Dyskusja na temat kursu BTC

[szlagaag]

Latający tysiaczek btc w ASK na bitfinex zawsze ostrzegał z wyprzedzeniem o spadkach.
Do tego wyprzedawanie altów przy stabilnym btc również sugerowało spadek z wyprzedzeniem.
Także standardzik 16:30-17:30 dump.

[reader13]

Ja akurat korzystam z Binance a tam nie które ALTY w tym momencie do góry lecą...
A BTC na granicy 3600

[blackraijin]

Także standardzik 16:30-17:30 dump.

Kurde patrz, było dokładnie tak jak napisałeś, tylko że odwrotnie

[CzarnaOwca]

Poczekam jeszcze z ocenieniem posta Szlagaag do 17:30

[szlagaag]

Kurde patrz, było dokładnie tak jak napisałeś, tylko że odwrotnie

Nie chwal dnia przed zachodem słońca ,bo ja widze fejka i nurkowanie pod linie.

[blackraijin]

To nie miało być złośliwie. Bardziej było to dla mnie ciekawe. Ale faktycznie, może jeszcze być szpila w dół.

[ergorg]

SPX i DAX notują dzisiaj wzrosty. W sumie wykres DAXA trochę mi przypomina sytuację na BTC. Może to tam przyjdzie wcześniej rozwiązanie.





A na BTC odbiliśmy się właśnie od oporu, więc czas działa na niekorzyść byków.

[BitJanusz]

Z tego, co ostatnio było grane: duża ilość szpil 4h w obie strony na = krótki, ale intensywny ruch up lub down. Załamanie volatility i płaskie świeczki o krótkich knotach = zaproszenie do poważniejszych spadków lub wzrostów.

[Adsero]

Obecna cena za btc jest jeszcze za wysoka, żeby ulica się rzuciła. Szczerze to AT jest mało znacząca, bo kurs może być manipulowany jak się chce.

[KryptoBanita]

Wiesz ilu ludziom ja mówiłem, żeby kupowali btc po 2k pln? Też była to cena ZA WYSOKA...
Płakałem, jak pokazywałem w rodzinie ltc po 1$... Śmiali się ze mnie...
Ulica się rzuciła na zakupy jak btc był po 20k$... Więc wysokość ceny kiedy ma sie rzucić ulica jest względna...

[Kluka]

@Adsero nie masz racji kolego, ulica nie rzuca sie do zakupow na dolkach, oni poczekaja na kilkadzesiat tys $ gdy tempo wzrostu bedzie najwieksze. Zobacz ile ulicy kupowalo na szczycie a ile kupuje teraz po ponad 80% spadku

[Wymazywanie]

1/2

@osobliwy_nick, Ponieważ dalej męczysz, mimo że wiesz jak krytyczny jest odzew i wspominałeś ostatnio, że nie będziesz tu dalej męczył, kilka słów o Twoim przypadku chociaż właściwie zostałeś już tu definitywnie przejrzany przez wiele osób.

Kolega @osobliwy_nick, wcale nie jest w swojej forumowo-spekulacyjnej twórczości tak osobliwy, jak jego nick.

Historia jest zawsze podobna, a jej podstawowa wersja to:

1) świeżak na giełdzie przedawkowuje hossę
2) świeżak traci kasę

Uwaga: wystarczy przejrzeć posty bańkowe wspomnianego nie-osobliwego osobliwego_nicka, by wiedzieć, że hossa go poniosła i na pewno stracił kasę.
Wiele razy dowody na to wskazywał @Pleasek89, za co kolejny raz należy mu podziękować.

3) świeżak odchodzi od giełdy, a trend się powoli odwraca
4) gdy trend spadkowy jest już silny, świeżak nagle przestawia sobie styki w mózgu i czerpie garściami teraz z trendu przeciwnego, spadkowego

Uwaga: wg mojej klasyfikacji spekulantów to czysty typ bipolarny (typ 1A: https://forum.bitcoin.pl/viewtopic.php?t=30273)

Jak myślicie, co nastąpi w punkcie 5.? Tak, macie rację. Trend znów się kiedyś zmieni, a bipolar pozostanie znów przećpany tym, co już było.

To takie long story short. Widzieliśmy to wiele razy i tak jest na rynku, bo tak działa psychika niektórych graczy.

