uwaga na localbitcoins itd

[musti10]

Witam
Ku przestrodze innych chciałem napisać moje doświadczenia z bitcoinem , jako nowicjusz
Pierwszy zakup zrobiłem z 28% opłatą na bitomacie w anglii. tu jest ban na bitomaty pewnie dlatego zdresperowani jak ja muszą zapłacić dużo za zakup w ten sposób
Pózniej chciałem kupić na giełdzie localbitcoins. net . Na tym forum słyszałem że to jedyne miejsce gdzie można anonimowo kupić bitcoiny. Okazuje się że zwykła nieprawda. W pierwszej transakcji zostałem oszukany. Jest niemożliwa wymiana miedzy ludźmi (takie jest założenie tej giełdy) ponieważ jest tam prawdopodobnie dużo oszustów. Poza tym są też duże firmy tam ale one chcą dogłębnej weryfikacji - to już wolałbym kupić na jakiejś normalnej giełdzie i tam założyć konto
Proszę nie reklamować localbitcoins.net bo często tutaj to słyszę. Dziwnie mało jest tam sprzedających na tej (podobno) dużej giełdzie.

Zaczynam zmieniać zdanie na temat bitcoina. Mnóstwo z tym problemów dla przeciętnego człeka. Problem kradzieży nie zniknie, prawdopodobnie się nasili. Już sam nie wiem dla kogo takie waluty . Oprócz populatności Bitcoina pójdzie niedługo też fama o zagrożeniach - wyjdzie że to czarne charaktery tego używają. Czuję że przyszłość krypto jest zagrożona. Poczekajcie w TV jaką złą sławą obrzucą bitcoina i będzie w tym trochę prawdy. To zablokuje go na przyszłość o jakiej marzyliśmy.

Na haslo 'oszukany' na tym forum znajdziemy 1000 fraz...

[garlonicon]

Mnóstwo z tym problemów dla przeciętnego człeka.

To prawda, całość jest nadal dużo atrakcyjniejsza, jak jest się programistą, niż gdy jest się zwykłym użytkownikiem.

Problem kradzieży nie zniknie, prawdopodobnie się nasili.

To zależy, w jaki sposób ludzie będą się wymieniać. Nawet w Torze ludzie byli w stanie handlować przez Escrow, więc z całą pewnością się da. Ponieważ warunki przesunięcia monet mogą być różne, to da się zrobić tak, aby dwa klucze były potrzebne: kupującego i sprzedającego. Wtedy w razie oszustwa środki wypadają z obiegu, na czym zyskują wszyscy, którzy nie brali udziału w tej wymianie, co zniechęca do oszustw (na przykład Bisq tego używa). Ewentualnie dwa z trzech kluczy to też jest dobry wybór, jeśli obie strony zgodzą się na Escrow.

Tak czy inaczej, jeśli dostajesz po prostu adres do wpłaty i należy on wyłącznie do odbiorcy, to taka wymiana jest dość ryzykowna. Niestety, tak działają typowe bitomaty oraz scentralizowane giełdy, co oznacza tyle, że handel w ten sposób wymaga zaufania, zatem należy unikać takich wymian, o ile to możliwe.

Już sam nie wiem dla kogo takie waluty

Póki co, to dla programistów i dla spekulantów. Tak wygląda rzeczywistość tu i teraz, choć oczywiście założenia były inne. Minie sporo czasu, zanim w ogóle dojdziemy do punktu, gdzie typowy Kowalski będzie w stanie sobie z tym poradzić. A nawet wtedy mam duże wątpliwości co do tego, że ludzie zechcą sami być swoim własnym bankiem, raczej większość niestety będzie korzystać z pośredników, bo nie będą mieli czasu ani ochoty zrobić tego zgodnie z założeniami. No chyba że scentralizowane systemy wywalą się aż tak bardzo, że ludzie przestaną im ufać i wezmą swój los we własne ręce.

Oprócz populatności Bitcoina pójdzie niedługo też fama o zagrożeniach - wyjdzie że to czarne charaktery tego używają.

To nie jest nic nowego. Poczytaj o Silk Road. Nie sądzę, aby Bitcoin został oceniony gorzej niż wtedy. Oprócz tego jest też wiecznie wracająca kwestia zużycia energii. Tylko że w tym przypadku na szczęście samo chciejstwo nie wystarczy, bo żeby ubić Proof of Work, trzeba byłoby wprowadzić ekologizm w każdym możliwym miejscu na świecie, co nie jest takie proste. Poza tym, nawet wtedy Proof of Work może nadal działać, po prostu trudność spadnie, jeśli ktoś zechce zbanować wielkie farmy koparek.

Czuję że przyszłość krypto jest zagrożona. Poczekajcie w TV jaką złą sławą obrzucą bitcoina i będzie w tym trochę prawdy. To zablokuje go na przyszłość o jakiej marzyliśmy.

To nic nowego. Zwykle takie sygnały oznaczają, że jest tanio, czyli czas na zakupy. Co innego gdyby wszyscy mówili, jaki to Bitcoin jest wspaniały, wtedy warto myśleć o jego wymianie na towary i usługi.

Na haslo 'oszukany' na tym forum znajdziemy 1000 fraz...

Nie dziwi mnie to. Ludzie są nieostrożni, chcą od razu dotknąć tego, czego nie rozumieją. Najpierw należałoby użyć sieci testowych, żeby w ogóle dowiedzieć się, jak to działa, jak obsłużyć portfel, jak zrobić kopię zapasową, i tak dalej. Potem trzeba uzyskać drobne kwoty za darmo z kraników i sprawdzić, czy na sieci głównej umiemy sobie poradzić. A dopiero gdy tutaj będzie wszystko w porządku, to wtedy można myśleć o jakichś zakupach.

