Co się stanie z wartością Bitcoin, jeśli wszyscy zaczną go używać?

[eleanmats78]

Wyobraź sobie, że w 20xx możesz używać BTC do wszystkiego. Otrzymujesz zapłatę w BTC od swojego pracodawcy. Czynsz, opłaty za media, gaz, lekarstwa, żywność itp. Opłacasz w BTC. Czy ludzie nadal HODL? Jaka byłaby wtedy wartość Bitcoina?SHAREit Appvn

[benq]

@eleanmats78
A czy ludzie używają PLN/USD do wszystkiego?
No tak.
Niektórzy żyją od 1 do 1, inni inwestują, a jeszcze inni upychają banknoty w materacu.

[garlonicon]

To zależy od tego, czy BTC byłby w lepszym stanie niż teraz, czy też niekoniecznie. Bo aktualnie BTC nadal nie jest gotowy. Działa, ale moim zdaniem jeśli nagle każdy człowiek na świecie zacząłby go używać, to powstałyby problemy, które dzisiaj są nieznane. Na przykład: trzeba byłoby zejść grubo poniżej jednego satoshiego. Aktualnie Lightning Network schodzi do 1/1000 satoshiego (takie ułamki giną on-chain, ale to inna sprawa), ale na masową skalę to mogłoby nie wystarczyć. Kolejny problem BTC: mempool mógłby być wiecznie pełny, codziennie, 24/7/365, przez co korzystanie przez przeciętnego Kowalskiego z LN, ewentualnie nawet z trzeciej i czwartej warstwy mogłoby być nieuniknione. A to już wtedy nie jest takie "peer to peer". Jest też inna możliwość, taka jak na przykład cut-through. Wtedy zamiast transakcji "A->B->C->D->E->F->G->H" w łańcuchu ląduje jedynie transakcja "A->H" oraz w mempoolu lata sobie dowód na to, że to nie jest double-spend (a jeśli założymy coś a'la MimbleWimble, to nie ma nawet tego, bo transakcje można wtedy zawsze sklejać i rozklejać bez udziału właścicieli monet, po prostu na bazie sygnatur). No i wtedy niby to działa, ale czy wtedy można powiedzieć, że kiedykolwiek w ogóle dotykasz BTC? Czy może jedynie dotykasz "obietnic tego, że masz BTC" i w łańcuchu nie ma nawet śladu tego, że kiedykolwiek miałeś jakiekolwiek BTC?

Czy ludzie nadal HODL?

Niezupełnie. To znaczy: ludzie nadal by trzymali oszczędności. Tacy ludzie zawsze istnieją. Są tacy, którzy wydają pieniądze teraz, a są tacy, którzy je akumulują "na później". Jeśli jednak zakładasz, że byłby to identyczny "HODL" jak w tej chwili, to musisz zdefiniować walutę, na którą BTC miałby być wymienialny. Jeśli zakładasz czysto hipotetycznie, że wszyscy wszędzie i zawsze używają BTC (i że nic innego nie istnieje), to nie ma dokąd wyjść. A wtedy to nie jest tak, jak teraz, że kupujesz BTC za złotówki, czekasz na bańkę i wymieniasz je z powrotem na krajową walutę. Jeśli zakładasz pełną dominację BTC, no to pytanie brzmi: co oprócz tego ma hipotetycznie w takim świecie istnieć? Czy gotówka ma istnieć? Czy cyfrowe waluty rządów mają istnieć? Czy alty mają istnieć? Czy złoto, srebro, ziemia na własność i inne tego typu inwestycje są w ogóle dopuszczalne? Od odpowiedzi na to pytanie bardzo wiele zależy.

Co się stanie z wartością Bitcoin, jeśli wszyscy zaczną go używać?

Jeśli nie będzie niczego innego, to po prostu wszelkie ceny będą wyrażone w BTC. Albo nieco precyzyjniej: w ułamkach BTC, jakieś mikro-BTC, nano-BTC, piko-BTC, może i nawet mniejszych. Poza tym pamiętaj, że jeśli wszyscy będą używać BTC, to nie będzie tak, jak teraz, że sobie trzymasz wiecznie BTC, nigdy nie przesuwasz tych monet i możesz nadal płacić w złotówkach. Wtedy będziesz musiał używać BTC, co oznacza tyle, że odczujesz wszelkie wady i zalety BTC w praktyce. No, chyba że użyjesz niższych warstw lub będziesz trzymał je na giełdzie, w banku, w kantorze czy u jakiegokolwiek pośrednika. Ale wtedy ciężko stwierdzić, że rzeczywiście korzystasz z waluty P2P, bo jeśli nie każdy "peer" może otrzymać Twoją kasę (lub jeśli opłata sprawia, że jest to nieopłacalne), no to w tym miejscu to już przestaje być "peer to peer".

A ile BTC będzie wart, czyli mówiąc po ludzku: ile towarów i usług będzie można za to kupić? Któż to raczy wiedzieć, nie jestem spekulantem ani wróżbitą, musisz spytać kogoś, kto lepiej to ogarnia.

[ikswodnal]

ludzie nadal by trzymali oszczędności. Tacy ludzie zawsze istnieją. Są tacy, którzy wydają pieniądze teraz, a są tacy, którzy je akumulują "na później".