Mówiąc wprost, osobliwy_nick jest ni mniej ni więcej, ale zwykły bańkowym wypierdem , jakich było od groma i będzie od groma i pewnie wielu z nas było też takimi wypierdami (ja byłem taki w 2013, po jednej bańce, mimo że akurat nie straciłem, ale zarobiłem, byłem nazbyt sceptyczny i utknąłem w trendzie spadkowym jako normie).

Szczególnie warto zatrzymać się na punkcie 4 i motywacji takiej osoby. Trzeba od razu powiedzieć, że zachowanie takich osób nie znaczy, że muszą być głupie czy mało inteligentne. Przeciwnie, mogą być i pół debilami i być inteligentni. Tylko, że inteligencja w spekulacji nie jest wyznacznikiem sukcesu. Dość wspomnieć Newtona, geniusza, który z bólem dupy odkupował drożej na bańce akcje na których już zarobił, by potem stracić jak bańka pękła. https://pl.wikipedia.org/wiki/Kompania_ ... 2udniowych

Przejdę szybko do konkluzji nt motywacji. Motywacją takiej osoby jest rodzaj mentalnej zemsty na rynku. Te słowa doskonale to opisują. Podrażnione ego czyli podrażniony siusiak, jest zły i chce się odegrać. Przestawiając styki z trendu, którego przedawkowanie poparzyło łapki, na trend przeciwny rodzi w umyśle takiego bańkowego wypierda przekonanie, że teraz przejrzał "zły rynek", że jest po dobrej stronie mocy, nie po tej, która go "oszukała". Groteskowe jest to, że sądząc, że robi i myśli odwrotnie niż wtedy jak stracił, powiela identyczne przywiązanie do trendu, który jest teraz inny. To tak jak ktoś kochał (kogoś, coś), z miłości nie wyszło, no to to teraz nienawidzi. Emocje inne, ładunek ten sam. Zaplątanie się ego to samo, ale odwetowe.

Szczegółowo głupot jakie wypisuje osobliwy_nick nie warto chyba komentować. Najbardziej "zauroczył" mnie postem, w którym narysował dwie kreski na wykresie w przyszłość. Jedna spadkowa, druga wzrostowa. Nazwał tego genialnego posta chyba "oczekiwania vs rzeczywistość". Wcześniej myślałem, że czytam kogoś, kto się zaparł na spadki, ale jest poważnym człowiekiem, po tym poście zastanawiam się, czy jest to człowiek dorosły i myślący.
Nazywać kreskę spadkowa "którą chcem!" jako rzeczywistość a tej, której nie chcę jako oczekiwania (domyślnie, tej głupiej gawiedzi, która dopuszcza zmianę trendu) wygląda nieco na objaw schizofreniczny lub problemy z percepcją czasu. Przyszłość to nie rzeczywistość z naszej perspektywy.

Inne kwiatki typu, że on tworzy swoją analizę, można skwitować tylko uśmiechem. Dobry "rodzynek" to też twierdzenie, że cykle bańkowe na BTC to nasze urojenie.
Mamy niezłego błazna. I nie chodzi o to, czy cena BTC spadnie jeszcze dużo czy nie, bo to nie spór przedmiotowy, ale o podejście.

Kolegę @osobliwy_nick na krzywej efektu Krugera-Dunninga należałoby chyba umieścić bardzo wysoko, jeśli chodzi o pewność siebie, jeśli chodzi o wiedzę, to sami oceńcie. https://pl.wikipedia.org/wiki/Efekt_Dunninga-Krugera
Przeraża mnie pewność siebie osób, które nie zarobiły na rynku dużo, albo w ogóle nie można powiedzieć, że zarobiły. Nie rozumiem jak ludzie mogą być tak pewni siebie, mimo, że nie doszli do dużych efektów. Pewność siebie raczej nie jest sposobem na rozgryzienie rynku.

Takie zjawisko, że bańkowe wypierdki powracają na bessie nie jest nowe i powtarza się cyklicznie. Mimo, że samo to zachowanie tu jednak krytykuję, to trochę się cieszę jak widzę w pewnych fazach rynku te same powtarzane przez innych, nowych, zachowania, bo są one symptomem danej fazy rynku. Nie są jej ścisłym wyznacznikiem, ale dodatkowym motywem wartym obserwacji.

