Polskie Forum Bitcoin

The Real McCoin pisze: Skoro nie ukradł żadnej "sumy", to dlaczego coś miałby oddawać?

To są semantyczne zabawy. Ukradł kontrolę nad określoną sumą bitcoinów, więc oddałby tęże kontrolę.

W nawiązaniu do tytułu wątku, niechby jakiś 1 satoshi komuś zginął bo odgórnie "coś tam" zarządzono= projekt jest zaorany, a co do reszty; przestępstwa trzeba ścigać, karać sprawców i odzyskiwać własność poszkodowanych ( propaganda głosi że min. po to ściągane są podatki)itd. I tego się trzymajmy.

rav3n_pl pisze: Podzielą straty pomiędzy userów: trolling czy prawda?

jeżeli to prawda to fajnie jest w tym bitcoinie, zarządcy preferują podwójne standardy kradzieży , po pierwsze okrada się jedną grupę społeczną a potem w formie grupowej komuny stosuje się wspólną odpowiedzialność niewinnych i okrada się resztę, a złodziej z kasą chodzi zadowolony . w komunie takie same schematy się stosowało i stosuje, nie ma znaczenia kto zawinił wszyscy mają zapłacić. Nie mam już złudzeń czym jest bitcoin.

@kxmedia, proszę, offtopuj w odpowiednim wątku.
Twój post NIC nie wnosi do tematu, głosisz kolejne dziwne teorie.
Znaj swoje miejsce w szeregu Naczelny Krytyku, bo banhammer powoli otwiera mi się w kieszeni.

kxmedia pisze: Nie mam już złudzeń czym jest bitcoin.

Dopiero teraz? Jesteś już ponad 2 lata na forum, więc dawno powinieneś wiedzieć jakie zasady działają w projekcie bitcoin. Jedną z najważniejszych z nich jest zasada nieodwaracalności transakcji: nieważne, czy się pomyliłeś i wysłałeś nie tam gdzie trzeba, czy też Cię okradli, jest to nieodwracalne. Ma to swoje wady i zalety. Korzystając z bitcoina godzisz się z nimi. Jeżeli tego nie akceptujesz, korzystasz z innych krypto, które na to pozwalają (np ETH). Jestem pewny, że gdy raz cofnie się transakcje, będzie to nadużywane. A działania zarządzajacych giełdami nie mają się nijak do samej konstrukcji projektu.

kxmedia pisze: po pierwsze okrada się jedną grupę społeczną

Jaką grupę społeczną?

Chancellor pisze:

kxmedia pisze: po pierwsze okrada się jedną grupę społeczną

Jaką grupę społeczną?

po pierwsze zostały skradzione bitcoiny jednej grupie , a po drugie stosuje się z niewiadomych powodów odpowiedzialność grupową reszty osób w serwisie i okrada się resztę graczy z części środków finansowych (ciekawe czy to jest zgodne z przepisami prawa). ciekawe też czy oni ewentualnie planują sprzedać ethercoiny na innej giełdzie żeby uzyskać środki finansowe ?

Jeśli ktoś utożsamia projekt jakim jest bitcoin z twórcami jakiejś amatorskiej giełdy to dajcie sobie spokój z tą dyskusją, jest bezcelowa. Jak to się mówi psa czytać nie nauczysz. Są ludzie którzy będą narzekać np na markę Mercedesa, bo jakiś handlarz na giełdzie sprzedał im egzemplarz z cofniętym licznikiem. I tak to Mercedes będzie winny. Niektórzy tak już mają, narzekają na wszystko, nigdy nic im się nie podoba, krytykują co się da, szukają dziury w całym i co najgorsze nie rozumieją tego o czym piszą. Szkoda nerwów i czasu panowie.

kxmedia pisze: po pierwsze zostały skradzione bitcoiny jednej grupie , a po drugie stosuje się z niewiadomych powodów odpowiedzialność grupową reszty osób w serwisie

Wcześnie pisałeś o grupie społecznej, co jest bzdurą, teraz o grupie - teraz jest ok, to wcześniejsze bzdura kompletna.
Drugie zaznaczone - właśnie - chodzi o SERWIS Bitfinex, nie o BTC jako takiego.

