Polskie Forum Bitcoin

Phlox pisze: No niestety, hodowanie strat to jest najgorsze co można robić. Trzeba mieć konkretny plan, jeżeli scenariusz się nie sprawdza to sprzedajesz, w innym przypadku to hazard. Tak jak twoja nadzieja, że mocniej odbije.
Ja się z hodlowania wyleczyłem w lutym tego roku Nigdy więcej przy takich zjazdach.

adam1226 pisze: @Phlox, tylko ciekawe skad wiedzieć kiedy sprzedac zeby akurat nie trafic na dno - bo jal człowiek sprzedana dnie to duza szansa ze odkupi drozej...

Phlox, teoretycznie i wizerunkowo reprezentujesz fajny pomysł i wygląda jakbyś miał rację, ale to adam1226 ma rację zakładając praktyczne podejście.
Bez udowodnionej statystycznie przewagi na rynku spekulując masz minimalne szanse na pokonanie benchmarku, którym jest instrument bazowy. Jeśli Twój "konkretny plan", czyli strategia Buy/Sell nie osiągnęła reprezentatywnej próby statystycznej, to może Ci się udać, raz, dwa razy, ale w długim terminie (lata) zyskowniejszy będzie hodling od spekulacji.
- Zatem wybacz, ale Twoja wypowiedź jest jak wypowiedź teoretyka, Adama natomiast wyważona i sensowna jako praktyka.

Dodano po 1 minucie 1 sekundzie:

benq pisze: Do tej pory sytuacja wygląda tak, że najwięcej na kryptowalutach zarobili nie traderzy, a właśnie holderzy.

Ot-tO

@shinya56, tak, tylko zauważ, że powyżej $1000 na dłużej (nie mówię o chwilowej bańce) bitek utrzymuje się dopiero od 2017 roku.
Poprzednie 7 lat to właśnie były te ceny do paru stówek za sztukę.
A na czym polega ta zabawa?
Na giełdzie akcji też częściej wygrywają inwestorzy niż spekulanci.
Ci, którzy przez prawie 2 lata skupowali po upadku Goxa też nie narzekają obecnie, a przypominam, że wtedy upadło 80% rynku, zaufanie do sieci btc praktycznie zniknęło, nic nie wskazywało na możliwość powrotu do wzrostów, a każdy, mówiący o nowym ATh za jakiś czas zostawał zlinczowany i wyszydzany.
Tymczasem teraz nie mamy złych newsów, technologia stale się rozwija i zaczynają się w nią angażować wielcy gracze oraz rządy, jest głośno w mediach i to nie zawsze negatywnie.
Dokładam do tego ogromne pokłady cierpliwości - mogę czekać 5 lat (więcej też, ale nie ma sensu tak daleko prognozować) - stąd mój optymizm.
A czy wierzę, że krypto może upaść i już nigdy nie wstać?
Gdybym nie brał tego pod uwagę, to czy inwestowałbym zaledwie 20% kapitału?

benq pisze: @shinya56, tak, tylko zauważ, że powyżej $1000 na dłużej (nie mówię o chwilowej bańce) bitek utrzymuje się dopiero od 2017 roku.

Jest szansa, ze tam wrócimy. Stawiam na to duży % w jakimś tam czasie, powiedzmy rok.

@shinya56, szansa jest zawsze. Jest też szansa na rok boczniaka, jest szansa na BTC w cenie 5mln dolarów, jest szansa na całkowity upadek przez regulacje prawne, inside job Bitmaina czy jeszcze coś innego. Jest też szansa na wzrost adaptacji i stabilizację cenową. Wszystko trzeba rozważyć i dopasować odpowiednie prawdopodobieństwo zaistnienia, tylko o to tu chodzi tak naprawdę.

benq pisze: Na giełdzie akcji też częściej wygrywają inwestorzy niż spekulanci.

Aktywnie spekuluję na GPW od 2003r.
Przez te lata udało mi się w spekulacji wypracować tylko dwie przewagi na dwóch spółkach.
Na pozostałych kilkuset spekulacja w moim przypadku byłaby powolnym wykrwawianiem się, zatem pozostałem przy moich dwóch wybrańcach i z radością oświadczam, że udało mi się w tym wąziutkim zakresie porządnie pokonać "bazę". Ale trwało to kilkanaście lat i sporo pracy. Mam dostateczny zbiór transakcji, żeby czuć udowodnioną realną przewagę w tych dwóch przypadkach.