A @osobliwy_nick zamiast tworzyć własne zasady analizy, weź w końcu coś zarób, potem z tego "coś" zrób regularne zarabianie liczone już w miesiącach i latach i być może wtedy do czegoś "własnego" nt rynku dojdziesz. Ale gwarantuję Ci, że nawet jak się wpada na coś samemu, to tak na 99% zostało to już odkryte i opisane przez x osób wcześniej.
Póki co możesz napisać podręcznik jak tracić kasę. Tracenie jest też bardzo przydatną umiejętnością, zwłaszcza do prawdziwego zarabiania na rynku. Ale tracenie kasy + tak duża pewność siebie po zmianie poglądów, to nie jest recepta na zarobek.

Mentalna zemsta na rynku, na aktywie, cenie, trendzie, raczej nie doprowadzi Cię do niczego innego jak utkwienie na nowo w przeciwnym trendzie, który sprawił, że Lisk dla Ciebie w cenach rzędu 15-20$ był kandydatem na cenę wyższą o dwa zera. Trzeba zdać sobie sprawę, że robi się to samo co kiedyś, ale w drugą stronę. To może być bardzo budujące. W każdym momencie wykresu warto widzieć jako realne zarówno spadki i wzrosty. Zarabia się nie tylko poprzez przewidywanie, ale poprzez elastyczność poglądów na rynku, nieprzywiązywanie się do jedynej słusznej opcji. To, co wyczyniasz na forum w ostatnich tygodniach, to jest wkopywanie się i uzależnianie od przekonań o spadkach i słabości aktywa.

Pojawianie się przez Ciebie co każdą korektę typu - 10% by skrobnąć posta typu "a nie mówiłem! i co teraz byczki?" przypomina podwórkowe przerzucanie się piaskiem. Prawdziwe zarabianie zaczyna się poza piaskownicą. Im silniejsze będziesz miał przekonania o rynku, tym trudniej je może być odrzucić/zmienić. W skrajnym przypadku, ludki zmieniają przekonania dopiero jak nowy trend już jest rozwinięty.

Dobra, kończę, bo już zaczynam pierdolić za długo. Zwracam Waszą uwagę na ten motyw "mentalnej zemsty na rynku". Jest to kompletnie niepotrzebne i trudniej się potem otworzyć na nowy trend. Mówię też po sobie. U Ciebie z tego co czytam jest to jednak posunięte już skrajnie. Jak chcesz traktować giełdę crypto jako hobby, to ok, nie zmieniaj się. Jak chcesz dużo zarabiać czy robić to zawodowo, to raczej niemożliwe, byś z tak mocną szpilą wbitą w jedną mańkę to zrealizował. Pomyśl o tym zanim zrobisz sobie Liska 2.0. Trochę pokory i możesz szybciej pokonać w głowie psychologiczne odcinki kariery spekulanta, które inni pokonywali dłużej, bo nikt ich dobrze nie opierdolił, jak - mam nadzieję - że robię teraz ja. Pamiętaj, że brak przywiązania do jakiegoś trendu (po porzucaniu silnego przywiązania) nie oznacza konieczności rzucenia się w trend odwrotny. To nie ruletka i obstawienie czarnego czy białego. Najbardziej zyskowne jest wyczucie subtelnego i osobliwego rejonu/miejsca, gdzie trendy powoli, niezauważone przez większość się zmienią.

Ps. Nazywanie "hejtem" i "hejterami" wszelkiej krytyki w Internecie to zmora w ostatnich latach. Mnóstwo ludzi straciło tu prywatny czas dyskutując z Tobą i wytykając Ci wiele głupot, które tu piszesz. Myślący człowiek powinien za to kulturalnie podziękować, bo to darmowa nauka. Nazywanie krytyki hejtem a dyskutantów hejterami to dla mnie typowe podejście młodego gimbazjalnego pokolenia. Zejdź z własnego wyobrażenia o sobie i swojej wiedzy o rynku do 0. Dosłownie do "nie wiem NIC". Od tego się zaczyna a nie od stroszenia piórek jak w głowie (i pewnie kieszeni spekulacyjnej po ćpaniu Liska w 2017) bardziej pusto niż pełno.

