benq pisze: Jedyny krok dalej, jaki rząd mógłby poczynić to całkowita delegalizacja kryptowalut.
Jednak to, paradoksalnie, mogłoby dla wielu okazać się korzystne - uzyskane zyski z tradingu na zagranicznych giełdach byłyby nieopodatkowane. Czyli "uzyskalibyśmy" status prostytucji.
Krypto nie uzyskałyby statusu prostytucji tylko raczej hazardu - granie na zagranicznych giełdach nie byłoby opodatkowane, bo byłoby zabronione. Wtedy (w razie wykrycia) wszelkie środki zarobione w ten sposób byłyby automatycznie dochodami z przestępstwa.
@mecenas, ja nie wierzę w "dobrą wolę władców PRL", ale mam wrażenie, że wielu z Was przyjmuje, że władza (dowolna i szeroko pojęta) robi co może i knuje po nocach, aby CELOWO przeszkadzać, utrudniać, niszczyć i niweczyć wszystko co Polacy próbują zrobić. Potwierdzasz to pisząc o "wilkach".
To także nielogiczne i naiwne podejście, które niestety jest naszą wadą narodową - spadkiem po zaborach, okupacji i czasach PRL podległego ZSRR.
A prawda jest taka, że władza (dowolna) nie chce niczego niszczyć jeśli nie musi. Po co? Niszczenie to wydatki i wysiłek.
A jeśli coś niszczy to wynika to zazwyczaj z:
- chęci zarobku (publicznego lub prywatnego)
- ideologii (partii lub jednostek)
- powodów bezpieczeństwa (państwowego, finansowego, partyjnego...)
- nieudolności, niewiedzy, niekompetencji,
- układów i zależności (handel polityczny zarówno wewnętrzny jak i międzynarodowy)
Zazwyczaj jest to miks kilku powodów
Tyle. Nie ma w tym żadnego spisku czy Imperium Zła.
O bliskim i koniecznym (z punktu widzenia Systemu) ataku na
istniejące i niekontrolowane kryptowaluty, nie tylko w Polsce ale na prawie całym świecie pisałem już we wrześniu w poście "dlaczego wycofuję się z krypto". Dalej podtrzymuję swoją ówczesną diagnozę.
Zresztą mam zamiar napisać o tym nowy, dłuższy tekst w wolnej chwili.
Aha, widzę jeszcze jeden błąd w Waszym rozumowaniu: traktujecie władze jak monolit, jeden organizm. Znów chyba spadek po czasach słusznie minionych. Tymczasem wiem, że w sprawie kryto w obozie obecnej władzy były i są różne stronnictwa i siły, które od dawna się ścierały.
Dlatego uważam Twój ostatni post za bzdurę. Wspieranie frakcji "postępowo-liberalnej" było najlepszym co mogło zrobić środowisko krypto.
Po prostu wygląda na to, że po odejściu minister Streżyńskiej przewagę zyskała frakcja "konserwatywno-bankowa". Stąd ostatnie działania.