Polskie Forum Bitcoin

Wiem że to niezbyt rozsądne mieć koparkę (komputer) wpiętą do gniazdka bez uziemienia, ale tymczasowo jestem zmuszony tak kopać przez kilka tygodni. Gdy dotknę stelaża, to czuje lekki prąd, który normalnie powinien sobie spływać na uziemienie.

Ktoś może mnie uświadomić czy bardzo ryzykuje podpinając koparkę bez uziemienia? Póki co od kilku dni nic się nie dzieje, Ba, nawet piszę z komputera, który nie miał nigdy uziemienia. I bez uziemienia pracowały tu ogółem 3 komputery przez 15 lat i nic nigdy się w nich nie zepsuło. Jedyny mankament to czuć prąd błądzący na obudowie, jak się jej dotknie.

Co prawda koparka musi pracować 24/7 i pobiera 6-10 razy więcej mocy niż komputery, które tu pracowały przez kilka godzin dziennie. Komputer jeszcze jakoś się rozładuje, gdy nie pracuje non stop, a na koparce nie wiem czy te prądy się nie skumulują i czy nie uszkodzą mi sprzętu.

Nie. Nic się nie skumuluje.

Uważaj tylko, żebyś TY się za dobrze nie uziemił przy dotykaniu koparki. Np. jedna ręka na kaloryfer a druga na koparkę. To już może Cię zdrowo "pobudzić" - trzepnięcie na drodze ręka-ręka leci prosto przez serce więc...

Jeśli chcesz być w miarę bezpieczny to wymień gniazdko na takie z uziemieniem. Podłącz fazę do lewej "dziurki", neutralny do bolca i zrób dodatkowy mostek między bolcem a prawą dziurką.

DOKŁADNIE W TEJ KOLEJNOŚCI !!!

Lewa dziurka - faza, prawa - neutralny, mostek do bolca TO BŁĄD i może się źle skończyć !!!

Zawołaj elektryka, robota na 10 minut a bezpieczeństwo niemal gwarantowane.

Taa, elektryka prąd nie tyka. Dotykałem już jedną ręką stelaża, a drugą kaloryfera. Popieściło mnie sromotnie, ale jak widzisz jeszcze żyje

ps. jestem studentem elektrotechniki, chociaż nie wiem czy warto się tym chwalić w obecnej sytuacji xD

przyczep jakiś przewód do stelaża (jak masz metalowy) a drugi koniec do grzejnika albo jakiejś rury w pobliżu i będziesz miał uziemienie. Też mam czasem małe napięcie na obudowach i nic się nie dzieje, oprócz dyskomfortu jak się dotknie . Ale i tak najlepiej wezwać elektryka niech się wypowie i może coś poradzi jak zaglądnie do instalacji.

tonyxxl pisze: przyczep jakiś przewód do stelaża (jak masz metalowy) a drugi koniec do grzejnika albo jakiejś rury w pobliżu i będziesz miał uziemienie. Też mam czasem małe napięcie na obudowach i nic się nie dzieje, oprócz dyskomfortu jak się dotknie . Ale i tak najlepiej wezwać elektryka niech się wypowie i może coś poradzi jak zaglądnie do instalacji.

Tak się nie powinno robić, bo jak przyjdą jakieś naprawy hydrauliczne, to hydraulik odkręcając rurę od centralnego ogrzewania może trzymać w jednej ręce jeden koniec rury i w drugiej drugi koniec rury. Do tego ta rura będzie mokra. Hydraulika może zabić, a prokurator już ustali kto podpiął uziemienie do kaloryfera. A gdy zrobi to 10 sąsiadów z góry i z dołu to przynajmniej będzie odpowiedzialność zbiorowa

poszukuje kart radeon 580 + nitro 8gb czy ktoś wie gdzie można je kopić

tonyxxl pisze: przyczep jakiś przewód do stelaża (jak masz metalowy) a drugi koniec do grzejnika albo jakiejś rury w pobliżu i będziesz miał uziemienie.

Weź Ty się w łeb pierdolnij z taką radą. Bana powinieneś zarobić. Ciesz się, że jeszcze żyjesz.