[Wymazywanie]

2/2

Ps.2. Na koniec mały cytat będący kolejnym dowodem na to, jak bardzo emocjonalnie traktuje rynek omawiany użytkownik i co za tym idzie, bzdury które tu wypisuje traktuje jako formę zemsty na rynku:

Co do cykli baniek na bitcoinie - wielokrotnie już tutaj o tym pisałem - to bzdura. Nie ma żadnych cykli na bitcoinie, były po prostu 3 bańki, z których żadna nie doczekała się ekwiwalentnego odreagowania. Mamy zatem jedną wielką bańkę na bitcoinie, z małymi korektami po drodze. W powietrzu wisi korekta, która zniesie istotną część nie tylko ostatniej bańki, ale całych wzrostów na bitcoinie.

Coraz trudniej jest nabrać ludzi na ten sam dowcip. A zostali nabrani już 3 razy, to przemawia raczej za spadkami, niż za kolejną bańką. Za spadkami przemawia także inny spekulacyjny argument, mianowicie sam fakt, że większość ubzdurała sobie paradygmat pt. cykle koniunkturalne na bitcoinie i ślepo w niego wierzy, będzie zatem świetnym motorem napędowym spadków, zapewni płynność. Łatwo rynek powieźć w sytuacji (łatwo też wywołać euforię), gdy panuje taki konsensus i nie jest to sytuacja stabilna, jak się może niektórym wydaje.

Pomijając kompletnie odklejone od rzeczywistości negowanie cykli hossa/bessa na rynku (to jakby negować, że 2+2=4), widzimy, że samą fazę bańki opisuje on w kategoriach "dowcip" i "nabranie się". Co tylko potwierdza moją diagnozę, czyli prosty schemat dostania w dupę na bańce, urażone ego i powrót syna marnotrawnego, który teraz wieszczy przeciwne poglądy i traktuje to jako mentalne odegranie się na rynku w fazie "dowcipu", który go "nabrał".

Pamiętajcie, im więcej takich nieosobliwych osobliwych_nicków na bańkach i podczas spadków, tym większa szansa na zmianę na rynku. Tacy goście są idealnymi wskaźnikami, bo są nie tylko wyrazem emocji rynku w skrajności, ale też męczenia się samemu ze sobą, co jest głównym elementem tradingu. Niestety powielają oni to samo co uważali wcześniej, zmieniają tylko kierunek. Możecie być pewni, że z każdym spadkiem osobliwemu rośnie ego i musi zaznaczyć swoją obecność na forum. Jeśli zacznie się dziać przeciwnie niż uważa, albo będzie pisał mało, albo będzie wyławiał ze swoich postów fragmenty, w których przecież dopuszczał wzrost!

Załóżmy, że w końcu zrobimy nowe ATH powiedzmy okolice 100k $. Uważasz, że łatwo będzie sprzedać zakumulowane BTC po tej cenie? Chyba mało kogo będzie stać skupować za taką cenę...

1. Nie ma tak subiektywnie niskiej czy wysokiej ceny na rynkach na których nie byłoby popytu i podaży.
2. Powinieneś poczytać o dobrach Veblena, efekcie Veblena/snoba itp. Są na świecie ludzie, którzy kupują rzeczy dlatego, że są one drogie. Wielu posiadaczy drogich zegarków, czy lambo, nie są fanami motoryzacji czy zegarmistrzostwa, ale podnosza sobie ego i status społeczny. Tych ludzi jest na tyle dużo, że zachowanie zostało zbadane i opisane, więc nie ma mowy o przypadkach.
Wydawanie kasy na drogie rzeczy i ich posiadanie głównie z powodu ich ceny to smutne i silne konsumpcyjne zjawisko. Wysoka cena BTC nie oznacza koniecznie mniejszego popytu. W efekcie snoba ten popyt wzrasta wraz z ceną. Są ludzie, dla których posiadanie BTC gdy był po 1$ było śmiesznym żartem i ujmą, a tego samego BTC po 10000$ czy może kiedyś znacznie wyższych cenach, będzie zasranym prestiżem i cegiełką do ego.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Efekt_Veblena
https://pl.wikipedia.org/wiki/Efekt_snoba
https://pl.wikipedia.org/wiki/Dobra_Veblena

@crypto17890,

Wypadniętych włosów łonowych dziadka bym nie trzymał na cryptopii, liqui, yobicie i innych tego typu giełdach. Na marginesie, liqui to scamerzy z Ukrainy, niby będący spółką typu Sp z o.o. (chyba LTD) w UK, której nigdzie w rejestrze nie znalazłem - opisywałem to kiedyś.

