Atak na telefon przez aplikację Crypto Monitor

Taki artykuł mi dzisiaj wpadł, typowi zhakowali telefon i aplikację bankową przez trojan apkę związaną z krypto, podrzucam ku przestrodze. (jak zły wątek/ dział to proszę o przeniesienie)

https://niebezpiecznik.pl/post/jak-prze ... ch-bankow/

Postautor: **jacek1973** » czwartek, 22 lutego 2018, 03:56

jaka cena za bilet na wykład w temacie bezpieczeństwa ?

Postautor: **Czeslaw** » czwartek, 22 lutego 2018, 04:20

199zł os fizyczna, lub 369zł brutto na firmę.

Postautor: **jacek1973** » czwartek, 22 lutego 2018, 05:52

I historia z koparka i biegającymi po mieście z laptopem jest prawdziwa ?

Pomocy! Jestem lamerem i nie wiem jak wyłączyc podpis w Tapatalku. Proszę o instrukcję na PW. SM-G925F przy użyciu Tapatalka

Postautor: **redlumek** » czwartek, 22 lutego 2018, 07:19

Sam początek jest dziwny. Można przyjmować wpłaty w gotówce powyżej 15 tys zł. Za to nic nie grozi. Jedynie klient który tak opłacał fakturę nie będzie mógł odliczyć sobie kosztów.

Ta historia została raczej ubarwiona, pozostaje pytanie, jak bardzo.
Kradzież dotyczyła konta bankowego, nie wiadomo, czy dało by się przy pomocy tamtej aplikacji ukraść też kryptowaluty.

Kradzież dotyczyła konta bankowego, ale z opisu wynika, że złodzieje mieli dostęp do całego telefonu. Więc jeśli np. logujesz się na giełdę z komórki to tak samo możesz stracić.

Postautor: **smieszny** » czwartek, 22 lutego 2018, 13:39

Z tego co ja zrozumiałem aplikacja(wirus) podszywała się pod aplikację popularnych banków. Gdy ofiara w fake app wpisała PIN czy hasło to haker miał dostęp do normalnej apki i mógł zrobić przelew, miał również wgląd w SMSy. Nie wiadomo czy ma wgląd w cały telefon, ale jeśli ktoś jest na stałe zalogowany na giełdę (tak się da?) i trzyma na niej kryptowaluty to tylko kwestia czasu aż go okradną.

Po całej sytuacji klienci zaczęli wracać do Wrocławia, na tej samej komórce ustawili sobie nawigację i na trasie komórka zaczęła się sama resetować, zaczęło samo przywracać ustawienia fabryczne, zapewne żeby zatrzeć wszelkie ślady.

Obstawiam, że koleś miał dostęp do wszystkiego na komórce, łącznie do kamerki, mikrofonu i mógł nas słyszeć jak świrujemy po drodze i w mBanku

Niby to tylko przypuszczenia ale coś może być na rzeczy. Tak czy siak lepiej uważać