Ogólnie z tego co pisałeś, straciłeś 4k zł i jest to mała (lub nieznaczna) suma dla Ciebie, a histeryzujesz i wypisujesz bzdury o BTC jakbyś miał menopauzę. Bądźmy poważni. Ja wiem, że może takie pisanie głupot jakoś pomaga wyjść emocjom po stracie ale bez przesady; nie pamiętam żeby po bidextreme czy po goxie ludzie pisali takie głupoty o BTC jak Ty teraz. A wielu straciło pewnie dziesiątki tysięcy i więcej.

Niektóre słowa z tego wątku umiejscawiają Cię na poziomie debilizmu z bankiera czy onetu pod większością artykułów o BTC. Ostatnio na bankierze przeczytałem coś w stylu, że w BTC ktoś wyjmie wtyczkę z gniazdka i tak wyłącza Bitcoina i ludzie tracą. Chcesz być z takim poziomem kojarzony?

Idź na dobrą wódkę, napij się, spojrzyj z dystansem jak prawdziwy facet na stratę małej sumy jaką jest dla Ciebie 4k i idź dalej do przodu. Jak zostaniesz jednak na poziomie "wina bitcoina" to uznam, że masz jakiś autyzm albo mało iq.

Do wszystkich ktorzy trzymaja btc w coldwalletach, pamietajcie to dzieki takim ludziom JAK JA wasz btc kosztuje tyle ile kosztuje, gdyby nie gieldy to dalej btc bylby w pieluchach, a czesc ludzi mogla kupowac btc tego dnia 1 raz tzn, wplacila kase na gielde, kupila btc zeby je wyplacic i co - nie zdarzyli. It is gone lol.
I pamietajcie kiedys bedziecie chcieli je rowniez sprzedac glownie jakby nie bylo przez jakas gielde. Good luck
BTC bez gield jest nic nie wart.

novymivo pisze: BTC bez gield jest nic nie wart.

Tak samo jak złotówka czy dolar są nic nie warte bez kantorów... Ja generalnie giełd nie używam, jak już to bardzo sporadycznie. Za usługi i towary często płacę za BTC czasem ktoś mi zapłaci w BTC. Nie mam zbyt często potrzeby wymieniania BTC na złotówki a mimo to BTC ma dla mnie wartość bo mogę coś za nie kupić. Twój argument w zasadzie jest nic nie warty. Jedyne czego można się przyczepić to jeszcze mało miejsc gdzie bitcoinami można płacić, ale to nie zmienia idei Twojego argumentu. Coś zawsze ma wartość jeśli możemy to wymienić na coś innego.

Bitmar pisze:

novymivo pisze: BTC bez gield jest nic nie wart.

Tak samo jak złotówka czy dolar są nic nie warte bez kantorów... Ja generalnie giełd nie używam, jak już to bardzo sporadycznie. Za usługi i towary często płacę za BTC czasem ktoś mi zapłaci w BTC. Nie mam potrzeby wymieniania BTC na złotówki a mimo to BTC ma dla mnie wartość b0 mogę coś za nie kupić. Twój argument w zasadzie jest nic nie warty. Jedyne czego można się przyczepić to jeszcze mało miejsc gdzie bitcoinami można płacić, ale to nie zmienia idei Twojego argumentu. Coś zawsze ma wartość jeśli możemy to wymienić na coś innego.

Oczywiscie tylko nawet jak wyceniasz swoje uslugi to korzystasz z kursu gieldowego, no chyba ze masz stala oplate np 1 btc nie wazne czy kurs to 1000 zl czy 1 zl za btc, wtedy przyznaje tobie racje lol

@novymivo, przeliczam w głowie albo na kalkulatorze i nie muszę powierzać giełdzie kasy, aby ten przelicznik uzyskać. Znów argument chybiony.

