wizardking76 pisze: bańką bym nazwał to co się dzieje np z Ripple , czyli z 0,000005 do 0,0002 czyli 40 razy w ciagu miesiąca... jaka euforia może być na BTC ? Żadna raczej wściekłość że się nie zainwestowało w Ripple'a na czas.... nie ma euforii więc nie ma żadnego szczytu bo żadnej bańki nie
Coś w tym jest.
Nigdy na to nie patrzyłem w ten sposób, ale faktycznie: jeśli sporo kapitału napłyneło do altów i ludzie widzą wzrosty 500%, przerwa i znów kolejne 500% itd. bez końca a finalnie (?) np 4000% w ciągu miesiąca, to trochę przez ten pryzmat altów i ich wzrostów patrzą na BTC. I widzą ciężki, mulasty coin, który w ciagu miesiąca wzrósł o ile? 65%?
Śmiechu warte a nie bańka! Alty robią tyle w 3 dni, a te lżejsze w parę godzin.
Może stąd tak długie wzrosty BTC bez korekty, której spodziewało się wielu pamiętających "stare czasy" na BTC? Mamy inny, "altowy" kontekst.
PS. Tak wiem, krążę niebezpiecznie blisko myśli "tym razem będzie inaczej"
Problem w tym, że jak niedawno zauważył @domator, tym razem jest jednak trochę inaczej, bańka BTC ma inny charakter i cały czas staram się znaleźć główne przyczyny tej odmiany.