świadomość Bitcoin w społeczeństwie

[baggins]

byłem dziś śwaidkiem po raz pierwszy dyskusji na temat Bitcoin w miejscu publicznym - kilku kolesi under 30 jechało pociągiem i w pewnym momencie weszli na temat Bitcoina,
co do ogółu to nawet coś kumali, ale gdy przyszło do bardziej konkretnych rzeczy to trochę się ubawiłem, np:
- BTC jest warte 500$
- 8 lat temu na Bitstampie można było kupić poniżęj 1$
- kopie się części bloków po 10 i za takie 10 dostaje się 1BTC (nie mam pojęcia jak to sobie wyimaginowali)
- i mój nr 1 - Bitcoin jest taki sprytny, że na 1 USB można ich 1mln szt zapisać

[Bit-els]

"- 8 lat temu na Bitstampie można było kupić poniżęj 1$"
jak ktoś już kiedyś coś podobnego podsumował:
chyba u Satoshiego w preorderze

[mcb]

Tak czy inaczej dobrze, że temat bywa poruszany
Ja najczęściej na pytanie o bitcoiny wśród znajomych uzyskuję informację "coś słyszałem" ..

[szyryn]

To i tak masz dobrze że znajomi coś tam słyszeli, ja przeważnie słyszę: - jak wirtualny to co to za pieniądz; albo: -jak wyciągniesz tego pierwszego bitkoina, to chciałbym go zobaczyć, wtedy uwierzę.

Ludzie nie potrafią zrozumieć jak coś się "bierze z niczego" <-tak myślą Chociaż, przecież i drukowany przez państwo bilet płatniczy, też się bierze z niczego. Pieniądz ma tylko wtedy wartość, gdy ma pokrycie w dobrach na które można go wymienić.

[Porter]

warto by bylo zrobić porządną ankietę w kilku miastach w Polsce, uwzględniając różne grupy wiekowe (szczególnie z nastawieniem na ludzi 25-45 czyli aktywnych zawodowo) i ankietując tak około 10 000 ludzi, żeby sie faktycznie dowiedzieć jakie jest mniej więcej pojęcie w kraju na ten temat. A i taka ankieta na pewno by trochę rozpopularyzowała ten temat.

[joe]

Świadomość bitcoina przeciętnych "młodych" ludzi w społeczeństwie? Na pewno poniżej 0,5% . Dużo prędzej wymienią sekwencyjnie wszystkie ekscesy z Warsaw Whores...

[szyryn]

@joe: niestety możesz mieć rację, ale świadomość rozwija się poprzez informację a informacja to wiedza <-także niestety bo to pociąga za sobą chęć, a chęci chyba brakuje.

[pysiak]

W sklepie muzycznym z ciekawości spytałem:
- przyjmują bitcoiny?
- co?
- bitcoiny.
- aa, hehe, nie, gotówka, karty, raty.

Zamierzam w co sensowniejszych miejscach pytać, nawet jeśli szanse na niezrozumienie są duże bo uważam, że ten rok będzie właśnie rokiem pytania: "czy _już_ akceptujcie BTC?".

Aczkolwiek najważniejsze byłyby dla nich porady jak rachunkowo i podatkowo ograć temat, bo skoro w Polsce nie jest walutą to chyba należałoby potraktować jako wynagrodzenie towarem. Księgowo jakiś moment wyceny trzeba przyjąć... A może nie? Znacie kogoś, kto rozpracowuje temat?

[szyryn]

Jeżeli nie jest walutą, to można by skorzystać z przepisów transakcji barterowej lub umowy zamiany.

[pm7]

W sklepie muzycznym z ciekawości spytałem:
- przyjmują bitcoiny?
- co?
- bitcoiny.
- aa, hehe, nie, gotówka, karty, raty.

Zamierzam w co sensowniejszych miejscach pytać, nawet jeśli szanse na niezrozumienie są duże bo uważam, że ten rok będzie właśnie rokiem pytania: "czy _już_ akceptujcie BTC?".

Aczkolwiek najważniejsze byłyby dla nich porady jak rachunkowo i podatkowo ograć temat, bo skoro w Polsce nie jest walutą to chyba należałoby potraktować jako wynagrodzenie towarem. Księgowo jakiś moment wyceny trzeba przyjąć... A może nie? Znacie kogoś, kto rozpracowuje temat?

Ja spytałem w telepizzy. Sprzedawczyni się zainteresowała