@eko
Jak sądzę Lem napisał to humorystycznie, i jak zwykle gdy mówił o przyszłości w cudzysłowie i w kostiumie groteski. Np cyberiada: futurologiczne powiastki filozoficzne w realiach średniowiecznych i Sienkiewiczowskich? Czytać to dosłownie?
Test Turinga? Nie będę się rozpisywał, ale:
Primo, w żaden sposób nie odnosi się do kompetencji ludzkiego egazminatora; ze wszystkim zabawnymi konsekwencjami.
Secundo, gdybyśmy stworzyli analogiczne test sprawności FIZYCZNEJ , to np. koparka (wzmacniacz siły fizycznej) by go nie zdała. Bo jest o wiele "za mocna", ale też nikt od niej nie wymaga imitowania sprawności człowieka. Analogicznie: algorytm bijący człowieka na głowę sprawnością w zadaniu dotyczącym przetwarzania informacji też nie zda testu Turinga, bo też będzie dużo "za mocny". Czy chcemy go samoograniczać tylko po to, żeby zdał ten test? A po co, skoro robi swoją robotę?
Zgadzam się, że imitacja ludzkiej psychiki z całym wachlarzem regulowanych homeostatycznie sprzeczności oczywiście powstanie, ale tylko do celów typu interface (maszyna musi się z człowiekiem dogadać tak żeby ją zrozumiał) i celów rozrywkowych.
Slepowiedzenie czytałem, i jest to mistrzowskie SF (prawdziwa FIKCJA NAUKOWA, może poza wampirami). Z tym że powieść wali się w kluczowym momencie: CZŁOWIEKOWI ŚWIADOMOŚĆ JEST NIEZBĘDNA, bo coś musi ze sobą uzgadaniać agregaty wysoko specjalizowanych modułów umysłu. Mogę doprecyzować, jeśli sobie życzysz, ale to będzie sporo pisania.
Tymczasem: świadomość nie jest WYPADKIEM i zbędnym dodatkiem jak tego chce Watts. Jej utrzymanie KOSZTUJE, tzn. kiedy świadomie się koncentrujemy, w szybkim tempie wypalamy glukozę z krwi - w szczycie zużycia do 20% cukrów prostych idzie tylko na pracujący mózg. 20% to bardzo dużo jak na "zbędny" dodatek.
Trudno nam to pojąć, bo mamy cywilizacyjnie wypaczoną perspektywę: mamy technologię konserwacji i transportu żywności, mamy nadmiar jedzenia, w tym się wychowaliśmy i to jest dla nas normalne. Ale to niestety stan wyjątkowy, który zaistaniał stasunkowo niedawno, i tylko w części świata. Normą gatunkową dla człowieka jest ciągłe zagrożenie głodem. Gdyby utrzymanie tak kosztownego organu nie dawało RADYKALNEJ PRZEWAGI - to byśmy mieli oszczędą swiadomość na poziomie dziesiejszych naczelnych przeżuwających, pozwalającą na rozwijąnie IQ rzędu 35-50.
Natomiast zgodzę się z Wattsowym postulatem że inteilgentne algorytmy da się zaprojektować "porządnie" (nie na wzór człowieka) nie korzystajac z koła ratunkowego jakim jest powolna i energochłonna świadomość.