Moim zdaniem tutaj nie ma znaczenia czy polska giełda jest sprawdzona czy nie - to co jest stawiane BitBay'owi to zarzut nieuprawnionego prowadzenia działalności w zakresie świadczenia usług płatniczych.
Wygląda na to, że odpowiednie władze wyciągnęły wnioski, że skoro są gromadzone środki pieniężne klientów (mimo, że są to rachunki nieoprocentowane) - to taki podmiot podpada pod Ustawę o Usługach Płatniczych (UUP) - czyli dostarcza usługi płatnicze. Jeżeli takiej interpretacji nie uda się podważyć giełdom - to za chwilę po kolei na listę wskoczą wszystkie polskie giełdy, które gromadzą środki w fiatach.
BitBay po prostu wskoczył jako pierwszy na listę - bo jest chyba największy. Być może miał coś tam na sumieniu (może jakieś skargi, itp) - czym dodatkowo mógł przykuć uwagę.
Zgodnie z UUP usługi płatnicze oprócz banków mogą dostarczać tzw. Instytucje Płatnicze (krajowe lub paneuropejskie) oraz jeszcze inne kategorie podmiotów (które pomijam bo mają one ograniczenia na obroty, w których giełdy krypto raczej nie mają szans się zmieścić). Zatem aby nie podpaść pod w/w zarzuty (o ile nie zostaną podważone) - to giełdy powinny mieć status Instytucji Płatniczej - lista jest publiczna i łatwo to sprawdzić poprzez www. Aby taki status zdobyć trzeba spełnić sporo kryteriów (m.in w zakresie bezpieczeństwa finansowego). Jeżeli na liście instytucji płatniczych nie ma np. Bitmarket i innych polskich giełd - to tylko kwestia czasu jak podzielą los BitBay.