Jestem elektrykiem z zawodu - to co napisałem wyżej to jedyne rozwiązanie jeśli masz dwuprzewodową instalację.

ExcaliburPLL pisze: Weź Ty się w łeb pierdolnij z taką radą. Bana powinieneś zarobić. Ciesz się, że jeszcze żyjesz.

nie bulwersuj się panie elektryk, nie moja wina że takie instalacje istnieją. Ja nie mówię żeby on podłączył zero tylko uziemienie z obudowy. Jakiś prąd się może pojawić ale nie taki żeby kogoś zabiło. Ale fakt, to chałupnicze rozwiązanie i niezgodne ze sztuką. Najlepiej wezwać elektryka.

Zabezpieczenia po to wymyślili aby urządzenie w razie awarii spowodowało jak najmniej szkód, w tym żeby oszczędziło życie.

Nie chcę myśleć co by się stało gdyby zasilacz impulsowy miał przebicie na obudowę, która jest połączona drutem z grzejnikiem, na którym matka lub żona właściciela właśnie wiesza mokre pranie...

Uświadomcie sobie: WYPADKI I AWARIE SIĘ ZDARZAJĄ! Z prądem jest tak, że wystarczy JEDNA awaria i żegnasz się ze światem.

Dodano po 1 minucie 5 sekundach:

tonyxxl pisze: Jakiś prąd się może pojawić ale nie taki żeby kogoś zabiło.

W d... byłeś i g... widziałeś.

Możecie mnie minusować do woli ale weźcie sobie serca to co napisałem wyżej.

tonyxxl pisze:

ExcaliburPLL pisze: Weź Ty się w łeb pierdolnij z taką radą. Bana powinieneś zarobić. Ciesz się, że jeszcze żyjesz.

Jakiś prąd się może pojawić ale nie taki żeby kogoś zabiło. Ale fakt, to chałupnicze rozwiązanie i niezgodne ze sztuką. Najlepiej wezwać elektryka.

Stwarza to zagrożenie dla postronnych osób. A gdy zdarzy się nieszczęśliwy zbieg okoliczności, pojawi się przepięcie, zasilacz tego nie ogarnie, dotknie się w tym samym czasie utworzonego obwodu... Kij tam że za swoją głupotę można umrzeć, ale żeby zabić kogoś ze swojej głupoty? To dużo gorsze.

i czego się kłócisz jak racji nie masz, a namawiasz do złego.

Nie kłócę się, miałem tak podpięty kiedyś komputer jak mieszkałem w wielkiej płycie, który lekko "pieścił" na obudowie i to działało, teraz wiem że to był zły pomysł. Dlatego napisałem żeby najlepiej wezwać elektryka. Ten pomysł z mostkiem wydaje się być też ok, ale trzeba by wszystkie gniazda w mieszkaniu przerabiać a to i tak do końca raczej nie jest tak jak być powinno. No ale rozumiem, że ciężko wymienić instalację w całym bloku.

Odrobina historii, żeby już temat zamknąć.

Era 1: jako zabezpieczenie wystarczało zabezpieczenie topikowe w złączu głównym plus jakiś bezpiecznik przedlicznikowy - nawet krótkotrwałe zwarcie potrafiło nie uszkodzić bezpiecznika bo zazwyczaj były na wyrost (mania wkładania "większego" bo mniejszy "nie daje rady")

Era 2: topik w złączu, topik przed licznikiem, topiki w mieszkaniu

Era 3: topik w złączu, topik przed licznikiem, tzw. esy w mieszkaniu - Paaaaaanie, jak miałem topiki to nigdy nie wybijało a teraz piere 3 razy dziennie. Po pomiarach okazuje się, że instalacja od 10 lat minimum nadaje się do wymiany...

Era 4: topik w złączu, es przed licznikiem, esy w mieszkaniu - jw.

Era 5: es w złączu (tak tak, są takie budynki np. w spółdzielniach mieszkaniowych, jak dla mnie parodia) - najdurniejsze rozwiązanie jakie widziałem (całe szczęście, że się od tego odchodzi), idiotyzm łagodzi odrobinę użycie esów klasy D

Dochodzimy do obecnych rozwiązań

Era 6: topik w złączu (powinien być standardem), es klasy C przed licznikiem, za licznikiem rozłącznik, różnicówki, esy (klasa B i/lub C - zależnie od obwodu i CO zasila) - wg mnie obecne minimum.