Bitmar pisze: @novymivo, przeliczam w głowie albo na kalkulatorze i nie muszę powierzać giełdzie kasy, aby ten przelicznik uzyskać. Znów argument chybiony.

Chybiony co do straty btc przez gielde, ale nie mow ze gieldy sa nie potrzebne btc bo to bylby jakis absurd. Myslisz ze btc kosztowalo by dzisiaj tyle ile kosztuje gdyby nie gielda ?

novymivo pisze: Chybiony co do straty btc przez gielde, ale nie mow ze gieldy sa nie potrzebne btc bo to bylby jakis absurd. Myslisz ze btc kosztowalo by dzisiaj tyle ile kosztuje gdyby nie gielda ?

Gdyby nie było giełd, to nie mógłbyś wycenić w FIATach wartości BTC, co nie znaczy, że nie byłby nic wart.
Służyłby do handlu wymiennego, np. strony umawiają się, że jakaś usługa kosztuje 1 BTC lub np. kilogram jabłek 0.1 BTC, itp.

@novymivo, Do istnienia Bitcoina giełdy nie są potrzebne. Bitcoin powstał jako narzędzie do płatności. To ile kosztuje BTC jest dla samego projektu jako narzędzia bez znaczenia, bo czy za coś zapłacisz 0.001BTC przy kursie 1000zł/BTC czy 1BTC przy kursie 1zł/BTC nie robi dla projektu różnicy. Projekt nadal spełnia swoje funkcję. Oczywiście różnica będzie dla spekulantów i dla tych którzy chcą na Bitcoinie zarobić, ale nie po to on powstał, to efekt uboczny tego systemu, "stworzony" już przez samych ludzi. Giełdy są natomiast potrzebne dla większej popularyzacji BTC, jednak jak ktoś chce kupić BTC i od razu je wypłacić to ryzyko, jest naprawdę minimalne. Jeśli ktoś spekuluje na kursie i trzyma na giełdach kasę to już inna sprawa. Jednak w tym celu Bitcoin nie został stworzony. Jeśli Bitfinex służyłby tylko do zakupu BTC a nie spekulacji (która nie jest ideą projektu) to byłoby na nim nie 120tys BTC a co najwyżej 1tys BTC.

novymivo pisze: Oczywiscie tylko nawet jak wyceniasz swoje uslugi to korzystasz z kursu gieldowego, no chyba ze masz stala oplate np 1 btc nie wazne czy kurs to 1000 zl czy 1 zl za btc, wtedy przyznaje tobie racje lol

Powiedz mi jedno. Jeżeli pracujesz i dostajesz wypłatę w PLN to czy pracodawca musi korzystać z kursu obcej waluty aby obliczyć Ci wypłatę w PLN? Tak samo jak Ty wyceniasz swoją pracę czy usługę w PLN to potrzebne Ci są do tego kursy innych walut? Jak idziesz do sklepu kupić bułkę to przeliczasz jej cenę na dolary aby zorientować się ile ona kosztuje?
Są społeczności na Świecie które odcięły się od "obowiązującej" waluty i mają własną. Sami wyceniają sobie wartość usług i towarów według zasad wolnego rynku i nie potrzebny im do niczego przelicznik na inną walutę. Przecież właśnie po to korzystają ze swojej waluty aby uwolnić się od innej.

Chancellor pisze:To są semantyczne zabawy.

Powiedział ktoś, kto wymyślił zwrot "kradzież kontroli"

Chancellor pisze:Ukradł kontrolę nad określoną sumą bitcoinów, więc oddałby tęże kontrolę.

Jedyne co zrobił to uzyskał dostęp do nieuprawnionych danych z komputera, na który się włamał (jeżeli tak rzeczywiście było).
Posiedzi rok, zapłaci grzywnę i sprawa zakończona.