Kto jeszcze traktuje bitcoina jako pierwotne założenie?

Postautor: **artbit** » wtorek, 6 czerwca 2017, 23:03

Jestem nowicjuszem w bitcoinie, interesuję się tematem od pół roku, ale jeszcze nie zainwestowałem ani jednej złotówki póki co, na razie obserwuję. Czytając, czytając i jeszcze raz czytając forum i inne portale doszedłem do jednego, ważnego jak dla mnie pytania. Mianowicie, kto z forumowiczów traktuje jeszcze bitocoina jako pierwotne założenie projektu? Czyli po prostu nie zarabianie pieniędzy na wzlotach i spadkach, a czyste traktowanie go jako środka płatniczego chcąc zachować anonimowość i w pewnym sensie wypiąć się na obecny system finansowy kontrolowany przez rządy i światowe banki.

Zapraszam do dyskusji.

Postautor: **Chancellor** » wtorek, 6 czerwca 2017, 23:15

artbit pisze:a czyste traktowanie go jako środka płatniczego chcąc zachować anonimowość i w pewnym sensie wypiąć się na obecny system finansowy kontrolowany przez rządy i światowe banki.

Do tego projekt musi rozwiązać problem z przepustowością. Bez tego nie nadaje się na środek płatniczy, tym bardziej, że – moim zdaniem – ewentualna droga do tego celu wiedzie przez mikropłatności. Ale Bitcoin w obecnym kształcie jeszcze nie wszedł na tę drogę.

Bitcoin balansuje na granicy dwóch światów, które chciałby opanować: niezależna, anonimowa waluta i powszechny system płatności.
Na razie zanosi się na porażkę w obu przypadkach. Bitcoinowi daleko do anonimowości i powszechności.
Żartuje się nawet, że trzeba dodać nowy BIP: zmienić nazwę Litecoin na Bitcoin.

Dodano po 7 minutach 27 sekundach:
@artbit, tutaj jest ankieta.

Postautor: **Wymazywanie** » środa, 7 czerwca 2017, 01:18

artbit pisze: Jestem nowicjuszem w bitcoinie, interesuję się tematem od pół roku, ale jeszcze nie zainwestowałem ani jednej złotówki póki co, na razie obserwuję. Czytając, czytając i jeszcze raz czytając forum i inne portale doszedłem do jednego, ważnego jak dla mnie pytania. Mianowicie, kto z forumowiczów traktuje jeszcze bitocoina jako pierwotne założenie projektu? Czyli po prostu nie zarabianie pieniędzy na wzlotach i spadkach, a czyste traktowanie go jako środka płatniczego chcąc zachować anonimowość i w pewnym sensie wypiąć się na obecny system finansowy kontrolowany przez rządy i światowe banki.

Zapraszam do dyskusji.

1. BTC jest projektem niby zdecentralizowanym, to nie firma z szefem i jego planem. BTC jest tym, co ludzie z nim zrobią.

2. W Manifeście SN nie ma nic o tym, do czego BTC nie może być używany. Handel giełdowy nie stoi w sprzeczności z ideą środka płatniczego bez pośredników szyfrowanego kryptografią, a nawet... (patrz pkt 3).

3. BTC jako "pełnowartościowa wersja pieniądza elektronicznego" raczej musi mieć jakąś wartość i SN musiał o tym wiedzieć. Pozostają 2 drogi: albo sztywna wartość (raczej widać zgrzyt, bo to forma kontroli i centralizacji) albo spekulacja. Spekulacja ma swoje wady, ale nawet z nimi bliżej jej do "wolności" niż sztywnie ustalonej wartości. Poza tym... (patrz pkt 4).

4. Spekulacja robiła i robi dla BTC wielką robotę w postaci ogromnego wzrostu popularności BTC. Powiedzmy sobie szczerze, gdyby nie ona, BTC nie byłby tak populary jak jest. Warto to docenić.

Problem, który podejmujesz jest trywialny i niepotrzebnie oparty na sprzeczności między tzw. "ideą BTC" a spekulacją. To nie są sprzeczne rzeczy a jak wyżej wykazałem, jest to symbioza, bardzo korzystna dla obu stron.

Postautor: **adam1226** » środa, 7 czerwca 2017, 01:25

Cóż, znam osoby które w btc weszły dla celów przeniesienia kapitału poza system finansowy, ale wzrost btc teraz zmusił je do zabezpieczenia tego kapitału poprzez ryzyko ponownej konwersji do fiatów ;>

Postautor: **powered** » środa, 7 czerwca 2017, 01:38

Jeżeli ktoś nie zmieni swojej mentalności i będzie traktował bitcoina tak samo jak waluty fiat z obecnego świata finansów, to będzie wiecznie rozczarowany że bitcoin czegoś nie zagwarantował, że bitcoin o coś nie zadbał itp. To tak nie działa, bitcoin nie jest jakimś bankierem opiekunem tych którzy zrzekli się odpowiedzialności, niezależności i przy okazji jeszcze prywatności. To użytkownik bitcoina sam musi umiejętnie wykorzystać to co bitcoin oferuje, a przy okazji może się cieszyć z tego że może się wypiąć

@powered, dlatego Bitcoin (kryptowaluty) nie jest dla każdego. Są ludzie, którzy nie potrafią wysłać emaila z załącznikiem, rozpakować pliku ZIP albo zgrać danych z pendrive na PC.

Postautor: **artbit** » środa, 7 czerwca 2017, 18:51

Dzięki za rzeczowe odpowiedzi, rozjaśniło mi to nieco sytuację.