tak: definiujesz warunki kiedy i w jakiej ilości krypto ma być zwrócone na Twój portfel. Przykładowo: warunek jeśli na koniec dnia mam więcej niż X BTC to odeślij nadwyżkę nad X na portfel. Albo: odeślij całość po wykonaniu następnej transakcji. Tudzież: jeśli nie handluję X dni to prześlij wszystko na portfel.
I domyślnie zdefiniowane tak, że giełda odsyła jeśli masz np. tydzień bez aktywności.
To samo oczywiście do fiatów.
Rozwiązałoby to część problemów z trzymaniem kasy na giełdzie. Tudzież z trąbieniem jakie to ważne - byłby to mechanizm bezpieczeństwa jednocześnie edukujący userów. Choć oczywiście nie wszystkie problemy to rozwiązuje (np. swapujących) ale jednak bezpieczeństwo zwiększa.

[CzarnaOwca]

@green7 takie coś mógł każdy mieć dzięki API

[tu83]

??? Każda jedna uratowana osoba jest na wagę złota i warta tej zdartej płyty.

Uargumentuj.

Będą bezpieczniejsze bo trzymając na stałe na giełdzie masz gwarancję utraty środków. Natomiast na najczęściej stosowanym przez początkujących portfelu mobilnym - tylko ryzyko. Dodatkowo ta narracja zawsze idzie w parze z rekomendacją portfeli sprzętowych.

Nie ma wcale gwarancji utraty - chyba zbyt dosłownie wziąłeś powiedzonko "giełdy dzielą się na te, które zostały zhakowane i które będą zhakowane". Jest co najwyżej stosunkowo wysokie prawdopodobieństwo.

Można to prawdopodobieństwo obniżać - giełdy pewnie niedługo standardowo będą się ubezpieczać. Dziwne, że tak mało osób interesuje się tym zagadnieniem.

Ludzie zawsze będą leniwi. Jeśli rynek krypto ma się rozwijać (i realnie, i cenowo) - będzie tu coraz więcej Januszy. Dla nich jakieś seedy, cold wallety i inne - to kompletny kosmos.

Poza tym musielibyśmy uściślić o czym dokładnie rozmawiamy. Ludzie mogą trzymać środki na giełdach kilka tygodni, miesięcy, lat, dziesięcioleci (?). Przy każdej sytuacji rzecz wygląda trochę inaczej.

Możliwe, że z perspektywy wielu osób warto trzymać jakieś środki na giełdach, aby móc je np. łatwiej i szybciej sprzedać, gdy w tydzień kurs spadnie o 50%. O wiele łatwiej bowiem sprzedać z palca po zalogowaniu na giełdę niż szukać po domu seedów, odpalać electrum, dobrać do tego bezpieczną maszynę, czekać na przelew itd.

Osobiście skłaniałbym się ku tezie, że przeciętny user powinien część (raczej większą) środków trzymać na Trezorze czy paper wallecie, a część (raczej mniejszą) na giełdzie. To wydaje się optymalne rozwiązanie dla większości osób na teraz.

Ne giełdzie jest ryzyko. Na portfelu mobilnym również (większość osób ma stare Androidy, wielu instaluje dziwne aplikacje itd.). W przypadku portfeli on-line czy desktopowych, ryzyko również jest wysokie (ludzie nie dbają o bezpieczeństwo Windows, korzystają z pirackiego softu, wchodzą na podejrzane strony itd.). W przypadku wielu portfeli on-line śmiem wręcz twierdzić, że ryzyko jest większe niż w przypadku giełd.

W przypadku giełdy masz czasem możliwość odzyskania środków (jest też opcja z przejęciem jednej giełdy przez inną).

W przypadku zhakowanego portfela on-line - nie ma takiej możliwości.

Portfel sprzętowy to już rzeczywiście półka wyżej, ale pamiętaj, że wiele osób gra za drobne i nie kupi nigdy Trezora czy tym podobnych. Niewielkie pieniądze włożone w krypto to zresztą dodatkowy powód na rzecz trzymania ich na giełdach.

Tak więc IMO sprawa nie jest jak jednoznaczna jak to się tu często przedstawia. A nie napisałem nic o traderach, arbitrażystach i tak dalej.

