Postautor: Zonda » poniedziałek, 5 czerwca 2017, 00:15
@rav3n_pl piszesz zakładając, że nam to jest na rękę. A tak nie jest. Użytkownik, który "wtopi" na nieudanym interesie, będzie winił za to cały świat kryptowalut, przez co przestanie korzystać czy to z naszej czy konkurencyjnych platform. Dlatego nie wspieramy pewnych organizacji, ponieważ doskonale wiemy, że było by to działanie krótkofalowe, które na dłuższą metę nic by nam nie dało.
Naszym obowiązkiem jest edukacja. Mówienie o tym czym jest Bicoin, jak powstał, jak działa, co to jest blockchain, dlaczego jest przyszłością, jak sprawdzić czy dana waluta istnieje czy jest obietnicą. Przestrzegać przez ryzykowanymi inwestycjami. To właśnie staramy się robić. Czasem nie wiesz o czym ktoś będzie mówił po Tobie. Dlatego ostatnimi czasy staramy się wszystkie tematy poruszać przy okazji każdej prezentacji.
Nie braliśmy też nigdy udziału w konferencji, promującej DasCoin.
@ArekW "z dystansem i ostrożnością odnoszą się do klientów i kontrahentów,
których wiarygodność odbiega od oczekiwanego standardu": osoby z MLM nie są naszymi kontrahentami. Owszem, są klientami, ale w sporej części anonimowym, Ponad to, jak już pisaliśmy wcześniej - nie możemy dyskryminować klientów.
Nie wprowadzamy i nie promujemy DasCoin. Odradzamy klientom, którzy do nas piszą, dzwonią czy odwiedzają w biurze lub na targach, inwestowanie DasCoiny i inne scamcoiny.
Po raz kolejny powtarzamy - Pan Żukiewicz nie jest i nie był przyjacielem Sylwestra. Znają się, bo Sylwester często rozmawia z klientami w naszym biurze obsługi klienta w Katowicach i generalnie chętnie rozmawia o kryptowalutach, ale to, że ze sobą rozmawiali nie czyni z nich z przyjaciół.
Co do Kanonu. Tak, Kanon jest samoregulacją i umową dżentelmeńską. Ale to dopiero pierwszy etap. Wkrótce zostana prawdopodobnie wprowadzone narzędzia związane z kontrolą. Już teraz, firmy podpisujące kanon musza dostarczyć chociażby zaświadczenia o niekaralności. Może dla Was to nic, ale w kraju w którym nie ma regulacji, a departament finansów nie odróżnia eurogąbek od Bitcoina, jest malutki progres. Kanon jest kartą przetargową, aby państwowe instytucje usiadły z nami do stołu i przemyślały przyszłość kryptowalut. I to już się dzieje. Nie chcemy, żeby ktoś stanowił prawo o nas, bez nas. Jest to powolny, oddolny proces, zainicjowany przez same firmy bitcoinowe, w tym nas. Jeśli regulacje w jakimś zakresie będą ostrzejsze, będziemy się do nich stosować, ale w tej chwili nie mamy prawa.
Pozdrawiamy,
zespół BitBay