Na kryptorynku nie udało mi się od 2014r. wypracować jakiejkolwiek rozsądnej przewagi, tak więc powstrzymuję się od spekulacji na rzecz hodlingu i "uśredniania w dół" dobieranych longów. Jeśli przegram, to krypto przegra razem ze mną... choć wsad fiatowy już dawno wyjąłem z zyskiem i gram za kasę "kasyna"...

mecenas pisze: Ale trwało to kilkanaście lat i sporo pracy

To jest uczciwe postawienie sprawy.
Tymczasem tutaj większości wydaje się, że bez względu na trend będą od pierwszego dnia czerpać super zyski, a 30% wzrostu to jest nic, bo miało być lambo.

Giełdowe powiedzenie mówi: nie myl hossy z intelektem. Niemal dziesięcioletnie wzrosty na krypto sprawiły, że wielu się wydaje, że nie będzie ich końca. Uważają się za największych spryciarzy, bo kupują każdy spadek. A koniec nadejdzie. Ostatni hodlerzy będą przegranymi. Hodlerze, rób zawsze tak, żebyś nie żałował, jeśli znajdziesz się w ich grupie. Realizuj część zysków po drodze i nieustannie licz się z utratą całości zainwestowanych środków.

https://forum.bitcoin.pl/viewtopic.php?p=514747#p514749 warto to przeczytać również w kontekscie altow..

fusywszklanejkuli pisze: Realizuj część zysków po drodze i nieustannie licz się z utratą całości zainwestowanych środków.

mecenas pisze: choć wsad fiatowy już dawno wyjąłem z zyskiem i gram za kasę "kasyna"...

To jest recepta na sukces IMO.

adam1226 pisze: warto to przeczytać

Super, jak już ostatni forumowicz napisze, że tylko krew i przegrane życie, wtedy rozbiję skarbonkę co stoi na meblach i biere za full. Pięknie się rozwija ta bessa, łamie morale, rozbija rodziny, ludzi wsadza do psychiatryka... warto było czekać na te piękne czasy!

fusywszklanejkuli pisze: A koniec nadejdzie. Ostatni hodlerzy będą przegranymi

A jeśli nie nadejdzie? Jeśli ktôraś krypto osiągnie za X lat globalny poziom adaptacji, tymczasem kilka walut krajowych upadnie jak bolivar?
To też jest możliwy scenariusz.
Nikłe prawdopodobieństwo, ale wykluczanie go może się okazać błędem w dłuższej skali.

fusywszklanejkuli pisze: A koniec nadejdzie. Ostatni hodlerzy będą przegranymi

https://pics.me.me/the-end-is-near-18019713.png
Sorki, cytat brzmi tak biblijnie, że nie mogłem się powstrzymać

benq pisze:

fusywszklanejkuli pisze: A koniec nadejdzie. Ostatni hodlerzy będą przegranymi

A jeśli nie nadejdzie?

Nadejdzie, wszystko [może z wyjątkiem Wszechświata ] ma swój koniec. Kwestią otwartą tylko pozostaje, czy będzie to za rok, 10, 100, czy 1000 lat. Dalej w przyszłość nie wybiegam z oczywistych względów.

benq pisze:

fusywszklanejkuli pisze: Realizuj część zysków po drodze i nieustannie licz się z utratą całości zainwestowanych środków.

mecenas pisze: choć wsad fiatowy już dawno wyjąłem z zyskiem i gram za kasę "kasyna"...

To jest recepta na sukces IMO.

Pewnie, że tak, ale do tego, by grać za kasę "kasyna" dochodzi się latami - zwłaszcza teraz, gdy już jest drogo (tak, wiem że tak mówili też jak btc był za 1$). Nie znaczy to, że nie można wcześniej, bez tego osiągać sukcesów. Każdy powinien jakąś część dochodów oszczędzać, nawet zarabiający minimalne stawki (każdy kogo stać żeby kupić sobie piwo powiedzmy) i kluczową sprawą jest gdzie, jak i w czym lokuje swoje oszczędności. Pozostanie w złotówkach i trzymanie na nisko oprocentowanym koncie lub lokatach też jest ryzykiem, jak to wielokrotnie było tu opisywane.
Jeśli jego oszczędności rosną w stosunku do waluty w jakiej zarabia i stop procentowych - to jest to sukces. Już samo oszczędzanie nim jest moim zdaniem. Inną sprawą jest bezpieczeństwo oszczędności - to już każdy sam musi sobie ocenić.

benq pisze:

fusywszklanejkuli pisze: Realizuj część zysków po drodze i nieustannie licz się z utratą całości zainwestowanych środków.

mecenas pisze: choć wsad fiatowy już dawno wyjąłem z zyskiem i gram za kasę "kasyna"...

