[RIP] MtGox - Dyskusja ogólna

[jagger3]

Dokładnie. Co innego byłoby to stracić, jeśliby kurs poleciał na łeb na szyję, a co innego jeśli po prostu ktoś chciał nas wprost okraść. Poza tym naprawdę wielu graczy, zwykłych szarych jak my, tam straciło na Goxie. Myślę, że odzyskane jakiekolwiek "grosze" mogą niemal od razu zaprocentować ogólnie dla społeczności BTC i dla samego projektu. Ilu ludzi wróciłoby do "zabawy", myślę że naprawdę sporo...

[gorlik]

@gorlik
mieszasz pojęcia
to nie złudzenia, to póki co, realne szanse. proces trwa, ale ty już wiesz jak się skończy?
o inwestowanej kasie każdy wie, ale to nie powód do łatwego poddawania się i odpuszczania przy pierwszych problemach.

Lepiej twardo stąpaj po ziemi zamiast bujać w obłokach. Porównaj stratę mtgox do straty ludzi z Amber Gold. Tam również jest majątek itp. ale czy mogą na cokolwiek liczyć? Najpierw podatki itp skarb państwa musi odebrać swoje należności a na końcu szarzy ludzie. Tak samo będzie tutaj najpierw dostaną wierzyciele wobec których mają zobowiązania - inne niż depozyty BTC, później zapewne doją wielcy gracze a na końcu ochłapy dla nas.

[tenior]

Sprecyzuj co masz na myśli "wielcy gracze"

[Lorraine]

@Update z naszej kancelarii... własnie dostalam na maila.

Szanowna Pani,

Sąd okręgowy w Tokio odrzucił wniosek o wszczęcie postępowania naprawczego i otworzył postępowanie upadłościowe.

W związku z powyższym oraz niejasną sytuacją finansową MtGox, doszliśmy do wniosku, iż nieuniknione wydatki konieczne do poniesienia, związane z dochodzeniem roszczeń wobec MtGox, w znacznej mierze przekroczą możliwe korzyści.

Dlatego też podjęliśmy decyzje nie włączania się w imieniu wierzycieli do postępowania upadłościowego.

Niemiej jednak dziękujemy za wykazane zaufanie wobec naszej kancelarii i mamy nadzieje służyć pomocą w przyszłości.

Z poważaniem


Martin Bernhardt
Rechtsanwalt

[szady]

tez dostalem..
Stwierdzili pewnie ze zwyczajnie sie im to nie opłaca.

[GetBitCoin_pl]

Miejmy nadzieję że nie będziemy ich potrzebować. Optymistycznym scenariuszem jest udostępnienie oficjalnego formularza na stronie głównej Mt.Gox i wypłata na podstawie dowodów przedstawionych przez właścicieli kont.

[robithc]

Co do posta Lorraine... Grubo.

Skoro im się nie opłaca to jak mi ma się opłacać.

W sumie pogodzilem się chyba już z utratą środków z goxa jednak chciałbym zostać miło zaskoczony i odzyskać chociaż część, to by na pewno dodało ludziom wiary w btc którzy od czasu tej afery stracili morale.

Dla mnie minęło już tyle czasu że się pogodzilem że strata i z samym bitcoinem i wracam na nowo do aktywnego udziału w rynku jednak takie straty niezależne od nas bardzo bolą.

Co innego stracić przez złe decyzje inwestycyjne a co innego przez grubasa z kotem na kolanach. Nadzieja matka... Jak to mówią

[ekonokomik]

tez dostalem..
Stwierdzili pewnie ze zwyczajnie sie im to nie opłaca.

Podanie akurat tej przyczyny bardzo mnie dziwi. Bo przecież, przynajmniej ze mną, nie rozpoczęli nawet negocjacji co do stawki. Nie określili ani sumy do zapłacenia wstępnie, ani żądanego procenta od wywalczonej sumy. Znali ilość środków które straciłem bo pytali o to na początku, a nie była to drobna kwota. Wiem o co najmniej 2 osobach, które były zainteresowane współpracą z nimi, a straciły sumy znaczące, nawet jak na standardy europejskie.
Jeśli mimo to, nie chcieli nawet spróbować negocjować wynagrodzenia i walczyć, to nie napawa optymizmem W końcu oni znają się najlepiej na japońskich realiach prawnych i badali tę sprawę. Ale taka ich decyzja i trudno. Dobrze, że poinformowali teraz.

Ja te pieniądze już odżałowałem i spisałem na straty. Odzyskanie części, choćby za dwa lata byłoby miłą niespodzianką. Powalczymy sami. Mamy na forum przyjaciół, którzy pomagają w rozumieniu japońskiego prawa i znaczenia pism.

[ekonokomik]

PS. Gdyby Gox zwrócił znaczną sumę swoim klientom byłoby to TRAGICZNE dla kursu!