Dodam. Może kiedyś system emerytalny zostanie oparty na takim wieloletnim hodl`owaniu BTC.
Wszak na razie nikt nie zaprzecza iż BTC jest magazynem wartości (najlepszym bo deflacyjnym).
Wyobrażam sobie, że w chwili gdy miesięczny przyrost wartości BTC będzie większy niż miesięczna płaca to ludzie będą przechodzić na emeryturę. Zmieni się warunek przejścia na emeryturę nie
wiek a korzyści z oszczędzania, które będą większe niż wyniki pracy.
Oczywiście też może będzie opcja przeniesienia w terminie przejścia na emeryturę wartość BTC na inną kryptowalutę (najlepiej BCH )

[garlonicon]

Wyobrażam sobie, że w chwili gdy miesięczny przyrost wartości BTC będzie większy niż miesięczna płaca to ludzie będą przechodzić na emeryturę. Zmieni się warunek przejścia na emeryturę nie
wiek a korzyści z oszczędzania, które będą większe niż wyniki pracy.

Widzę tutaj kilka problemów. Pierwszy jest taki, że "przyrost wartości BTC" to nie jest nic pewnego. BTC ma wzloty, ma też upadki. Jeśli w przyszłości będzie tylko BTC, no to może wykres będzie stabilniejszy, no ale mimo wszystko takie "bujanie się" wykresu może być po prostu niekorzystne, bo nagle okaże się, że w jednym miesiącu żyjesz jak krezus, a w innym nie masz na jedzenie. No, chyba że przyjmujesz założenie, że państwo też będzie posługiwało się BTC, że będą jakieś "fundusze gwarancyjne" i że całość będzie działała tak, jak kiedyś było ze złotem: niby masz zwykle skończone ilości złota (pomijając odkrycie Ameryki, gorączkę złota i inne takie anomalie, tutaj odpowiednikiem tego byłoby złamanie jakiejś funkcji skrótu, jakiś bug w kliencie czy coś tego rodzaju), ale mimo tychże skończonych ilości i tak bankierzy i rządy umieją sobie z tym poradzić. Nie wiem, ciężko wyczuć, pożyjemy, zobaczymy, w sumie to takie trochę gdybanie i "wróżenie z fusów".

Oczywiście też może będzie opcja przeniesienia w terminie przejścia na emeryturę wartość BTC na inną kryptowalutę (najlepiej BCH )

O właśnie, to jest kolejny problem. Wydaje mi się, że ludzie chcą mieć coś takiego, jak "BTC z funkcjonalnościami altów". Czyli: chcą na przykład dużych bloków, ale nie chcą tego, aby nagle podwoić liczbę monet w obiegu i je rozdzielić. Tak samo mogą chcieć Proof of Stake, mogą chcieć Masternode'ów, mogą chcieć wielu różnych rzeczy. Jednym z założeń była skończona liczba monet w obiegu i wielu ludzi nadal chce to zachować (są wyjątki typu Monero lub Dogecoin, no ale na razie to pominę). Dlatego trochę też zastanawiam się, czy rozwój krypto nie pójdzie w takim kierunku, żeby "owijać w coś BTC" i żeby "podczepiać się do BTC". Na razie mamy pełno altów tworzących monety od zera, ale spodziewam się czegoś takiego, że ktoś w końcu powie "dość tej inflacji" i że nowe monety będą jedynie podczepiane do tych starych, gdy już część monet będzie na tyle dojrzała, aby móc na nich budować i używać "prawdziwych" monet, a nie jedynie "obiecanych". Ewentualnie jest też taka opcja, że jedne monety wyprą inne, jak Kopernik kiedyś stwierdził: "gorszy pieniądz wypiera lepszy". Myślę jednak, że dwukierunkowość wymian jest korzystna, inaczej może się to skończyć tak, jak moneta Counterparty.

[maky]

Wyobraź sobie, że w 20xx możesz używać BTC do wszystkiego.

BTC jest nieużywalny. To tylko SoV.

[mecenas]

To tylko SoV

I tylko dopóki hashpower nie migruje sobie gdzie indziej...

[maky]

I tylko dopóki hashpower nie migruje sobie gdzie indziej...

Dokładnie tak. To SoV może zamienić się w wielką kupę. To tylko kwestia perspektywy czasowej. Na razie spoko.

[garlonicon]

Dokładnie tak. To SoV może zamienić się w wielką kupę. To tylko kwestia perspektywy czasowej. Na razie spoko.

Nie wykluczam też i takiego scenariusza. Każda kryptowaluta jest warta dokładnie tyle, ile ludzie chcą za nią płacić. Nawet jeśli zamiast "BTC" będzie "XYZ", to nadal spora część tego, co napisałem wyżej ma sens. Spekulantem nie jestem, nie wiem, co się przyjmie, mogę jedynie zgadywać. Na razie nie ma idealnej monety, więc używam różnych rzeczy, dlatego że każda z nich ma swoje wady i musi to być skompensowane zaletami czegoś innego. Natomiast spodziewam się scenariusza, w którym jakaś moneta będzie dominować (niekoniecznie BTC) i w którym inne monety będą się do niej podczepiać albo w którym sama moneta będzie jakoś sensownie posiekana.

W temacie padło pytanie na zasadzie "co by było gdyby" i moja odpowiedź jest po prostu zgodna z tym założeniem. Wystarczy, że rzeczywistość zdecydowałaby "nie, tak nie będzie" i to wtedy zmienia wszystko.

[ikswodnal]

no to może wykres będzie stabilniejszy, no ale mimo wszystko takie "bujanie się" wykresu może być po prostu niekorzystne

Oczywiście, tak może być ale jestem niepoprawnym optymistą i wierzę że czas spowoduje normalizację, stabilizację.

Natomiast spodziewam się scenariusza, w którym jakaś moneta będzie dominować (niekoniecznie BTC) i w którym inne monety będą się do niej podczepiać albo w którym sama moneta będzie jakoś sensownie posiekana.

To będzie najlepsze rozwiązanie, chociaż do korzyści z konstrukcji koła dłuuugo dochodzono.
(Mam wyczerpany limit ocen tego użytkownika )