[green7]

Niezły artykuł na Bithubie... Kolejny po IQP inwestor, który niby kupił, ale w sumie to nie, bo się zbytnio biznesem nie interesował. Była już spowiedź p. Aszkiełowicza, p. Przyłęckiego, p. Niemiro. Czekamy na czwartego muszkietera.

O ho hoo! Ale mięska! Szkoda, że brak dokładniejszych dat.
Perełki:

Ale jak to udowodnić, jak księgowości nie ma?

Dodam, że Spółka InQube była dłużnikiem chyba Kvadratco. To bardzo dziwna transakcja. Wiem to stąd, bo Marcin próbował ten dług sprzedać.

z tego co wiem, to Wojtek InQube – pożyczył czy pożyczał pieniądze ze spółek powiązanych z BitMarketem, emitował jakieś obligacje. Marcin mówił, że ma ogromne problemy z Wojtkiem bo on tych obligacji nie chce spłacić, nie chce oddać pieniędzy.

No to sprawdźmy co my tu mamy:
InQbe Sp. z o. o. Inkubator projektów technologicznych i internetowych. Spółka 100% zależna od IQP.
Prezes Zarządu InQbe : Wojciech Przyłęcki
Spółka uzyskała w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka dofinansowanie wysokości 20.5 mln PLN. Za rok obrotowy 2017 strata spólki wyniosła 4.6 mln PLN. Jak można przeczytać w sprawozdaniu zarządu spółki za 2017:

W 2017 roku spółka miała problemy z bieżącym regulowaniem swoich zobowiązań

W kasie InQbe było 40 tys. PLN a zobowiązania podchodziły pod 3 mln PLN.
Biorąc to pod uwagę słowa p. Niemiro że InQbe pożyczał kasę wydają się raczej wiarygodne ....

[Wymazywanie]

Panowie, proponuję odpuścić już tę mantrę o nie trzymaniu krypto na giełdzie

Ta porada nie jest dla świadomych hardcorowych traderów tylko dla mainstreamu, który utożsamia kupowanie w ramach inwestycji bitcoina na długi okres z trzymaniem zakupionych środków na giełdzie traktując go jako wallet. Zielonki tak myślą i to do nich jest ten przekaz nie do zawodowych traderów. Na bitmarkecie swoje oszczędności trzymali prawnicy, ślusarze itp. Dla nich giełda to bank do trzymania bitcoinów. Przynajmniej oni powinni mieć świadomość, że lepiej tam tego w depozycie nie zostawiać.
Trzymanie 100 BTC na swapach na kilkanaście procent jest kuszące, ale asymetryczność końcowego wyniku jest miażdżąca. Taleb się kłania.

Kiedyś pisałem, że nie ma żadnego sensu ryzykować i na swapach trzymać na BM non stop coiny, nawet na duży % bo to ryzyko giełda jako portfel, to nawet zaawansowani użytkownicy i chyba ktoś z modów lub admin polemizował ze mną. Znaczy się, oni też chyba z tego korzystali. @rav3n_pl chyba bota do swapów na BM zrobił i chyba był popularny, ciekawe ile osób go stale używało. Zmierzam do tego, że giełdy jako walleta używają też na pewno zaawansowani userzy a nie nowy narybek. DT na BM był bezsensowny przy tej płynności i vol i głębokości, więc siłą rzeczy wielu DTów tam nie mogło działać. Ale na askach tam permanentnie było po kilkaset BTC w widocznej części, oczywiście część na lewarze, ale lewar uzupełniali swapowcy. Tyle, że na lewarze np. 100 czy 200 btc na long, więc reszta? Czysty giełdowy hodl BTC i aski na cenach kilkadziesiąt % wyżej, bo po co na wallecie...

Sądzę, że dużo ludzi (w tym na pewno zaawansowani crypciarze) nie przyzna się teraz, że swapowała tam notorycznie BTC choć był micro %, bo po czasie dość wstydliwie wygląda takie ryzykowne powierzanie Aszkiełowiczom bitków. BM zyskał opinię giełdy, na której nic złego się od lat nie dzieje. Cicha i działająca giełda z lewarem. Brak afer jak z Curexem, zero szumu jak na Bitbay w różnych sprawach. Ludzie wyrobili sobie o BM zdanie jako o stabilnej giełdzie, która ma kilka lat i zero afer.

