Błagam, jaki fenomen? Że urosło ostatnio mocno szybko? Toż setki shitów miało swoje pompki a wiele z nich to było oczojebne logo, nazwa kitek-kotek i copy-paste zmienionego kodu bitka. BSV to zwykły shitcoin z forka-shitcoina BCH w którym ekipa bydła chcąca odciąć kupony od popularności BTC się pogryzła; "fenomen" markowany osobą oszusta udającego Satoshiego, który nie jest w stanie dostarczyć dowodów tego co mówi, do tego jest osobą niezrównoważoną umysłowo i plecie trzy po trzy się ośmieszając. Jak siedział w tym Ver i Jihan, to owszem, już była groteska, ale jeszcze powiedzmy, że znośna. Jak doszedł do ekipy Craig, to weszli na nowy poziom absurdu, efektem czego jest samozaoraniem projektu poprzez rozforkowanie forka.
Jeśli BSV jest jakimś fenomenem to chyba w rozumieniu literatury autorów typu Ionesco, Beckett czy Mrożek.
Dodano po 7 minutach 37 sekundach:
To jest skutek tego, że nie startowały od 0 jak reszta uczciwej stawki. Uszczknęły nieco z ceny BTC. Także dlatego ich capy były/są relatywnie wysoko, że spora część właścicieli kluczy prywatnych BTC nie podejmowało monet forkowych oraz jak wiemy, bardzo znaczący % kluczy prywatnych jest zagubiony (mówi się nawet o ponad połowie monet BTC). Stąd łatwiej utrzymac forkom relatywnie wysoki cap. Pomyśl tylko: powiedzmy, że połowa monet nie może zostać podjęta, z tych co można, np. - strzelam - od 50 do 70% nie zostanie podjęte lub zostanie podjęte w dość długim czasie.
Pozostaje więc w obrocie mały % z teoretycznych ponad 18m coinów obecnie. Tak się robiło duże capy na shitach. Hit takich działań to było Aurora Coin i rzucenie na rynek z 1% czy kilku % monet a reszta w airdropie dla Islandczyków... I takie schematy na altach szły w dziesiątki jak nie setki przypadków. ICO też swoje cyrki robiło z capami i supply rozkładając dystrybucję często opłaconych już monet na wiele etapów i kręcąc dziką pompkę na początkowej małej ilości by rozochocić towarzystwo.
Ot i cały fenomen pozycji forków na capach... Skopiowanie czegoś, co w ponad połowie jest niedostępne a czego dostępnej reszty nie podejmuje spory % uprawnionych. Do tego czasem trudności z listowaniem na giełdach, wysyłką monet, potwierdzeniami... ...do tego jak pamiętamy część forków miało dosłownie wirusy w klientach, było/jest próbą wyłudzenia kluczy do BTC itd. Takie działania w istotny sposób działają na jak to nazywasz "fenomen" capowy forków. Normalna osoba pierdzieli kolejne forki. Jak tylko widzę cokolwiek związanego z jakimś forkiem, nigdy nie pobieram nic, nigdy nie podaję żadnych danych ani nie wczytuje kluczy i nawet unikam stron związanych z takimi scamami.