Nie wiem jak Wy, ale ja od razu wypłaciłbym połowę tego co miałem. Bo pluję sobie w brodę, że z powodu chciwości nie zrobiłem tego przez utratą pieniędzy. Myślę, że tak samo czuje duża część poszkodowanych.

A pamiętajcie, że zdecydowana większość ludzi w momencie zamknięcia goxa miała bity! Wirtualne wprawdzie, ale w zapisie jednak bity. A japoński sąd rozważa aby tym, którzy mają w roszczeniach bity, bity wypłacić.
Wiecie ile było tych wirtualnych bitów sprzedanych przez bota? Kilkaset tysięcy (w niektórych ocenach 400tys BTC). Zresztą wyciekła baza, więc można policzyć dokładnie ile klienci Goxa mieli na kontach. Teraz nie pamiętam tej sumy.
Popatrzcie teraz na giełdy. Pomincie chińskie, bo gox obsługiwał w większości zupełnie inne części świata. I policzcie jaki byłby kurs gdyby zrzucić na rynek powiedzmy 100tys BTC (połowa z ujawnionego, a więc możliwego do odzyskania majątku goxa w BTC).

[Chancellor]

Nie wiem czy takie tragiczne. Jeżeli bot sprzedał 400 tys. wirtualnych BTC, to znaczy, że ich nie ma w blockchainie. Jeżeli więc sąd prowadzący upadłość zdecydowałby się te bity ludziom oddać - zakładam, że mieliby jakieś fiaty z MtGox-a które to pokrywają - to musieliby te 400 tys. BTC kupić na rynku.

[ekonokomik]

@Chancellor - to co piszesz jest praktycznie niemożliwe.

Sąd ma do dyspozycji tylko majątek jaki jest w upadłości. Problem w tym, że są to głównie BTC (ponad 200tys). W fiatach jest bardzo niewiele (kilkadziesiąt mln $ zdaje się).
Sąd może nakazać więc co najwyżej zwrot BTC wierzcielom, którzy w sporej części chcieliby je spieniężyć. Ale to byłaby decyzja bardzo kontrowersyjna.
Sąd może też potraktować te 200tys BTC jak inny majątek i nakazać syndykowi ich sprzedaż na licytacjach.

Tak czy inaczej dla kursu przechlapane.

[jagger3]

tu się rodzi milion pytań. Bo jeśli spieniężyć, to jak potem oddawać, jaką wartość BTC przyjąć do rozliczeń, jaka waluta itd. itp. Z pewnością sam proces będzie bez precedensu pod tym względem, i pewnie narobi "trochę hałasu" w światku finansowym jak i ogólnie będzie się mówiło o tym w mediach.

Ale też uważam, że dla kursu oddanie choć części BTC nie będzie w dłuższej perspektywie złe. Na pewno część ludzi szybko spienięży środki, ale większość myślę odzyska choć część zaufania do BTC i ogólnie takim rozwiązaniem świat BTC dostałby nowych wiatrów w żagle. A to odzyskane zaufanie z pewnością przełożyłoby się na nowe zakupy. Przecież na MTGox wtopiło wielu początkowych entuzjastów całej zabawy.

[Chancellor]

No ale te dwieście tysięcy BTC to są bitcoiny rzeczywiste, ich szybka sprzedaż w istocie może nas albo potrzymać dość długo w boczniaku, albo wywołać jakiegoś flashcrasha. Z drugiej jednak strony niedawna historia z 30 tysiącami rzuconymi na Stampa napawa umiarkowanym optymizmem, a w interesie syndyka będzie je sprzedać możliwie drogo, więc raczej boczniak. Natomiast to ile nieistniejących BTC sprzedał "Willy", bezpośredniego wpływu na kurs nie będzie miało, bo są one nie do odzyskania. Chyba, żeby sąd wycisnął z Karpelesa całą kasę, jaką Willy zarobił, ale wtedy będzie to oznaczało grube zakupy na giełdach, coby ludziom oddać w BTC.

[ekonokomik]

"w interesie syndyka będzie je sprzedać możliwie drogo"

Syndyk ma to głęboko w... Przynajmiej u nas. Przeciez jego wynagrodzenie nie zalezy chyba od tego ile z majątku odzyska?

Jeszcze raz twierdzę, że syndyk na pewno nie będzie kupował BTC!
BTC to jest towar. Odkąd to syndyk kupuje towar żeby oddać go wierzycielom, którzy mieli taki majątek u bankruta?
Syndyk jest od tego aby majątek sprzedawać i zmieniac na pieniądze, a nie rozliczać się w barterze. Dlatego sam pomysł wydania poszkodownym przejętych BTC uważam za dość rewolucyjny.

