dosłownie "szukasz dziury w całym"
To jest kwestia przyczyny i skutku. Jeśli przyczyną jest system reputacji, w którym każdy doświadczony ma codziennie wydać 20 punktów komukolwiek za cokolwiek, bo jak nie, to je straci, to skutkiem jest rozdawanie punktów za błahostki, po prostu po to, aby się ich pozbyć, bo i tak przepadną. Bony i vouchery też chomikujesz, czy wydajesz je jak najszybciej, aby się nie przedawniły? No właśnie.
Tutejszy system nijak nie odzwierciedla "reputacji". Dlaczego?
1. Nie można oceniać starych postów. Znajdziesz coś wartościowego w temacie z 2013? Nic z tego, nie zaplusujesz autora. Satoshi do dziś dostaje merity na bitcointalku, mimo że jego konto jest zbanowane.
2. Można wystawiać minusy, co ma realne konsekwencje typu "automatyczny ban". A ponieważ można wystawiać minusy za to, że się kogoś nie lubi, no to można wylecieć za bycie nielubianym. To gorzej niż na Facebooku, bo nawet tam ludzie nie wylatują za negatywne oceny. Czy minusy służą do czegokolwiek poza pokazaniem, że się kogoś nie lubi? Nie bardzo, bo i tak post z objaśnieniem, dlaczego ktoś się myli, jest wart dużo więcej niż sypnięcie komuś -20. Ocen negatywnych w ogóle nie powinno tu być, sama krytyka w treściach postów powinna wystarczyć, a resztą zajmie się moderacja, jeśli trzeba komuś wymierzyć jakąś karę.
3. Reputacja startowa nabija się sama, wraz ze stażem. Zatem opłaca się założyć konto, żeby staż się sam nabijał. Można mieć stare konto i nie pisać nic, a potem mieć sporo punktów "za nic".
4. Istnieje maksimum 20 punktów na dzień. Praca kreatywna charakteryzuje się nieregularnością, jednego dnia można się naprodukować i natrzaskać wiele treści, a innego dnia nie mieć weny i nie napisać nic. Tutaj całość jest liniowo wypłaszczona, co oznacza, że korzystne stają się takie zachowania, jak rozdawanie punktów samemu sobie (bo i tak przecież przepadną). Analogicznie, nie można rozdać 100 punktów dzisiaj i nie rozdawać niczego przez kolejne pięć dni, mimo że takie podejście byłoby bardziej zgodne z tym, co się rzeczywiście wydarzyło. Nie, trzeba sobie zapisać: "temu dać punkty, tamtemu dać punkty", a potem je rozdać, jak już się "odnowią", bo inaczej się "zmarnują". Albo to olać i pogodzić się z tym, że te punkty przepadną, bo nie można ich rozdać w prawidłowy sposób.
Działa doskonale, tylko każdy musi wiedzieć po co to jest.
Za dużo wiary w ludzi. I za mało założeń typu "co może pójść nie tak". No i praca kreatywna nie jest liniowa, a tutaj opłaca się szastać punktami, zaś nie opłaca się ich rozdawać racjonalnie. A skoro widzę, że jednego dnia mam 20 punktów i nie mam ich komu i za co rozdać, a innego dnia mam zero punktów i mi ich brakuje, to znaczy, że rzeczywistość nie spina się z systemem, skoro te dwa skrajne przypadki występują naprzemiennie. Co jest błędne, system punktów, czy może rzeczywistość jest błędna i treści powinny powstawać równomiernie, tak abym codziennie mógł do 20 osób wysłać po jednym punkcie? Praca twórcza tak nie działa, ludzie tak nie piszą.
Jakim cudem, to że ktoś w jakimś temacie pisze może oznaczać, że jest jego zwolennikiem? Jak do tego doszedłeś? Skąd wpadłeś na taki pomysł?
W działach emocjonalnych tego typu podejście stanowi normę, niezależnie od tego, którą stronę sporu wybierzesz. A w tym temacie mowa o temacie emocjonalnym ("Bliska konfrontacja mocarstw"). W sumie to jest kolejny powód, dlaczego nie należy tam pisać: bycie zwolennikiem lub przeciwnikiem zależy od emocji ludzi, tam nie ma żadnej racjonalnej analizy. Oprócz tego, bez przeczytania postów danej osoby, nie znając niczego poza statystykami konta, nie jesteś w stanie wyciągnąć żadnych sensownych wniosków po tym, że ktoś pisał najwięcej w danym temacie. To nie świadczy o niczym.
mudol: Najaktywniejszy w temacie: Altcoiny - analiza techniczna krótkoterminowa, najbliższe Pump&Dump, wykresy (Posty: 554 / 21.66% wszystkich postów użytkownika)
garlonicon: Najaktywniejszy w temacie: BitcoinSV.pl - potencjał & spekulacja & rozwój projektu & aplikacja - Wszystko o BSV (Posty: 43 / 7.96% wszystkich postów użytkownika)
Co z tego wynika? Piszesz w dziale, którego nie czytam, więc nie wiem. Poza wnioskiem typu "ten użytkownik zajmuje się spekulacją" nie jestem w stanie wyciągnąć absolutnie niczego. A może krytykujesz spekulację w tych tematach, tak jak ja krytykowałem BSV w tamtym temacie? Nie wiadomo bez przeczytania postów, a tego oczywiście nie zrobię, bo omijam tamte rejony szerokim łukiem. Ale wiadomo, że ludzie myślący emocjonalnie, po samych licznikach i po takich statystykach, mogą wyciągnąć kompletnie błędne wnioski. Wiąże się to również z tym, że możesz pisać posty coś krytykujące, ale całość i tak zostanie policzona tak samo, jakbyś był zwolennikiem czegoś. Nie da się tego odróżnić bez wgłębiania się w szczegóły.
Profil podaje jedynie suche dane, z których nie wynika nic, co przekłada się błędnie na emocje ludzi. A decyzja o zbanowaniu kogoś lub nie, to jest decyzja na parę sekund. Tutaj działa mózg gadzi, prymitywne instynkty, pierwszy rzut oka, no i niewiele więcej. Znaczenie ma data rejestracji, liczba postów, rzut oka na reputację i działalność delikwenta z ostatniej chwili. Nic więcej się nie liczy, zwłaszcza w działach emocjonalnych.
Administracja może potwierdzić lub zaprzeczyć, ale moim zdaniem sprawa jest prosta: plusować i minusować można wszystko, bo zawsze da się oceniać profile zamiast postów (i nie da się tego wykryć, że tutaj ktoś dostał 20 punktów zamiast 10, bo ktoś doliczył punkty za inny post w HP), zaś bany można rozdawać za cokolwiek, bo tutaj decyduje tylko czynnik ludzki, czyli całość jest czysto emocjonalna i nigdy nie będzie racjonalna (zawsze można dać bana za dowolny post spoza HP i takie uzasadnienie przejdzie, bo wszyscy jesteśmy ludźmi i nikt nie będzie tutaj robił szeroko zakrojonego śledztwa).