Odnośnie tematu giełda a bezpieczeństwo. Niejedna kariera dobrego spekulanta i inwestora została zniszczona przez traktowanie goxów jako portfeli.
Trading a trzymanie na giełdach to dylemat, któremu w jakiejś części można zaradzić. Tylko ludziom się zwyczajnie nie chce, bo wygodnie trzymać na giełdzie.
Jeśli grasz za 100 czy 1000 czy 2000zł, to faktycznie, można traktować giełdy jako portfel, bo kasa mała, fee ileś kosztuje. Ale nawet wtedy jeśli obracasz raz na kilka dni lub rzadziej, co zaszkodzi wrzucić na portfel? Nic, tylko może pomóc.
Inwestorzy bez względu na sumę powinni zabezpieczyć swoje środki na portfelach. Wallety sprzętowe są coraz tańsze, obsługują coraz więcej coinów, nie ma już problemów ze ściąganiem bloków i miejscem na to na dysku na x coinów.
Największą trudnością jest pogodzenie daytradingu z obracaniem kwotą dla nas znaczącą. Nie da się wykluczyć ryzyka, ale można je ograniczyć. A jeśli nawet ograniczysz je np. w 30 czy 50% czasu, to być może te 30 czy 50% zadecyduje o tym, że będziesz miał środki poza giełdą w czasie, gdy ona padnie.
Kompromis polega na tym, żeby przesyłać środki nawet na kilka godzin na wallety. Grasz DT, wstajesz, przelewasz środki na giełdę, grasz, obracasz kilka razy w ciągu dnia. Przychodzi koniec dnia, czy czas na inne zajęcia - przelewasz dla spokoju coiny nawet na te głupie 2 czy 3 godziny. Tak, często zrezygnujesz w ten sposób z wystawiania asków, często ominie Cię oczekiwana cena. Ale jeśli w grę wchodzi strata całości środków, to naprawdę warto wyrobić sobie nawyk przelewania na kilka godzin, nawet jeśli ograniczysz tak zysk czy powiększysz stratę. To działa też w drugą stronę - czasem powiększysz tak zysk, bo nie sprzedasz za szybko, bo czekasz aż coiny dojdą na giełdę. Czasem trafisz na większy ruch, którego byś nie przetrzymał. Czasem nie zetniesz za szybko małej straty, a jak coiny dojdą okazuje się, że idzie w Twoją stronę. Mogą być różne przygody. Ale jak ograniczysz te wspomniane 30 czy 50% czasu trzymania coinów na giełdzie, w perspektywie wielu miesięcy czy lat, o tyle ograniczysz sobie ryzyko posiadania środków na giełdzie, która może upaść (a to normalne na tym rynku).
Pewnym kompromisem jest gra na kilka dni. Kupowanie na ruchy kilkudniowe, a DT tylko jak są ku temu dobre warunki. Zakup na ruch, który sprzedamy za tydzień i trzymanie ten tydzień na portfelu, ograniczy już ryzyko giełdowe w tym czasie nie o 30 czy 50%, ale 99%.

W tym temacie giełda-trading-portfel-bezpieczeństwo każdy, kto choć trochę uważa, że idea kryptowalut ma sens i jest formą wolności finansowej od 3. strony, która chce i robi z ludzi niewolników, jak największa kontrola nad własnymi środkami, to takie proste spełnienie tej idei. Oddając giełdzie przez 100% czasu środki "bo przecież gramy", to własnie włączenie takiej 3-ciej strony do naszej kasy, naszej własności, naszego prawa i wolności. Proponuję ograniczyć ten czas do minimum. Nawet grając DT. Przelewanie kryptowalut na własne portfele nawet na kilka godzin to manifestacja idei wyłączenia 3-ciej strony z naszej kieszeni. Róbmy tak jak najczęściej, a na pewno wyjdzie to nam na dobre (mimo różnych przez to przygód w tradingu, które będą i dla nas negatywne i pozytywne jak wcześniej wspomniałem).

Ps. Zdaję sobie sprawę, że na 1 osobę, która trzyma jak najczęściej środki na walletach, będzie 5 czy 10, co traktują giełdy jako portfele. Dla mnie to czysty debilizm. Niestety niektórzy zmądrzeją dopiero jak jebnie nagle taki Bitbay czy inna giełda. Chociaż są i tacy co wtopili na goxie, curexie itd., i nadal tratuję giełdy jako portfele full time. Opornie się uczą.

