Co do tego czy zawsze się będzie opłacało? Myślę że tak bo po pewnym czasie kopanie stanie się nie nieopłacalne dla dorywczych kopaczy i zaczną oni odchodzić z sieci z tym co już mają lub kopać okazjonalnie, co wiąże się z małym wydobyciem.
Nie zapominajmy że twórcy/twórca tak to skonstruował że w tej chiwli przelwy mamy "free" ale w krótce każdy przelwe będzie wymagał prowizji, jeżeli milion ludzi zrobi przelew to jest jakieś 0.01 x1M = 10 000 btc które wracają do sieci i do każdego bloka (teraz 50) będzie 50 + zwrócone do sieci opłaty typu fee czyli 10 000. Ergo im więcej przelewów tym większy zysk za znalezienie bloka.
Pewnie nastąpi lekka posucha w pewnym momencie że wielu ludzi zrezygnuje, ale to minie jeżeli ten projekt się utrzyma. Tak czy owak bardziej należy obawiać się rządów, pańśtw instytucji finansowych, banków i ich ataków i prób zniszczenia btc, niż nieopłacalności kopania. Ale po co jest internet? Po to by "nowa" społeczność trzymałą się razem. Ale po to jest cenzura i monitorowanie sieci

Jedno mi się tylko nasuwa takie powiedzienie które należy pamiętać: I Herkules dupa, gdy narodu kupa.
Pozdrawiam