Czyli podsumowując:
Nie zobaczyliśmy jeszcze dna bo nie było zjazdu/paniki poniżej 6k a historycznie cena zawsze spadała poniżej 80% ATH. Z drugiej korekta trwa już prawie 10 miesięcy, słaby wolumen, od 2 miesięcy małe wahania przy niskich cenach a większość czeka na 3-4k więc zobaczyliśmy już dno. No ale przecież dopóki nie będzie paniki to kurs nie ma od czego się odbić a większość nie może mieć racji. Ale historycznie ostatnie 3 miesiące roku dają największe wzrosty i niedługo rusza bakkt, ETF prawdopodobnie będzie zatwierdzone w najbliższym czasie. Ale zapomnieliśmy jeszcze o return to normal. Zawsze występował oprócz kwietnia 2013r. ale to wyjątek, pozostałe 2 razy wystąpił, więc musi się powtórzyć. Ale przy cenie 10-12k może wejść FOMO. Ale nie musi. Ale wtedy musielibyśmy zejść dużo poniżej 6k, bo przebicie tej bariery = lawina. Ale z drugiej strony każda korekta trwa dłużej niż poprzednia. Oprócz kwietnia 2013, ale to się nie liczy, część osób nawet nie traktuje tego jako bańkę. Korekta potrwa do 2023, bo tak wychodzi z loga. Ale przecież w 2020r. jest halving. Ale halvingu nie było w 2010r. a i tak zobaczyliśmy bańkę. No bo to była pierwsza bańka, więc nie znaliśmy reguły. Ale...
I serio są ludzie, którzy śmieją się z hodlerów, którzy kupują/dokupują/trzymają niezależnie od ceny i nie biorą udziału w tym cyrku?
Bonus: nie zobaczymy już nigdy 20k, mimo iż obecnie jest 20-25 milionów użytkowników. Rozumiem, że 20 milionów w skali globalnej to tops na co stać Bitcoina.
Ostatnio zmieniony piątek, 28 września 2018, 23:06 przez
Pleasek89, łącznie zmieniany 5 razy.
)