adam1226 pisze: Pociągnę jednak wątek kolegi, chociaż to raczej trzeba by ankietę zrobić:
"kto zajmuje się btc dla zysku w fiatach, a komu się marzy ogólnoświatowa rewolucja finansowa oparta na krypto (deflacyjności, niezależności itd)
Zajmuję się btc dla zysku w fiatach i marzy mi się ogólnoświatowa rewolucja finansowa oparta na krypto (deflacyjności, niezależności itd) bo dzięki tej rewolucji miałbym jeszcze więcej zysków w fiatach
Kiedyś pisałem, że BTC nie jest alternatywą dla obecnego systemu pieniądza. Argumentowałem, że banki powstały nie jako aparaty represji i zniewolenia, ale dlatego, że były potrzebne. I w systemie używającym powszechnie BTC zamiast fiatów nadal by były potrzebne. Obstawiam, że nawet gdyby zastąpiono fiaty Bitcoinami, to bardzo szybko większość z nich znalazła by się w bankach. Bo ludzie bardziej niż niezalezności pragną bezpieczeństwa, a samodzielne przechowywanie kryptowalut to cofnięcie się w rozwoju o kilkaset lat. To wymaga wiedzy, staranności, czasu, środków. Nie każdy to potrafi, dlatego zleciliśmy to bankom w przypadku fiatów. Z bitcoinami byłoby tak samo. Chcemy bezpieczeństwa i wygody.
Zbyt niebezpiecznie jest nosić przy sobie bitcoiny, więc ludzie deponowaliby je w bankach, a płacili bezpiecznie, elektronicznie, lub papierowymi potwierdzeniami własności Bitów. Coś Wam to przypomina?
A skoro Bitcoiny już znalazłyby się w bankach, to banki zaczęłyby udzielać nimi kredytów...
No i szybko znaleźlibysmy się w punkcie wyjścia.
Sorki, Bitcoin jest może i dobrym pieniądzem, ale nie dla tego społeczeństwa. Najpierw musiałaby się dokonać rewolucja, ale nie finansowa, tylko mentalna.