[Chancellor]

Nie sądzisz, że sam sobie zaprzeczyłeś w tym poście? Skoro ma być realizowany pomysł oddania ludziom BTC w BTC, to jednak tym razem syndyk będzie rozliczał się w barterze. Jeżeli przyjmiemy założenie, że syndyk nie rozważa zakupu BTC, to może oddać ludziom tylko tyle bitconów ile zabezpieczono w portfelach MtGox-a, czyli jakieś 200 tys. BTC. W związku z tym trzy rzeczy:

Po pierwsze, na kurs nie wpłynie to, ile nieistniejących BTC sprzedał graczom bot, bo one nie mogą mieć pokrycia w portfelach giełdy, skoro były nieistniejące. Tych wirtualnych BTC wierzyciele po prostu nie dostaną, zatem wypłaty będą dla wszystkich częściowe, bo nie sądzę, żeby sąd sprawdzał jaka część środków każdego gracza była BTC kupionymi od ślimaka...

Po drugie, jeżeli większość z tych BTC znajdzie się w rękach wierzycieli, to nie wiadomo ilu z nich zdecyduje się je sprzedać, a jeżeli tak, to ilu zdecyduje się sprzedać metodą zrzucenia bomby na giełdę. Większość wierzycieli na tyle już ochłonęła po bankructwie giełdy, że raczej nie będzie robić emocjonalnego panic sella. Tym bardziej nie umówią się wszyscy, żeby zrobić go tego samego dnia. Moim zdaniem znaczna część wierzycieli postanowi "wrócić do gry", ba wielu już wróciło i odzyskane środki po prostu włączą do swojego portfela.

Po trzecie wreszcie, te pieniądze nieprędko jeszcze wierzyciele zobaczą. Nie sądzę, żeby wypłaty zostały wykonane w pierwszej połowie 2015, o ile w ogóle w przyszłym roku. Wtedy warunki na rynku mogą być takie, że te 200 tysięcy BTC zrobi tylko niewielką korektę wzrostu...

[Lorraine]

To się rozciągnie w czasie znacznie, skoro wnioski mają być przyjmowane do 2015 roku to znaczy ze sprawa moze być zamknięta nie prędzej niż przed koncem 2016 roku.
Środki nie będą transformowane i nie mogą, będą zwracane w formie w jakiej zostały przyjęte. Co więcej wszystkie ruchomości i nieruchomosci zostaną spieniężone a środki dodane do ogólnej puli. Co więcej jest sporo kont które nie były w pełni zweryfikowane i ktore sluzyły jako pomost do nielegalnej dzialalnosci, i tutaj jestem bardziej niż pewna że te środki były znaczne. Są one nie do odzyskania dla nich. Nawet fałszowanie dokumentów tutaj nie pomoże.

[Lechu]

Nawiązując do posta Lorraine, możliwa jest sytuacja, że środki z kont niezweryfikowanych będą niestety umorzone i tym samym spadnie kwota całkowitego roszczenia. Z drugiej strony będzie to dobry prognostyk dla kont w pełni zweryfikowanych i te osoby będą miały większe szanse na zwrot czy to btc czy fiatów. Nie róbmy z tego gdybania dyskusji, bo to tylko luźna hipoteza niewarta dalszego śmiecenia wątku.

[prost]

dla mnie to jest skurw... w ch... :p

to, że giełda padła i sposób w jaki padła to już masakra, a dodatkowo ograbianie niezweryfikowanych (prawdopodobne) to kolejna dobitka.

nie miały łajzy problemu brać kasy na takie konta, nawet długo działało to ok (dla samych btc). ten świat się robi naprawdę coraz bardziej żałosny i niemożliwy dla 'zwykłych' ludzików...

co do info od Lorraine (dzięki serdeczne btw), to nie napawa optymizmem wycofanie się kancelarii... ech świat poszedł w ilość zamiast w jakość i efekty widać 'gołą kieszenią'

----

ok admin choć jak pewnie zauważyłeś, za tymi epitetami jest znaczek ":P" co oznacza, że to tylko zabawa słowami, nie dowód 'nieopanowania',
a teraz nie wiadomo, że to było skur...ństwo i ch....owizna ale oczywiście ok, dostosuję się

[SkyValley]

http://www.thedailybeast.com/articles/2 ... coins.html

[ekonokomik]

Trochę odpoczywałem od Bitcoina (właściwie to nadal odpoczywam).

Mam pytanie: czy ktokolwiek z Was złożył roszczenie? Widzę dokument, że datę składania przesunięto na 29 maj 2015. Wcześniej była mowa, że (najprawdopodobniej) zostanie upubliczniony na stronie mntgox specjalny formularz w tym celu. Ale nic takiego nie widzę.
Sprawa się jakkolwiek ruszyła, czy jeszcze nikt nie może składać roszczeń?