Postautor: DDRus » środa, 20 czerwca 2018, 14:19
Moim zdaniem - nie, a wręcz mniejsze.
Sprzęt elektroniczny nie lubi wahań temperatur. W przypadku koparek karty po rozwinięciu skrzydeł utrzymują stałe, unormowane temperatury (pomijając momenty braku zasilania itp wypadki) w granicach max. 70 stopni.
W przypadku komputerów stacjonarnych i temperatury i warunki w jakich pracują potrafią być skrajne. Często karty przez złą wentylację obudowy i ciepło w domu osiągają ponad 85 stopni by za moment spaść nawet do 0 stopni. Ot przykład:
Gramy w Wiedźmina 3. Przez moment jesteśmy w lokacji, w której jest mało detali do wyświetlenia, więc karta graficzna mieli bez większego obciążenia. Za moment natomiast wychodzimy na otwarty teren, błyski słoneczne, mnogość tekstur, cienie, ruchy włosów, walka - to wszystko wyciska z karty graficznej siódme soki powodując jej nagrzanie. Chwilę potem gra nam się nudzi i komputer wyłączamy przyciskiem (przykład skrajny, nikt tak nie robi... chyba?). Sprzęt nie ma szans nawet spokojnie wystudzić układów co powoduje jego, może nie tyle od razu uszkodzenia, co nadwyrężenie.
Jeśli chcesz kopać na komputerze stacjonarnym koniecznie zadbaj o odpowiednią wentylację obudowy. Zwykłe otwarcie obudowy już o wiele poprawi cyrkulację powietrza. Dorzuć dodatkowe wentylatory (polecam magnetyczne Corsair ML 120).