veg pisze: Ale co jeśli nie chodzi tylko o pieniądze?
W sumie masz rację... Jedne panienki "dają", bo zarabiają, a inne bo lubią
Nie zabronisz, jeżeli ktoś ma "wyższy cel"
W pewnych warunkach, ze sporymi umiejętnościami i znaczącymi inwestycjami kopanie może być opłacalne.
W pewnych warunkach, bez specjalnych umiejętności i bez wielkich inwestycji, zakup krypty MOŻE być opłacalny.
MOŻE > może
Ciągle mówimy o rachunku prawdopodobieństwa, bo 100% pewności nigdy nie ma...
Dodano po 50 minutach 12 sekundach:
veg pisze: Między 23 czerwca do dzisiaj w dalszym ciągu jest to inwestycja bezzwrotna?
Dla m.m "mining" to kaszka z mleczkiem. Dla mnie to wejście na K2 zimą...
Jest drastyczna różnica pomiędzy wykorzystaniem sprzętu przez m.m, a wykorzystaniem sprzętu przeze mnie...
m.m nie może zrozumieć jak można być tak ciężko niekapującym... Można
Kupiłem koparkę przed zimą, aby ogrzać dom. Kopię w chyba najbardziej prymitywny sposób. W międzyczasie jakiś miesiąc kopałem za free dla feeleep, bo tak mi koparkę ustawił sprzedawca - okazuje się, że można się jeszcze dać wydmuchać nie z powodu kasy, czy z powodu smaczku do dmuchania, ale z powodu braku wiedzy... Poniekąd mogę zrozumieć panienkę, która się dowiaduje po miesiącu, że jednak to nie bocian przynosi dzieci
Mimo to, odpowiadając konkretnie na Twoje pytanie, inwestycja się zwróciła, choć są to moje odczucia niż wyliczenia. Nie przedstawię Ci arkusza kalkulacyjnego ze szczegółową rozpiską...
Byłoby zdecydowanie lepiej gdybym cały urobek sprzedał na szczycie, czego nie zrobiłem...
Byłoby też lepiej gdybym wtedy kupił kryptę, a nie koparkę i sprzedał nawet w obecnym dołku
Tylko, że na wykresy fajnie się patrzy wstecz - wtedy wszystko widać...