Jeżeli ktoś jeszcze nie rozumie, że przed Bitcoinem jest wiele lat rozwoju albo widmo upadku, niech przanalizuje ostatnie 12 miesiecy, na przykładzie naszego polskiego podwórka.
Powstało ostatnio ze 20 nowych giełd. Z czego 2 oferują sensowny serwis, reszta to amatorszczyzna i krzaki. Upadną w 3-4 miesiące, zabiorą ze sobą wasze pieniądze
Pytanie numer 1. Dlaczego Bitcoinem lezy poza zainteresowaniem jakiegokolwiek dużego biznesu czy portalu ? Czy ktokolwiek słyszał, żeby jakiś polski bizmesmen, własciciel firmy, osoba publiczna, interesowała się Bitcoinem i wkładała w ten projekt pieniądze ?
Nie ma takiej osoby. Nie ma takiej firmy.
Pytanie numer 2. Kto w Polsce szerzy wiadomości o Bitcoin ? Poza forum bitcoin.pl, właściwie nikt. Są co jakiś czas konferencje, na których pojawiają sie 3-4 te same osoby, przychodzą studenci i pasjonaci i to koniec. Nie ma tam świata biznesu, celebrytów. Bankierów też nie ma. Ostatnio jakieś głosy, że mają powstawać Ambasady Bitcoin. Po co to i dla kogo ? To jakaś dziecinada.
Pytanie numer 3. Jak sobie wyobrażacie przepływ kapitału z banków do Bitcoina ? Skoro banki 'odpadja", zostaje Bitcoin. Pytanie retoryczne
Ktoś w tym wątku napisał, że śle cioci kase do ameryki przez BTC zamiast Western Union i że jest szybko i tanio. Założe się, że tego nigdy nie robił. Ja słałem 1000 funtów do UK. Kosztowało mnie to 20 funtów a pieniądz był dostępny w 20 minut. To nie możliwe przy pomocy Bitcoin. Po pierwsze, nie ma firm, które to realizują. Po drugie, kurs BTC potrafi się zmienić w ciągu 20 min o 20%. Po trzecie, ślanie BTC to nie słanie fiatów. Fiaty bierzesz w kieszeń i idziesz do baru albo płacisz czynsz. A BTC musisz wymienić i nie zajmie to 5 min.
BTC jest skazany na powolną śmierć albo na lata czekania, na ten moment, aż ktoś wymyśli, co z tym robić.