To jest recepta na sukces IMO.

Zgadzam się całkowicie. Wyjęcie wkładu (a najlepiej kilkukrotności wkładu) bardzo pomaga się wyluzować w dalszej grze.
Pomaga też dostrzeganie w obracanych kwotach wyłącznie cyferek, a nie pieniędzy i tego co będzie można lub już nie można (po stracie) za nie kupić. To długa i trudna nauka.

Ja jako inwestycję długoterminową czyli HODL traktuję... Goxa
Poważnie. Odżałowałem tę stratę dawno temu (a straciłem wtedy większość tego co miałem). Ale gdy syndyk sprzedał BTC za sumę pozwalającą pokryć 100% roszczeń, byłem już pewny, że odzyskam kiedyś to co straciłem (oczywiście odzyskać po cenie $480 za BTC). A kiedy sąd zgodził się na Civil Rehabilitation, czyli w praktyce podział większości majątku w BTC między wierzycieli, to mogę traktować ten dług jak inwestycję i kibicować wzrostom BTC. Od tej pory mam duży luz i brak nerwów w bieżącej grze.
Jeśli cała sprawa z Goxem skończy się pozytywnie, to chyba napiszę list dziękczynny do Mareczka, bo nic, oprócz zabrania mi moich BTC, nie powstrzymałoby mnie do sprzedaży ich na dużo niższych poziomach

ekonokomik pisze: Wyjęcie wkładu (a najlepiej kilkukrotności wkładu) bardzo pomaga się wyluzować w dalszej grze.
Pomaga też dostrzeganie w obracanych kwotach wyłącznie cyferek, a nie pieniędzy i tego co będzie można lub już nie można (po stracie) za nie kupić. To długa i trudna nauka.

Dokładnie. Jaki można mieć teraz problem z hodlowaniem waluty, która spadła 90% od ATH?
Prawie żaden, nawet jak spadnie 100% to realna strata nie jest już możliwa. Oczywiście, gdyby mieć przewagę na rynku, to można by to rozegrać inaczej i pomnożyć posiadane coiny, ale to już teoretyzowanie... cwaniakowanie.
Fakty są takie, że ten, kto ma komfort psychiczny, bo wyjął wsad dawno temu - ma zupełnie inną sytuację do rozegrania.
Problemem nie są teraz jakiekolwiek spadki, korekty, czy bessy a zwyczajny brak czasu życia na solidnego longa...

mecenas pisze:

adam1226 pisze: warto to przeczytać

Super, jak już ostatni forumowicz napisze, że tylko krew i przegrane życie, wtedy rozbiję skarbonkę co stoi na meblach i biere za full. Pięknie się rozwija ta bessa, łamie morale, rozbija rodziny, ludzi wsadza do psychiatryka... warto było czekać na te piękne czasy!

Chyba zbyt wcześnie na takie nastroje, ta bessa musi jeszcze potrwać! Hodlerzy nie mogą odrobić strat, nie taki jest plan

@kozaki_wiesi, a jaki i czyj jest plan?
Być może najwięksi market makerzy są już holderami

benq pisze: a jaki i czyj jest plan?

Może tych co pilnują kursu btc - https://forum.bitcoin.pl/viewtopic.php?p=514865#p514865 .
A jaki mają plan? Nie wiem, może szykują grunt pod następne FOMO potrzebne do popularyzacji krypto, czyli chcą zbić ich ceny tak, by ulica uwierzyła, że znowu są tanie i jest okazja wejść, że nie jest za późno, jak pomyślało wiele ludzi w tamtym roku, gdy usłyszeli o krypto, ale widzieli, że mają za sobą niebotyczne wzrosty cen nieobserwowalne na żadnym innym rynku.

https://coinmarketcap.com/currencies/stellar/#charts Stellar jako chyba jedyny nie przebił dolków z przed paru tyg.
Może to jest powodem
http://cryptoprofit.pl/facebook-kryptowaluta/
No i spiskowo- Kate Perry (wpływowa laleczka globalistów miała jeden z tipsó swych słynnych pazurów właśnie stellar

Dodano po 21 minutach 34 sekundach:
A tu dementi
https://cointelegraph.com/news/report-f ... th-stellar
Może specjalnie tak mówią

@mecenas, tu nie chodzi o problem z hodlowaniem tylko z tym zeby 2razy sie puknac w glowe z pomyslami na "usrednianie strat".