Jak pierwszy raz wchodziłem w świat krypto, to straciłem 10k satoshi na jakimś webowym portfelu. Ponieważ źródłem był kranik, a i kwota była niska, to w ten sposób nauczyłem się, czego używać, a czego nie. Dlatego najlepiej iść krok po kroku: najpierw sieci testowe, potem kraniki, a potem dopiero zakupy, inaczej będzie tak, jak z tradycyjną giełdą, gdzie typowy Janusz biznesu kupuje na górkach i sprzedaje w dołkach, sugerując się tym, co mówi telewizja.

[koparki]

Już sam nie wiem dla kogo takie waluty

Póki co, to dla programistów i dla spekulantów. Tak wygląda rzeczywistość tu i teraz, choć oczywiście założenia były inne. Minie sporo czasu, zanim w ogóle dojdziemy do punktu, gdzie typowy Kowalski będzie w stanie sobie z tym poradzić. A nawet wtedy mam duże wątpliwości co do tego, że ludzie zechcą sami być swoim własnym bankiem, raczej większość niestety będzie korzystać z pośredników, bo nie będą mieli czasu ani ochoty zrobić tego zgodnie z założeniami. No chyba że scentralizowane systemy wywalą się aż tak bardzo, że ludzie przestaną im ufać i wezmą swój los we własne ręce.

To ja może użyję analogii kryptowalut do różnych dystrybucji linuxa.
Początkowo system wyłącznie dla programistów i maniaków komputerowych ... po dłuuuuugich latach wiele dystrybucji jest dopracowanych dla laika, też kosztem kompromisów zamkniętoźródłowych (np.linux Mint)... tylko że trochę późno bo nastała epoka androida i kolejne pokolenie inaczej używa komputera... w obecnej erze smartfonów znów się historia powtarza,próbowano najpierw tworzyć jakieś alternatywy opensource, potem gdy nie mogły się przyjąć jest próba stworzenia dystrybucji z czystym androidem (bez infrastruktury googla) np.Lineageos, jednak ta infrastruktura googla jest tak bardzo potrzebna 99% użytkownikom , że nawet w tej "nieskażonej" dystrybucji doinstalowują oni cały pakiet google-apps, który jest na bezprzewodowej linii z Wujkiem Orwellem 24/7 (pakiety z/i do tych części systemu latają w trybie ciągłym w dwie strony).
Analogicznie do powyższego kryptopieniądze dla 99% ludzi są niepotrzebne , mają oni płatność VISA tak samo jak googla w kieszeni, którego pytają dosłownie o wszystko i który monitoruje dosłownie wszystko ,włącznie z GPS,GSM, Unikalnymi ID sąsiednich urządzeń BT ,czy WIFI,każdy napisany tekst i wiele, wiele innych .... i to dla ludzkości jest normalne oraz bez podejrzeń "darmowe" a dla googla/darpa jest to trening wykluwającej się potężnej AI, która znając absolut ludzki będzie mogła na niego wpływać.
Po erze kart VISA będzie CBDC sprzężony z paszportem, punktacją społeczną i bardzo szczelny imiennie kontrolowany styk wymiany pomiędzy CBDC a Krypto, więc po co komu będzie krypto? Mowa tu oczywiście o krypto jako walucie/monecie a nie jako tokenie symbolizującym udział w sieci i dywidendę z danej sieci blockchain .
Jesli nawet komuś będzie potrzebne po kryjomu płacenie to raczej w bardzo niszowej opcji full-anon i nie będzie to do nabycia w bitomacie,no ale w jaki sposób będzie do nabycia skoro za dekadę może nie istnieć gotówka? Do nabycia w Salwadorze? w innych krajach trzeciego świata?
To jest temat do przemyślenia bo to wpływa na ewentualne niezachowanie wartości rynkowej.

[mecenas]

osztem kompromisów zamkniętoźródłowych (np.linux Mint)

Linux Mint jest zamkniętoźródłowy?

[koparki]

przecież dopisałem że kompromis z elementami zamkniętymi,wszystko co otwarte w mint jest na bazie debiana. Ale to dygresja w temacie

[musti10]

Wygląda na to że zgadzadzie się że moje pierwsze wrażenia są odzwierciedleniem sytuacji. Z powyższych problemów sobie nie zdałem sprawy.
Wniosek jest taki że trzeba upraszczać zakupy i dostosować do nowego klienta.
Pytanie, czy jest szansa uproszczenia procesu?
Linux jest już dostosowany - udało się po wielu latach. Ja mam wersję Mangaro tj Tromjaro (trade free) i śmiga , Windows bije na głowę w łatwości obsługi.
@koparki To prawda że google przejęło aplikacje na komórki , w Fdroid nie mogę znaleźć większości aplikacji - można się wściec...

Ok , podsumowując , jeśli chcę kupić bitcoina to tylko na jakiejś znanej giełdzie po pełnej weryfikacji, tak powinieniem zrobić wg was? Żeby uniknąć początkowych problemów

[koparki]

jeśli chcę kupić bitcoina to tylko na jakiejś znanej giełdzie po pełnej weryfikacji, tak powinieniem zrobić wg was? Żeby uniknąć początkowych problemów

zależy do czego tego bitcoina potrzebujesz.

[musti10]

to mniejsza część dywersyfikacji oszczędności