[Adsero]

Jakby ulica się rzuciła przy 20k$ to ath mielibyśmy na poziomie duużo większym. Cena 2k była za wysoka, bo nikt nie wiedział do jakiej wzrośnie, a przeciętny Kowalski usłyszał o btc jak jego cena była na poziomie 10k-20k, więc większość odpuszczała kupno nawet części. Teraz ludzie mają troszkę większą wiedzę, jednak cena dla ulicy musi być atrakcyjna, a jeszcze nie jest. Na alty nie ma co patrzeć bo ich cena w 90 % jest na dnie. Im btc niżej zjedzie tym większe zyski będą na altach nawet jak cena ich będzie bez zmian. Grube ryby muszą pozwolić kupić nowym ludziom btc, żeby hodlowali a część z nich utraciła je bezpowrotnie.

[Wymazywanie]

jednak cena dla ulicy musi być atrakcyjna, a jeszcze nie jest

Trzeba zrozumieć, że tzw. "atrakcyjna" cena dla tzw. "ulicy" to nie cena ani niska, ani wysoka, ale wciąż i mocno WZRASTAJĄCA. Czyli wiadomo, wynika z tego, że to bańkowa cena.

przeciętny Kowalski usłyszał o btc jak jego cena była na poziomie 10k-20k, więc większość odpuszczała kupno nawet części.

Nie zgadzam się. Cena nie odstrasza ulicy, ale w większości właśnie ją PRZYCIĄGA. Może być wysoka lub bardzo wysoka, nieważne. Ważne, by był to ciągły i duży wzrost od długiego czasu.

[Harmony]

@Adsero ulica ma w dupie cenę. Dla niej liczą się zielone dildosy. Jak będą widzieć że co chwilę rośnie o kilka kilkadziesiąt czy kilkaset procent to wtedy będą wchodzić z założeniem że zrobią świetny interes. Podczas gdy po ostrych spadkach będzie w oczach ulicy strach, bo przecież spaść może jeszcze bardziej, a może nawet do zera (osobliwy mode)

[Eth]

jednak cena dla ulicy musi być atrakcyjna, a jeszcze nie jest

Trzeba zrozumieć, że tzw. "atrakcyjna" cena dla tzw. "ulicy" to nie cena ani niska, ani wysoka, ale wciąż i mocno WZRASTAJĄCA. Czyli wiadomo, wynika z tego, że to bańkowa cena.

przeciętny Kowalski usłyszał o btc jak jego cena była na poziomie 10k-20k, więc większość odpuszczała kupno nawet części.

Nie zgadzam się. Cena nie odstrasza ulicy, ale w większości właśnie ją PRZYCIĄGA. Może być wysoka lub bardzo wysoka, nieważne. Ważne, by był to ciągły i duży wzrost od długiego czasu.

Dokładnie. Mnie kompletnie zielona koleżanka z pracy pytała co sądzę o kupnie Bitcoina jak był po 16k $. Bo słyszała, że szybko rośnie i ma sięgnąć 100k $. To się liczy dla ulicy.

[Harmony]

W przypadku ulicy zachodzi element potwierdzenia. Najpierw gdzieś usłyszą o Bitcoinie. Później zaczynają się nim bardziej interesować. Następnie wahają się czy zainwestować. A gdy cena rośnie to zerkają i się głowią ile to by zarobili gdyby zainwestowali wczoraj / tydzień temu / miesiąc temu, po czym ładują się na szczycie banki. Każdy / większość z nas przez to przechodziła.

[ognos]

W ostatnim tygodniu zostało wygenerowanych 140 mln $ w stablecoinach (głównie USDC - wlasciciel circle=goldman sachs i coinbase), a spalonych monet było 97 mln $. Spalone monety musiały być przekonwertowane ze stablecoinów i/lub z innych kryptowalut więc już to jest w cenie kazdej waluty. A te wygenerowane mogą nie być jeszcze wykorzystane na rynku krypto. Popracuje jeszcze nad dłuższym okresem analizy stablecoinów.

[Mski]

@Wymazywanie

Chętnie poznał bym Twój pomysł nt. kursu
Z resztą myślę że nie tylko ja