Ja uważam, że jest po prostu większa szansa na wzrost niż na spadek. W wątku o kursie LTC wstawiałem rysunek tego dużego trójkąta. Te całe zawodzenie i mieszanie LTC z błotem to wg mnie faza despair... choć co prawda już paroletnia xd.
Zgadzam się z kluką, że po zlikwidowaniu dźwigni chińczyki mogą się bawić z wykorzystaniem LTC.
Wg mnie opłaca się wstawić w to - zwłaszca teraz, tuż przed trójkątem - choćby 5% kapitału, bo jest spora szansa, że zrobi się z tego 25%, a strata 5% to można rzec częsta strata w dt.
Co do tej egzotycznej waluty zaś to uważam, że wszystko zależy od BTC i LTC. Tzn zakładam, że jeżeli będą solidne wzrosty na BTC to LTC wróci do gry - tzn będzie jakaś mini bania lub spory wzrost na LTC. Wtedy uważam, że szanse na tą egzotyczną walutę LTC/BTC wzrosną, bo będzie głośno o jednym i drugim, zwłaszcza o LTC jako, że uważany był za trupa.
Jeżeli jednak, będziemy mieć takie kiszenie, tudzież dalszy spadek to taka para powstanie, ale nie będzie to LTC/BTC. W to miejsce obstawiałbym któryś z popularnych ostatnio altów (osobiście stawiam na DASH ze względu na anonimowość lub na ETH ze względu na market cap). Krótko mówiąc kontynuacja obecnego trednu na LTC (lub spadek) sprawi, że straci szanse a ludzie przerzucą się na inny alt.
Jasne zaraz powiecie, że LTC spada od 3 lat. Ale jednak po drodze były jakieś banie. Tu nie jest jak z Quarkcoinem, Namecoinem czy Peercoinem, że faktycznie spada - to sa zapomniane coiny. Ktoś pamięta jak się o nich dyskotowało?
Nawet osobne działy na forum miały. O LTC jednak się ciągle mówi, co chwile ktoś dopytuje, liczy ryzyko - głównie jako o zawodnej nadziei (tak wiem zaraz ktoś wyskoczy z frazesem, że nadzieja matką głupich), ale się mówi. A jak głosi maksyma hollywood: "Nie ważne jak, byle mówili".
Ja głównie patrze na pare LTC/USD - tam jest faktycznie podłoga i potencjał do spadków jest niewielki, a do wzrostów spory. Nawet jeśli miałby to być ostatni podryg.
Nie patrzę natomiast na parę LTC/BTC - ze względu na swoje matematyczne wykształcenie uważam, że tam ciągle będa takie zygzaki. Tzn długi spadek (wzdłuż jednej prostej) i jedna gruba dzida w górę - ach gdyby inne wykresy miały taką zadziwiająca symetrię i regularność. Co więcej kolejne dołki mogą być niżej i uważam, że to nic złego - w końcu wycena tej pary zależy głównie od wartości BTC. Zatem BTC może wzrastać i na tej parze LTC zmaleje, mimo że w stosunku do dolara (bardziej yuana w sumie) będzie na stabilnym kursie.
Nie zgodzę się z wymazywanie... tzn zgodze się
. Faktycznie kolejne dołki mogą być niższe, ale jak dla mnie to czysta konsekwencja tego, że to BTC jest "tym czymś" co ma (i juz trochę) trząść światem finansów. Uważam, że wzrost wartości BTC będzie nieproporcjonalny w stosunku do LTC (tzn BTC szybciej urośnie niz LTC) - stąd kolejne dołki na parze LTC/BTC. No chyba, że bitcoin upadnie jak wielu wieszczy
.
Podsumowując te chaotyczne myśli:
Jest bardzo niskie ryzyko straty wsadzonego kapitału w stosunku do wielkości potencjalnego zysku wg mnie - ale i tak bym zalecał wsadzić tylko niewielki ułamek tego co mamy.
Uważam, że sprawa z dźwigniami na BTC jest szansą dla LTC - choć nie tylko, bo inne alty również mogą stać się dźwigniową piaskownicą.
Chiny, Chiny, Chiny - chiński coin, na wyszukiwarkach chińskich dominuje tylko BTC i LTC, chińczycy przewodzą naszemu spekulacyjnemu stadku
Szansa dla LTC jest wg mnie sentyment, chinole, oraz analogia złoto/srebro - bo technologicznie to jest wiele bardziej innowacyjnych coinów.
Faza despair (niekoniecznie trzechletnia, bo jednak po drodze były wybrzuszenia)
Kolejne dołki były mniej więcej na jednym poziomie - nie widzę takiego scenariusza, że nastąpi jakaś dzida w doł do 1$ czy mniej - nawet jeżeli będzie spadać to wtedy jest czas się ewakuować, bo będzie to powolne imho.