Historia z gościem i 100 czy 110btc rozwala system. Czerwona lampka jak ktokolwiek związany z giełdą namawia nas telefonicznie czy osobiście na coś takiego. Kolega, który tak chętnie trzymał te BTC powinien natychmiast porzucić giełdę na której jej szef na cokolwiek tak namawia i mógłby dać znać.

Panikarze i trolle forumowi tacy ja ja, od razu by zapalili sobie lampkę, że BM chyba brakuje bitków skoro tak prosi gościa sam szef...

[green7]

@green7 takie coś mógł każdy mieć dzięki API

No tak ale wtedy musi być jakiś soft czuwający by o danej porze wywołał API. Na kompie własnym tego nie odpalisz jeśli nie chodzi 24/h. Więc pasuje to gdzieś shostować. Nie każdy to ogarnie i dużo problemów. Poza tym mniej bezpieczne - musisz na tym kompie mieć też klucze dostępu do API. Nie wgryzałem się w API giełd ale jeśli pozwalają one na przesłanie krytpo na dowolny adres to masz problem: musisz pilnować kluczy API tak jak klucza do portfela.
Gdyby było to po stronie giełdy: to definiujesz 1 konto i zawsze krytpo jest odsyłane przez giełdę na nie. Na żadne inne. Chcesz zmienić to konto? To weryfikacja dwuetapowa itd.
No i obsługa tego po stronie giełdy umożliwi ustawienie sensownych wartości domyślnych. Jesteś bardziej świadomym userem: zmienisz jak Ci pasi. Mniej świadomemu krypto wróci samo na portfel.

[Wymazywanie]

1. To, że środki są poza giełdą nie musi oznaczać, że będą one bezpieczniejsze.

Nie załamuj mnie. Jednak ryzyko hacku czy exit scamu na giełdzie to co innego niż trojan u 1 na 1000 osób u nierozważnego usera co ściągnie walleta ze złego źródła lub wejdzie na stronę o zmienionym adresie.

Dodano po 2 minutach 54 sekundach:

2. Zdecydowana większość osób pomija niebezpieczeństwa dotyczące trzymania seeda w formie papierowej gdzieś tam. A niebezpieczeństw tych jest całe mnóstwo. Zalanie papieru, zgubienie, przypadkowe wyrzucenie przez domownika, kradzież.

Czy naprawdę starasz się wymyślać argumenty na siłę przeciw temu, że trzymanie coinów na giełdzie zamiast na wallecie to niekoniecznie głupota?

Ten z seedem to idiotyzm kompletny. Normalna osoba zapisuje takie rzeczy trwale, dobrze, w formie papierowej i elektronicznej, w więcej niż 1 kopii, w różnych miejscach je trzyma; nie wrzuca do szuflady ale daje do sejfu, skrytki, banku itd.

BITCOIN JEST DLA LUDZI MYŚLĄCYCH. Banał, a dla tak wielu nieoczywisty...

[tu83]

Jednak ryzyko hacku czy exit scamu na giełdzie to co innego niż trojan u 1 na 1000 osób nierozważnego usera co ściągnie walleta ze złego źródła lub wejdzie na stronę o zmienionym adresie.

Myślę, że zdecydowanie niedoszacowujesz. Ponadto ryzyk jest więcej niż tylko trojan czy wallet ze złego źródła. Np. awaria, zgubienie pliku z portfelem (seedem, kluczem prywatnym), zgubienie kartki.

Ty jako zaawansowany użytkownik masz bias - ja zaś piszę o wszystkich kryptoposiadaczach.

Czy naprawdę starasz się wymyślać argumenty na siłę przeciw temu, że trzymanie coinów na giełdzie zamiast na wallecie to niekoniecznie głupota?

To nie są argumenty na siłę. Piszę całkowicie poważnie. Naprawdę obstawiam, że wiele osób ma lub może mieć takie problemy. Naprawdę większość osób jest leniwa, nie chce im się czytać, zdobywać wiedzy itd. A tego typu osób w świecie krypto będzie coraz więcej...

Ten z seedem to idiotyzm kompletny. Normalna osoba zapisuje takie rzeczy trwale, dobrze, w formie papierowej i elektronicznej, w więcej niż 1 kopii, w różnych miejscach je trzyma; nie wrzuca do szuflady ale daje do sejfu, skrytki, banku itd.

1. Generalnie nie zaleca się zapisywać seedów w formie elektronicznej. Co drugi portfel o tym informuje przed wylosowaniem seeda.