Era 7: najnowsza, najbezpieczniejsza: wymiana instalacji na 3/5 przewodową, prócz ery 6 dodajemy ograniczniki przepięć i ograniczniki mocy (przydatne wbrew pozorom)

Mniej więcej do ery 3 nie spotkamy gniazd ze stykiem ochronnym. Pojawiają się w okolicy ery 4, wtedy wymyślają "zerowanie" - rozwiązanie obecnie odradzane, chyba że nie ma innej możliwości. Niemniej elektryk powinien zalecić wymianę instalacji.

Pamiętać też należy, że zgodnie z przepisami modernizowana i nowo budowana instalacja MUSI BEZWZGLĘDNIE posiadać zabezpieczenie różnicowo-prądowe. Ubezpieczyciele chętnie odrzucają roszczenia jeśli wiedzą, że instalacja była modernizowana niezgodnie z przepisami...



Uważajcie co robicie, elektryk drogi nie jest. Wasze zdrowie tak.

Dodano po 8 minutach 6 sekundach:

tonyxxl pisze: Ten pomysł z mostkiem wydaje się być też ok, ale trzeba by wszystkie gniazda w mieszkaniu przerabiać a to i tak do końca raczej nie jest tak jak być powinno. No ale rozumiem, że ciężko wymienić instalację w całym bloku.

Nie wszystkie. Tylko to gniazda gdzie będzie podłączany sprzęt w I klasie ochronności - można poznać po wtyczce, ma trzeci, środkowy styk ochronny - np. kabel zasilający komputera, pralka, lodówka (kuchnia i łazienka, łazienka dodatkowo IP44, gniazda bryzgoszczelne). Tam gdzie wtyczki są płaskie (np. salon) nie ma takiej potrzeby - telewizory, niektóre laptopy, dekodery, wieże, radia - to wszystko jest w II klasie i nie jest to konieczne choć zalecane.

Nie trzeba ruszać instalacji w całym bloku. Piony są w 99% 4 przewodowe (L1, L2, L3 i PEN - ochronno-neutralny). PEN jest na 100% uziemiony do bednarki. Wystarczy wymienić zasilanie od licznika do mieszkania łącząc neutralny z ochronnym pod licznikiem. Chyba, że mamy uziemienie wyprowadzone w okolicy licznika, wtedy to już bajer. Dzięki temu w mieszkaniu mamy już instalację TN-S więc możemy instalować różnicówki i ograniczniki przepięć.

ExcaliburPLL pisze: Nie. Nic się nie skumuluje.

Uważaj tylko, żebyś TY się za dobrze nie uziemił przy dotykaniu koparki. Np. jedna ręka na kaloryfer a druga na koparkę. To już może Cię zdrowo "pobudzić" - trzepnięcie na drodze ręka-ręka leci prosto przez serce więc...

Jeśli chcesz być w miarę bezpieczny to wymień gniazdko na takie z uziemieniem. Podłącz fazę do lewej "dziurki", neutralny do bolca i zrób dodatkowy mostek między bolcem a prawą dziurką.

DOKŁADNIE W TEJ KOLEJNOŚCI !!!

Lewa dziurka - faza, prawa - neutralny, mostek do bolca TO BŁĄD i może się źle skończyć !!!

Zawołaj elektryka, robota na 10 minut a bezpieczeństwo niemal gwarantowane.

Żeby wykonać zerowanie do bolca o którym piszesz, należy przede wszystkim ustalić jaki rodzaj sieci jest doprowadzony do budynku. Zerowanie do bolca można tylko i wyłącznie zastosować w sieci TN-C.
W każdej innej sieci wykonanie zerowania do bolca, to śmierć.

