Niemiecki dokument z 2017 roku. Jeden z ciekawszych, na jakie udało mi się trafić ostatnio. Opis przetłumaczony z ich internetowej strony.
Polecam zwłaszcza ten fragment, gdy analizują zebrane dane na projektorze. Tak, jak sami piszą w opisie, to może działać na wyobraźnię osób nowych w tej tematyce.
"Nie mam nic do ukrycia, więc nie mam się czego się obawiać". Jeśli zgadzasz się z tym stwierdzeniem, powinieneś rozważyć obejrzenie dokumentu "NOTHING TO HIDE".
NOTHING TO HIDE jest niezależnym dokumentem podejmującym temat inwigilacji i jej akceptację przez ogół społeczeństwa wyrażoną poprzez argumentację "Ja nie mam nic do ukrycia".
Poprzez historie pięciu bohaterów, dokument podaje w wątpliwość zagrożenia, jakie masowa inwigilacja może stanowić dla naszych demokracji i dla ludzi, którzy mogą myśleć, że nie są ich to dotyczy. Głównym bohaterem filmu jest młody berliński artysta, który uważa, że nie ma "nic do ukrycia". Pan X zgodził się na śledzenie go przez 30 dni za pośrednictwem swojego telefonu komórkowego i laptopa. Jego dane zostały następnie przekazane do analityka danych i specjalisty ds. systemu śledzenia ruchu.
Wyzwanie polegało na tym, jak wiele dwóch hakerów mogło dowiedzieć się o Mister X poprzez jego aktywność cyfrową (WhatsApp, Facebook, lokalizacja GPS....), skupiając się wyłącznie na jego metadanych (bez wnikania w treść jego komunikacji).
Film przedstawia również historie demaskatorów (takich jak Thomas Drake, wcześniej NSA), aktywistów i udziela głosu ekspertom ds. prywatności i bezpieczeństwa.