2. Więcej niż 1 kopia - to automatycznie o wiele większe prawdopodobieństwo przechwycenia przez kogoś. Kolega, partnerka, nawet młodszy brat

3. Co rozumiesz dokładnie przez trwałe i dobre zapisanie takich rzeczy jak seed? Bo bez dookreślenia ja mogę tylko zgadywać. Obstawiam, że każdy przez to rozumie coś trochę innego.

4. Z sejfem, skrytką i bankiem to już ostro pojechałeś... Już widzę te tłumy, które inwestują w sejf i wynajmują skrytki. Czysta fantazja - to zrobi może 2% użytkowników. A banki... Może od razu powierzmy im wszystkie nasze środki. Oh, wait.

BITCOIN JEST DLA LUDZI MYŚLĄCYCH. Banał, a dla tak wielu nieoczywisty...

I to jest chyba najważniejsze. Jeśli Bitcoin ma być dla myślących, geeków, zdobywających wiedzę i ma być elitarny czy quasi-elitarny - masz rację. Jednak takich ludzi w każdym społeczeństwie jest z 10-15%. Gdyby iść tą drogą - świat krypto miałby nisko zawieszony sufit, co oznacza brak możliwości egalitaryzacji, popularyzacji, a co za tym idzie - mniejszą rolę w życiu społecznym no i, surprise, surprise, o wiele niższe ceny.

[green7]

Dalej cytując p. Niemiro:

Sprzedałem w tym czasie Dom Handlowy Jakub w Olsztynie z dosyć dużym zyskiem, miałem sporo wolnych środków. W międzyczasie Mariusz tym wszystkim zarządzał, organizował pracę, a Marcin trochę pomagał. Od czasu do czasu się spotykaliśmy i w pewnym momencie dostałem wraz z Marcinem emaila od Mariusza, że jest do kupienia giełda BitMarket, która mógłby być uzupełnieniem naszych biznesów.

A to ciekawostka. Sprzedał Dom Handlowy Jakub w Olsztynie przed zakupem BitMarket ???
No to zdaje się, że KRS ma na ten temat inne zdanie.

Stan na dzień 18.07.2019 godz. 00:06:08
Numer KRS: 0000246664
CENTRUM HANDLOWE JAKUB SPÓŁKA Z OGRANICZONĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ
Dane wspólników: NIEMIRO TOBIASZ TOMASZ, 1.340 UDZIAŁÓW O ŁĄCZNEJ WARTOŚCI 1.340.000,00 ZŁ
Prezes zarządu: MARCIN ASZKIELOWICZ

i dalej:

Protokół ze Zwyczajnego Zgromadzenia Wspólników CENTRUM HANDLOWE JAKUB SPÓŁKA Z OGRANICZONĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ z dnia 04 czerwca 2019 roku
(...)
Zgromadzenie Wspólników otworzył Pan Tobiasz Niemiro ....

Ktoś tu chyba tym razem rozmija się z prawdą ....

[g100]

No to sprawdźmy co my tu mamy:
InQbe Sp. z o. o. Inkubator projektów technologicznych i internetowych. Spółka 100% zależna od IQP.
Prezes Zarządu InQbe : Wojciech Przyłęcki
Spółka uzyskała w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka dofinansowanie wysokości 20.5 mln PLN. Za rok obrotowy 2017 strata spólki wyniosła 4.6 mln PLN. Jak można przeczytać w sprawozdaniu zarządu spółki za 2017:

W 2017 roku spółka miała problemy z bieżącym regulowaniem swoich zobowiązań

W kasie InQbe było 40 tys. PLN a zobowiązania podchodziły pod 3 mln PLN.
Biorąc to pod uwagę słowa p. Niemiro że InQbe pożyczał kasę wydają się raczej wiarygodne ....

Rzeczywiście ciekawy wątek. Okazuje się, że prezes, który przez telefon zarzeka się, że nie wie właściwie co to Kvadratco, czerpał sobie stamtąd pełnymi garściami. Niezły przywilej jak na posiadacza tylko domeny i kodów źródłowych.