Najlepiej odżałować parę złoty i wziąć elektryka żeby kogoś przez przeróbkę nie zabić

"Podłącz bolec do lewego (nie prawego!)"
"Podłącz bolec do prawego (nie lewego!)"
GŁUPSZYCH rad nie można dać.
Serio.
Jeżeli już koniecznie chcemy ten bolec podłączyć, to MUSOWO trzeba sprawdzić KONTROLĄ w którym z przewodów jest faza. I podłączyć bolec do tego drugiego.

NIGDY nie ufajcie prawo-lewo. NIGDY.

Dokładnie. Nie raz miałem okazję widzieć fazę podłączoną z prawej strony. Co elektryk to inaczej. Dlatego ZAWSZE przed przystąpieniem do jakichkolwiek przeróbek instalacji, zaczynamy od pomiarów.

woergi pisze: Najlepiej odżałować parę złoty i wziąć elektryka żeby kogoś przez przeróbkę nie zabić

Taaa... I elektryk nie będzie umiał podłączyć światła na schodach...
Pieprzyć fachowców - to nie jest wiedza tajemna!

KryptoBanita pisze:

woergi pisze: Najlepiej odżałować parę złoty i wziąć elektryka żeby kogoś przez przeróbkę nie zabić

Taaa... I elektryk nie będzie umiał podłączyć światła na schodach...
Pieprzyć fachowców - to nie jest wiedza tajemna!

No jak się bierze Henia elektryka z pod sklepu, bo wujek Jurek go polecił, bo Henio gdzieś kiedyś wymienił żarówkę sąsiadce, za butelkę piwa.... to nie dziwię się że masz takie podejście do fachowców.
Masz rację elektryka to nie jest wiedza tajemna, ale żeby być elektrykiem to potrzeba ładnych parę lat nauki, a wiedza z internetu źle użyta, bo ktoś w internecie tak mi kazał podłączyć, może skończyć się śmiercią człowieka...

Elektryka to nie przepis na ciasto. Jak Ci ciasto nie wyjdzie to wyrzucisz, a jak kogoś prąd zabije to życia człowiekowi nie przywrócisz.

Mówię o elektryku, który jest "fachowcem" i robi adaptacje strychów w pewnym dużym mieście...
Poprawienie niedoróbek po fachowcu zajęło mi chwilę przeglądania netu i dumania... Myślę, że zdecydowana większość użytkowników tego forum jest elektrykami

PS
Już nie wspomnę o fachurach z energetyki, co nie mogli pojąć czemu korki są wywalane na słupie... Prąd wzbudzenia w transformatorze 2-4 kW był dla nich wiedzą tajemną... i Tłumacz debilowi, że transformator to kondensator (w pewnym sensie i warunkach)...
Renki opadają i szczenki
Ja przynajmniej wiem, jak niewiele wiem... Cień ma rację WYCIĄĆ CHWASTY!
Socjolog po prostu wykopałby głęboki dołek...

KryptoBanita pisze:
i Tłumacz debilowi, że transformator to kondensator (w pewnym sensie i warunkach)...
Renki opadają i szczenki
Ja przynajmniej wiem, jak niewiele wiem... Cień ma rację WYCIĄĆ CHWASTY!
Socjolog po prostu wykopałby głęboki dołek...

Nazywasz debilem osobę, która nie jest fachowcem w danej dziedzinie, a dąży do zdobycia wiedzy.
Idąc twoim tokiem płytkiego i prymitywnego rozumowania wszyscy są debilami, bo nie ma takiej osoby która zna się na wszystkim.

Pytanie - kim ty jesteś? Uprzedziłeś, że niewiele wiesz, więc zdaje się że masz dość niską samoocenę.

gladosv9 pisze: Nazywasz debilem osobę, która nie jest fachowcem w danej dziedzinie

Pracownicy energetyki powinni być raczej fachowcami w swojej dziedzinie...
To Ty byłeś u mnie na chacie i nie mogłeś pojąć czemu korki wywala?
Jeżeli nie, to gdzie ja Ciebie nazwałem debilem??

PS
Kolejny kretyn, zwący się dumnie hydraulikiem, nie zaizolował rur położonych pod oknem i woda zamarzła, a w mieszkaniu 22C...

PS2
@gladosv9
Jeżeli nie kładłeś gołych rur pod moim oknem, to zdecydowanie nie piszę o Tobie