BitJanusz pisze: ↑ piątek, 25 września 2020, 13:02spadnie dziś o 50%
Ok, spadnie dziś, a jutro odbije do poziomów sprzed spadków i masz +100%, więc to są zawsze dwie strony medalu. O to chodzi właśnie, żeby nie przelewarowywać się i zawsze mieć podobny hajs na uśrednianie. No ja jestem typowym dzieckiem bessy. Ja zaczynałem jak BTC był po 800PLN z kapitałem 1000-2000PLN czy jakoś tak i po kilku dniach kiedy kupiłem spadł o 40-50%, wtedy też nie było mi to w smak, ale nie panikowałem, chociaż kompletnie nie znałem się na giełdzie. Ja wtedy bardziej byłem zafrapowany ideą cyfrowego pieniądza, a BTC uważałem za jakąś tam zabawę czy jako gra na demo, bo wtedy chciałem zainwestować w normalną giełdę, mniejsza o to. Po kilku dniach kurs odbił do 1000PLN i znowu byłem zarobiony, później spadło do 600-800PLN. Potężne ruchy, ale nie umiałem ich wykorzystać. Dlatego wiem teraz to co wiem oraz uważam, że bessa to najlepszy okres na granie. Gdybym wiedział to co dziś to właśnie wtedy starałbym się uśredniać, skupować te dołki i sprzedawać te odbicia, przykładowo kupiłbym wtedy BTC za 500PLN za 10k byłoby to 20BTC, i sprzedał połowę na 1000PLN, czyli miałbym 1000PLN z powrotem i 10BTC za friko, a ruch nawet na +10% co w tamtym okresie było dość częstym zjawiskiem generowałoby potencjalnie +1BTC(dzisiaj wart 40kPLN~). Wtedy to kosztowałby jakieś śmieszne pieniądze, 1000PLN ok. jednak właśnie akumulując to na długi termin, miałbym je za friko czyli hodlowanie nie bolałoby, dzisiaj takie 10 BTC byłoby warte 400.000PLN. Tak samo tą ostatnią bessę mieliśmy na cenach 3000-4000$ i kurs od tych cen mocno odbijał, a jak faktycznie kurs kiedyś doleci do 100k$, to może się okazać, że nie było nawet sensu się stresować tylko w miarę możliwości akumulować ile wlezie. Tak więc na bessie właśnie są najlepsze ruchy, łatwo można spanikować, bo można mieć faktycznie obniżki cen nawet i 80% chwilowo, z drugiej zaś strony właśnie mogą być mocne odbicia, krótkoterminowo na kilkaset procent, a przynajmniej na +100% co podwaja nasz kapitał. Jeśli liczymy na jakieś wyższe ceny to później okazuje się, że przez długi czas mieliśmy promocyjne ceny i plujemy sobie w brodę, że nie zaryzykowaliśmy na maksa, bo takie okazje trafiają się raz na długi czas i mogą się już nie powtórzyć
I paradoksalnie, BTC nawet jakby spadł do 1k$ na 1 dzień to co źle by było, jakby za miesiąc był wart znowu 10k$ i nie chciał spaść przez wiele tygodni?
