Poniżej offtop, ale nie do końca.
Spoiler:
Moi drodzy, naprawdę czas odwrócić się od banków i zacząć cisnąć z używaniem krypto (tych mocnych) gdzie się da. A oto historia niczym z Procesu Kafki.
Loguję się na konto bankowe. Przeglądam transakcje - patrzę na te wiszące. Coś zeszło na contactless, czego nie kojarzę. Jakieś drobne, za bilet w autobusie. Zaraz... moment. Jakim autobusie?
Przecież po pierwsze mam sieciówkę na wszystkie środki lokomocji, więc nie kupiłbym biletu w autobusie.
Po drugie, nie jechałem dziś autobusem...
Dzwonię do banku. Uprzejma pani mówi mi, że jedyne co mogę zrobić to zastrzec kartęi dostać nową, ale w świetle tego co powiedziałem transakcji nie da się odwrócić - bo kartę mam, więc nikt nie ukradł. W trakcie rozmowy pani mówi, że transakcja miała miejsce o 15:15. A ja na to w śmiech i mówię: wie pani, ciężko by mi było być w autobusie, bo w tym czasie pewien miły pan robił mi dziarę, która zajęła kilka godzin.
Pani na to - w dużym skrócie: "nie mamy pańskiego plaszcza - i co nam pan zrobisz?"
Bo żeby była transakcja - musi być moja karta. A ja moją kartę mam i nikt inny jej nie użył.
Dla nich nie było fraudu i nic nie zrobią, mogą mi dać nową kartę jak chcę. Bo dla niej nie ma dowodu, że był fraud. Pytam: jaki mam dowód dostarczyć? Zeznania tatuażysty? I innych co tam byli? Ona, że jedyny dowód dla niej to to, że mam kartę i nikt jej nie ukradł i innych dowodów nie potrzebuje i nie przyjmie.
Od razu zaznaczyła, że dla firmy autobusowej też nie będzie sprawy, bo nie ma opcji, żeby to był jakiś problem w systemie płatności, nie mają możliwości mnie obciążyć nie mając mojej karty.
Dla policji nie będzie sprawy - nie zajmą się grzebaniem w gównie, np. pozyskiwaniem nagrań CCTV i innej dokumentacji, zeznań kierowcy itd - za jakieś gówniane kilka groszy.
Koniec końców... Kto spieprzył?
Firma autobusowa? - bo czasami z niej korzystam i w przeszłości kilka razy kupiłem bilet - glitch w systemie?
Bank - glitch w systemie?
Zeskimowana karta? - ale kto by jej używałdo tak durnego celu?
Zakładając złą wolę banku i/lub firmy autobusowej (a tak zakładam) to oni mogą skubać na drobne pieniądze, niezauważalne, setki tysięcy ludzi, miliony. Ziarnko do ziarnka a zbierze się miarka...
Dla mnie dzisiejsze wydarzenie przebrało miarkę - wracam do niewygodnej gotówki i będę gdzie tylko mogę ewangelizował wszystkich nt. używania krypto.
Bo serio, w krypto po prostu nie da się zrobić takiego cyrku.
A bank może się wypiąć.
Im więcej ludzi będzie świadomych zagrożeń ze strony banków i korzyści z używania krypto, tym większa szansa na bardzo szeroką adopcję i... moon, moon... moon!
Loguję się na konto bankowe. Przeglądam transakcje - patrzę na te wiszące. Coś zeszło na contactless, czego nie kojarzę. Jakieś drobne, za bilet w autobusie. Zaraz... moment. Jakim autobusie?
Przecież po pierwsze mam sieciówkę na wszystkie środki lokomocji, więc nie kupiłbym biletu w autobusie.
Po drugie, nie jechałem dziś autobusem...
Dzwonię do banku. Uprzejma pani mówi mi, że jedyne co mogę zrobić to zastrzec kartęi dostać nową, ale w świetle tego co powiedziałem transakcji nie da się odwrócić - bo kartę mam, więc nikt nie ukradł. W trakcie rozmowy pani mówi, że transakcja miała miejsce o 15:15. A ja na to w śmiech i mówię: wie pani, ciężko by mi było być w autobusie, bo w tym czasie pewien miły pan robił mi dziarę, która zajęła kilka godzin.
Pani na to - w dużym skrócie: "nie mamy pańskiego plaszcza - i co nam pan zrobisz?"
Bo żeby była transakcja - musi być moja karta. A ja moją kartę mam i nikt inny jej nie użył.
Dla nich nie było fraudu i nic nie zrobią, mogą mi dać nową kartę jak chcę. Bo dla niej nie ma dowodu, że był fraud. Pytam: jaki mam dowód dostarczyć? Zeznania tatuażysty? I innych co tam byli? Ona, że jedyny dowód dla niej to to, że mam kartę i nikt jej nie ukradł i innych dowodów nie potrzebuje i nie przyjmie.
Od razu zaznaczyła, że dla firmy autobusowej też nie będzie sprawy, bo nie ma opcji, żeby to był jakiś problem w systemie płatności, nie mają możliwości mnie obciążyć nie mając mojej karty.
Dla policji nie będzie sprawy - nie zajmą się grzebaniem w gównie, np. pozyskiwaniem nagrań CCTV i innej dokumentacji, zeznań kierowcy itd - za jakieś gówniane kilka groszy.
Koniec końców... Kto spieprzył?
Firma autobusowa? - bo czasami z niej korzystam i w przeszłości kilka razy kupiłem bilet - glitch w systemie?
Bank - glitch w systemie?
Zeskimowana karta? - ale kto by jej używałdo tak durnego celu?
Zakładając złą wolę banku i/lub firmy autobusowej (a tak zakładam) to oni mogą skubać na drobne pieniądze, niezauważalne, setki tysięcy ludzi, miliony. Ziarnko do ziarnka a zbierze się miarka...
Dla mnie dzisiejsze wydarzenie przebrało miarkę - wracam do niewygodnej gotówki i będę gdzie tylko mogę ewangelizował wszystkich nt. używania krypto.
Bo serio, w krypto po prostu nie da się zrobić takiego cyrku.
A bank może się wypiąć.
Im więcej ludzi będzie świadomych zagrożeń ze strony banków i korzyści z używania krypto, tym większa szansa na bardzo szeroką adopcję i... moon, moon... moon!