akos pisze: Niektórzy zafiksowali się na pewnej kwocie i siedzą bez ruchu czekając na jedyny możliwy ich zdaniem scenariusz
Może po prostu obstawiają dalsze spadki i czekają? Ja tam nie czekam uparcie na konkretną sumę, np. to 4,5-4,6 k, o którym od początku udzielania się na tym forum wspominałem, że obstawiam jako dołek dołków, ale nie czuję też, że teraz jest dobry moment na wejście. Moją czujność i ostrożność wzmaga ta nagonka, że te etfy i konsorcja, korporacje zaraz wejdą masowo, kupujcie ludziki, bo zaraz wystrzeli... Skoro tak, to obstawiam, że jeszcze poleci w dół ładnie. To tylko przeczucie, nie mam żadnych kresek na poparcie tego, bo nie bawię się w AT, ale obserwuję wykres i w głowie (w wyobraźni jak popatrzę na wykres roczny lub dłuższy) mi się maluje dalszy zjazd w perspektywie najbliższych tygodni, może miesięcy. Prawdopodobieństwo tego szacuję czysto subiektywnie
na jakieś 60 %. Skoro już o procentach, to ogólnie jestem przekonany tak na 70-80 % a nawet więcej (jakbym miał szacować), że będzie nowe ATH. Wcześniej
w innym wątku @arekk zadał mi pytanie "obecnie mamy 7380USD . Czy ewentualne czekanie na spadek ponizej 7k w obliczu pozniejszego rajdu na 20k jest tak istotne? Jesli ma jechac 13tys do gory to 400usd nie ma znaczenia (bynajmniej tak mi sie wydaje)". W przypadku 400usd nie ma znaczenia, ale tak po namyśle uważam, że ma to bardzo duże znaczenie, jeśli się nie jest daytraderem.
Jeśli mam przeznaczoną jakąś sumę na inwestycję, to w przypadku zjazdu kursu do tych 3,2-3,7 k (z 7,4 k, czy obecnych 6,4 k) przykładowo mogę zakupić 2x więcej btc, niż bym kupił miesiąc, czy też 2-3 m-ce wcześniej (a to krótki okres) i przez to w momencie rajdu na 20 k, czy do jakiejkolwiek sumy nowego ATH, będę miał dwa razy więcej. Będę mógł sprzedać połowę, wyciągnąć swój wkład i nawet część zarobku i zainwestować gdzie indziej dywersyfikując inwestycję (np. w inne aktywa niezwiązane z krypto).
Poza tym im niżej się kupi, tym mniejsze ryzyko dalszych spadków, utraty kapitału - co jest oczywiste. Ryzykuję za to, że wystrzeli kurs i będę gonił pociąg.
Tak czy tak się ryzykuje, każdy wybiera jakie ryzyko chce podjąć, nie ma się co naśmiewać ze strategii innych.