Zwróćcie uwagę, piszę to kolejny raz, na
ogólną kapitalizację coinmarketcap - przebity najwyższy szczyt rzekomej bańki, na którą wszyscy czekaliśmy.
Ponadto, kto by co nie myślał, wiecie, że jest tu grono osób, którzy są dla mnie wzorem jeśli chodzi o znajomość kryptowalut, jak również umiejętności inwestowania i przewidzenia przyszłości. Czasami się nawet dziwię, że ludzie, którzy są dla mnie wzorem do naśladowania ich ruchów, to oni mnie pytają o to, "dlaczego będzie tak a nie inaczej i dlaczego tak uważam". Nie rozumiem tego, bo nie uważam się nawet za stricte trejdera, ale nie chodziło mi o felieton.
Wydaje się, że po marketcap to właśnie Bitcoin słabnie na rzecz całego rynku(no nareszcie), i o ile przypatrywałem się BCH DASH LTC czy IOTa, ostatnio też LSK, XRP(to nie jest stricte krypto, ale rozdawali precoiny, skorzystałem i zaczyna się z tego robić niezła kasa skoro rośnie. Zaangażowania 0, gdzieś tak po drodze, a piniondz jest, więc target przynajmniej 10$), to
zdaje się, że to nie koniec jakkolwiek absurdalnie by to teraz nie brzmiało, I... w 4H mamy dywergencję słabnącą górki, która się uformowała, jej pierwsza zwrotna, nawet we wskaźniku AO, da mi przesłanki na odwrócenie trendu spadkowego w 1D, a wtedy... całe to pęknięcie bańki można będzie potraktować jako zwykłą korektę(jak przy mniej więcej 6.000usd) i dalszy rajd spodka na BTC w wersji logarytmincznej. Taki scenariusz mi podpowiada głowa i przeczucie. 15.000 na BTC to miał być ten poziom na buy, ale jezeli cały market cap przebił już szczyt to BTC nie trzeba brać moim zdaniem zbyt dosłownie pod uwagę, a przyjrzeć się bardziej altom.
Wow, ten rynek mnie nadal zachwyca i ciężko będzie mi go zostawić.