karmakaze pisze: Taki byczy piorun jakby mnie trafił to bym się nie obraził. Natomiast piorun kojarzy się z tym że może wszystko obalić a informacje w linkach jakie podaleś są zajebiście pozytywne. Ja nie mam parcia na analize ale z mojej obserwacji wynika że btc jak się kisi i konsoliduje to w końcu strzela w górę. Chętnie zaczekam nawet 1-2 lata i dłużej jeśli miałbym zarobić 400 % lub więcej. Choć 1800$ to wole nie widzieć. Podobnie bańka ze stycznia tego roku... okazało się że nie trzeba było się wyprzedawać tak bardzo skoro po 4-5miesiącach cena podwoiła się. Także za pol lub rok moze cena bedzie 2x taka jak teraz...
heh, są różne rodzaje piorunów... dodatnie i ujemne, idące w górę, w dół, poziome , wewnątrz chmurowe, doziemne, idące do jonosfery i można by gadać...
gościa którego trafił piorun spoza obszaru burzy miał szczęście spaliło mu tylko słuchawki i odtwarzacz. Innemu uderzonemu piorunem spowodowało reset mózgu, przypomniał sobie że kiedyś w poprzednim wcieleniu był kompozytorem. I tak były zawodnik rugdy na emeryturze osiągnął sławę jako kompozytor i pianinista....
Dodano po 2 minutach 14 sekundach:
Wymazywanie pisze:
Szansa na trafienie piorunem to koło 1/800000. Jak to się ma do BTC? Tak wyceniasz szansę na nowe ATH?
w ciągu 2 miesięcy 10%, do końca roku 99,999 %.