Urządzenie jako takie wykonane jest z niepozornego plastiku - ani szczególnie dobrego, ani też złego, nie ma się co czepiać Jak widać na zdjęciu do kompletu dołączony jest rażąco pomarańczowy kabelek usb... Nie mieli czarnego?
Przygotowanie do użytku jest bardzo proste - twórcy postawili na wygodę i ergonomię:
- Wchodzimy na mytrezor.com i pobieramy TrezorBridge (program umożliwiający komunikację urządzenia z przeglądarką)
- Podłączamy trezora do kompa przez USB
- Opcjonalnie wyświetla się monit o wykonanie aktualizacji firmware (warto ją wykonać od razu - przed rozpoczęciem właściwego użytkowania sprzętu)
Wgrywanie firmware:
-Podłączamy trezor pod USB z wciśniętymi oboma przyciskami. Strona myterzor.com to wykryje i umożliwi załadowanie nowych plików na urządzenie.
- przed właściwą instalacją wyświetla się monit o porównianie sum kontrolnych wyświetlanych przez witrynę i przez urządzenie
Po aktualizacji wybieramy czy chcemy zastosować PIN i master password, oraz siłę seeda (12, 18 lub 24 słowa)
- urządzenie podaje jedno słowo po drugim wraz z numerami. W pacze z urządzeniem znajdziemy tabelkę z numerowanymi polami, do której można wygodnie i bezstresowo wpisywać słowa seeda.
- Procedura wpisywania PIN jest zrobiona tak aby była oporna na keyloggery
Na wyświetlaczu urządznia pojawia się tablica z cyframi z losowo zmienioną kolejnością, na jej podstwie wpisujemy pin w tablicę na ekranie komputera, która ma z kolei zasłonięte symbole. Dzięki temu nawet keylogger robiący screencapy nie narobi szkód.
Portfel na witrynie domowej mytrezor.com jest minimalistyczny i banalnie prosty: Posiada trzy zakładki - transactions/recive/send, oraz pole z kontami po lewej stronie. W ramch każdego konta mozna rzecz jesna utworzyć dowolnie wiele adresów.
[EDIT]: Napisałem full recenzję na Bitcoinet.pl