Jeszcze parę spostrzeżeń:

Niemiro: "pod koniec lipca 2017 roku zrezygnowałem z funkcji dyrektora jednej ze spółek brytyjskich A pod koniec listopada sprzedałem udziały"

Zwracam uwagę na liczbę mnogą "spółek" i na fakt, że Niemiro oddał udziały w Kvadratco w lipcu a nie w listopadzie. Choć z drugiej strony, cały ten jego wywiad to taki bełkot, że trudno wymagać precyzji.

Wcześniej, w maju, Kvadratco o mało nie zostało automatycznie wykreślone z rejestru spółek, prawdopodobnie za brak zeznania rocznego. Być może nikomu się nie chciało raportować £20 aktywów.

Do czego dążę, to że być może Kvadratco nie jest główną spółką, na którą powinny być skierowane nasze oczy.

Dodano po 7 minutach 10 sekundach:
Jeszcze jeden fakt na koniec: niedługo przed (nie)przejęciem Bitmarketu przez IQP w Kvadratco zmienił się statut pozwalając na jednoosobowe decyzje w spółce, po czym dyrektorem mianowany został niejaki p. Zbutowicz. Pytanie z czyjego nadania jest ten człowiek i czy fakt, że nastąpiło to ledwie dwa miesiące przed podpisaniem umowy z IQP jest przypadkowy.

Dodano po 7 minutach 1 sekundzie:
W 2015r. to Niemiro ustąpił z funkcji prezesa zarządu CH Jakub, a nie sprzedał udziały, ale nawet to zdarzenie miało miejsce 05.05.2015, tymczasem w Kvadratco pojawił się już w marcu.

Ten człowiek albo pisal tę historię po pijaku, albo miał pistolet przy skroni. Ewentualnie nie zna się zupełnie na biznesie i jest czyjąś marionetką.

[green7]

Niemiro: "pod koniec lipca 2017 roku zrezygnowałem z funkcji dyrektora jednej ze spółek brytyjskich A pod koniec listopada sprzedałem udziały"

Zwracam uwagę na liczbę mnogą "spółek" i na fakt, że Niemiro oddał udziały w Kvadratco w lipcu a nie w listopadzie

Liczba mnoga może wynikać z tego, że być może ma on więcej tych brytyjskich spółek. I może niekoniecznie powiązanych ze sprawą. Ale tu akurat zdaje się jest w miarę precyzyjny jeśli patrzyć na zmiany w rejestrze Kvadratco.

W 2015r. to on ustąpił z funkcji prezesa zarządu CH Jakub, a nie sprzedał udziały.

A precyzyjniej zamienił się na tej funkcji z p. Aszkiełowiczem ...

[Wymazywanie]

@tu83 Sorry, ale nie chcę wchodzić w offtop w którym będziesz starał się wybielić trzymanie coinów na giełdzie argumentując przypadkami, w których trzymanie BTC na wallecie czy zabezpieczenie haseł, seedów itd. zostało źle zorganizowane.

Giełda to NIE portfel i każdy kto nie jest daytraderem ani nie trzyma by aktualnie obrócić kryptowalutą na giełdzie w czasie najbliższych godzin a jednak używa jej jako portfela jest dla mnie skończonym idiotą. Nie znaczy to oczywiście, że tacy ludzie zasługują na hacka czy scam, ale niestety czynią go znacznie atrakcyjniejszym dla złodzieja.

Giełda to nie bank. BTC powstał po to, żeby każdy był swoim bankiem.

Jesteś poszkodowany na BM? Trzymałeś tam środki mimo, że nie byłeś daytraderem? Służył Ci jako portfel?

Ja na BM miałem poniżej 0.5% moich środków i nie używałem tej giełdy prawie wcale od miesięcy. Te <0.5% to jakieś resztki, których nie zdecydowałem się wypłacić bo nagle chcieli dziwną weryfikację i zapachniało mi znaną ścieżką do exit scamu. Niedawanie danych potencjalnych scamerom wydaje mi się cenniejsze niż połowa jednej setnej moich środków do gry/inwestycji. Z racji malutkiej kwoty nie biorę udziału w sprawie.

