Ale ile opcji brałeś pod uwagę?
Gdyż chociażby jakiś youngtimer nie jest kiepską opcją, antyki, dzieła sztuki, whiskey, monety, banknoty, ziemia, wino, limitowane rzeczy kolekcjonerskie, komiksy, figurki ze znanych serii filmowych i pewnie wiele innych. Jest tego trochę do przynajmniej wzięcia pod uwagę.
Sam posiadam również kilka klasyków motoryzacyjnych. Pozyskiwalem je za "flaszkę", a teraz wartę są po kilka tysięcy złotych. Znam kilka takich osób, co wciąż mają przynajmniej kilka klasyków. Przecież stopa zwrotu to np 20x na przestrzeni kilkunastu lat. Mało? Fakt, że nie kupowałem ich z myślą o zysku. Raczej dla frajdy ich odbudowania, restaurowania, zrobienie ze złomu w pełni orginalne i jeżdżące "motóry". Dla samej satysfakcji pracy przy nich i odtworzenia czegoś.
Sam też na żyletki posłałem dwa duże fiaty i malucha. Teraz miałbym za taki komplet z 30tysiecy złotych, a dostałem może pięćset u Mietka na złomie. Miałbym jeśli oczywiście ruda szmata by się z nimi nie rozprawiła
Nieruchomości zgadzam się. Ludzie zawsze mieszkać gdzieś będą musieć.
Złoto? Kto wie, czy za iks lat właśnie Bitcoin nie przejmie tej roli.
W jednym z odcinków "Czarnego lustra" ludzie mieszkali w takich jakby celach i ich życiowym zadaniem była jazda na rowerku. Po co im złoto w takim wypadku? Natomiast wirtualna waluta jaką zarabiali jeżdżąc na rowerkach była czymś najbardziej pożądanym i zapewniała im wszystko.
Oczywiście, że to tylko wizja reżysera, ale przyszłość może być taka, że wszystko co fizyczne będzie zbędne, a życie zupełnie przeniesie się w świat cyfrowy. Jest to raczej przyszłość z zakresu chyba nie wcześniej niż 30-50lat, ale ona może zupełnie zdewaluować nasze wszelkie inwestycje. Wliczając w to antyki, nieruchomości czy złoto.