Tak, trzymałem na giełdzie te końcówki BTC bo niemal o nich zapomniałem, a jak chciałem wypłacić nagle weryfikacja więc olałem. Ale zawsze stosuję zasadę jak mogę, że jak nie DTuję lub mam coina, do którego nie ma walleta, to jednak pow. 95% moich środków jest na wallecie jak często tylko może. Nawet coiny którymi daytraduje i za kilka godzin chcę sprzedać. To czasem nuży, że wysyłasz po 3-4x dziennie coiny z giełdy na walleta i z powrotem, ale jednak warto. Przeżyłem Bitcurex, Cryptsy, Mintpal, Btc-e i kilka mniejszych których nazw nie pamiętam na szybko. Grałem wszędzie dużo daytrading miesiącami, nawet latami, a nie straciłem na żadnej z nich. Jedynie na bidextreme straciłem, bo zdążyłem wypłacić z 75% środków, a koło 25% już nie. Ale daytradowałem tam i to całością środków często, więc chyba nieźle, że uchroniłem znaczną większość. To było w 2013 i to teraz są dla mnie grosze co tam straciłem.

Dodano po 15 minutach 28 sekundach:

Już widzę te tłumy, które inwestują w sejf i wynajmują skrytki. Czysta fantazja - to zrobi może 2% użytkowników.

Argument z tego, że większość czegoś nie robi jest fatalny. Większość ludzi chyba nie czyta książek i nie rozwija się za bardzo umysłowo jak wejdą w wiek produkcyjny. Czy to ma być argument przeciw książkom i zdobywaniu wiedzy/rozwijaniu zainteresowań?

[Lechu]

Przestańcie z łaski swojej pieprzyć w nieskończoność o nietrzymaniu kasy na giełdzie. Nie zmienia to faktu, że się nie okrada użytkowników! 2 strony wątku bo się Panowie będą wzajemnie tasować. Zaśmiecacie interpretacje wypowiedzi Niemiro, które są znacznie ciekawsze od tych wypocin.

[KryptoBanita]

ciekawe ile osób go stale używało.

Używałem - działał wyśmienicie
Fakt, że na małych kwotach i hobbystycznie

[tu83]

Sorry, ale nie chcę wchodzić w offtop w którym będziesz starał się wybielić trzymanie coinów na giełdzie

Nie chcesz wchodzić w offtop, ale wchodzisz . Nie staram się wybielać trzymania coinów na giełdach - sam na portfelach trzymam większość swoich środków. Wskazuję jedynie na to, że sprawa nie jest zero-jedynkowa, w niektórych przypadkach trzymanie środków na giełdzie jest racjonalne, a przede wszystkim - ludzie i tak będą to robić, a będzie ich tym więcej, im crypto będzie bardziej popularne.

Argument z tego, że większość czegoś nie robi jest fatalny. Większość ludzi chyba nie czyta książek i nie rozwija się za bardzo umysłowo jak wejdą w wiek produkcyjny. Czy to ma być argument przeciw książkom i zdobywaniu wiedzy/rozwijaniu zainteresowań?

Nie, nie. Ja piszę o realiach. Realia zaś są takie, że wiele osób trzymało, trzyma, a jeszcze więcej będzie trzymać środki na giełdach. Zamiast pisać ciągle o nietrzymaniu środków na giełdach, lepiej chyba byłoby zainteresować się poprawą sytuacji od innej strony, np. od strony ubezpieczeń dla giełd.

Podsumowując: albo masowe zainteresowanie i masowa adopcja - ale także masa ludzi trzymających środki na giełdach, albo niszowa zabawa dla racjonalnych, oczytanych, rozsądnych - ale bez masowej adopcji i bez możliwości zarobkowania (mniejsze zainteresowanie = niższe ceny).

[pabloj]

W 2017 roku, moim zdaniem, giełda miała wielką wartość, notowała nieprawdopodobne zyski, na arbitrażach, prowizjach, gigantyczne, jak dostawałem zestawienia, bo nie było księgowości. Te spółki nie mogą sobie poradzić z księgowością. Biuro księgowe wynajęte do prowadzenia po pewnym okresie się poddało.

A to ci dopiero! Wielkie dyrektory, prezesy, biznesmeny, raz w jednej raz w drugiej spółce, a księgowości nie potrafią ogranąć, no ja prdl... Akurat jej nie było, teraz nie ma bo pewnie pies zjadł albo się przypadkowo zajęła ogniem.

W ogóle to wszyscy powiązani ze sprawą co się do tej pory w jakikolwiek sposób wypowiedzieli, okazują się być ofiarami! Biedni ludzie no...
Na koniec sam Robert Bochenek pewnie wyda oświadczenie "A mnie to w ogóle nie ma".